>>> SPRAWDŹ TABELĘ MEDALOWĄ
Tokio 2020 - SERWIS SPECJALNY
Hubert Hurkacz dobrze wszedł w mecz, prowadził w pierwszym secie już 4:1 i wydawało się, że nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem niżej notowanego rywala.
Sklasyfikowany na 143. miejscu w rankingu ATP Broady zdołał jednak odwrócić losy tej odsłony starcia i ostatecznie zwyciężył 7:5. Hurkacz pokazał lepszą grę w drugim secie, jego gra dawała wszelkie powody, by przypuszczać, że najgorsze jest już za nim - Polak pewnie zwyciężył 6:3.
Niestety, trzeci set rozpoczął się świetnie dla Broady'ego, który szybko przełamał rywala i prowadził 3:0. Brytyjczyk grał agresywnie i momentami wychodziło mu praktycznie wszystko, zwłaszcza w chwilach, kiedy decydował się podchodzić bliżej siatki. Widać było, że chce tutaj wykorzystać swoją szansę. I tak też się stało.
00:40 Hurkacz Tokio.mp3 Były 57. tenisista świata i reprezentant Polski w Pucharze Davisa Michał Przysiężny zauważa, że nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Hurkacza (IAR)
Liam Broady wyeliminował Huberta Hurkacza i trzeba przyznać, że dokonał tego w pełni zasłużenie. Trzeci, ostatni set, zakończył się jego wygraną 6:3.
Czytaj także:
Dwa dni wcześniej Hurkacz wyeliminował 417. w światowym rankingu Australijczyka Luke'a Saville'a, zwyciężając 6:2, 6:4. Początkowo rywalem wrocławianina miał być 38. na świecie Węgier Marton Fucsovics, ale wycofał się z powodu problemów zdrowotnych.
24-letni Polak rywalizował w Tokio również w deblu, ale w sobotę - w parze z Łukaszem Kubotem - odpadł w pierwszej rundzie. Hurkacz to jedyny reprezentant Polski, który pozostał w singlu. W drugiej rundzie odpadła Iga Świątek, a w pierwszej Magda Linette i Kamil Majchrzak.
Jesteśmy jedną drużyną