Już starożytni Rzymianie...
Manipulacja skodyfikowanym czasem ma bardzo długą tradycję. Uczeni, którzy w starożytności pracowali nad sposobami odmierzania upływu dni i godzin, od początku musieli mierzyć się z niesfornością czasu. Trudno było dopasować go do eleganckiego modelu matematycznego. To metoda musiała dostosować się do kaprysów przyrody.
Mędrcy starożytnego Egiptu długo nie mogli się pogodzić z tym, że rok nie trwa 365 dni (jak wcześniej zarządzili), tylko 365 i ćwierć dnia. Ale w końcu poszli na kompromis. Wprowadzili rok przestępny, gdy zorientowali się, że ich kalendarz po trochu się przesuwa, wskutek czego miesiące należące do zimy po siedmiuset latach wypadały w samym środku lata.
59:43 Dwójka Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego 2.01.2016.mp3 Kalendarz, czyli układanie klocków czasu. Rozmawiają sinolog prof. Małgorzata Religa, antropolog prof. Magdalena Zowczak oraz historyk starożytności prof. Adam Łukaszewicz (PR, 2.01.2016)
Zmiana czasu z letniego na zimowy. Sprawdź najważniejsze informacje
Dla antycznych Rzymian głównym problemem do rozwiązania była zmieniająca się w ciągu roku długość dnia. A dzień - liczony od wschodu do zachodu słońca - musiał mieć według nich dokładnie 12 godzin. Udoskonalili więc mechanizm zegara wodnego, który odmierzał czas w zależności od pory roku. Zimą godzina miała więc 45 minut, a latem 75 minut.
Czas to pieniądz!
Przez tysiące lat dla większości ludzi problem długości godziny, dnia i roku w zasadzie nie istniał. Żyli oni w czasie związanym z podróżą słońca po nieboskłonie i zgodnie z rytmem pór roku. Liczył się oczywiście tydzień, bo trzeba było pamiętać, by dzień święty święcić. Na modlitwę wzywał ich głos dzwonu lub człowieka.
Zmiana czasu na zimowy. Śpimy o godzinę dłużej!
Ludziom nie były potrzebne harmonogramy. Wszystko toczyło się własnym rytmem. A ten był inny u chrześcijan i inny u Żydów, inny w miastach i inny na wsi, inny na dużym lądzie i inny na wyspach. Gdy życie prawie każdego człowieka toczyło się w najbliższej okolicy, czas oficjalny nie miał aż takiego znaczenia. Prawdziwa zmiana nastąpiła dopiero wraz z nadejściem epoki przemysłowej.
51:15 2018_12_30 09_06_22_PR3_Zagadkowa_Niedziela.mp3 Kto wymyślił zegar? Opowiadają Łukasz Starzonek i dr Wojciech Gańcza z Grupy Doktor Labo (PR, 30.12.2018)
Gdy interesy stawały się coraz bardziej międzynarodowe, ważne było nie tylko bardziej precyzyjne wyznaczanie godzin, lecz także ustalenie wspólnych ram czasu. Świat właśnie się rozpędzał i potrzebował czegoś, co zacznie mierzyć jego pęd w globalnej skali.
Benjamin Franklin - ujarzmił pioruny i Amerykanów
Industrializacja sprawiła, że sam czas zaczęto traktować w kategoriach ekonomicznych. XVII i XVIII wiek przyniosły zegary o niespotykanej wcześniej dokładności, dzięki czemu stało się możliwe dokładne zmierzenie wyników produkcji. Benjamin Franklin pisał w 1736 roku:
"Pamiętaj, że czas to pieniądz. Ten, kto mógłby przez dzień zarobić dziesięć szylingów, lecz pół dnia sobie spaceruje lub leży w swoim pokoju, nie może tego sam obliczyć, choćby na swoje przyjemności wydał zaledwie sześć pensów, gdyż prócz tego wydał jeszcze, czy raczej zmarnował, pięć szylingów".
Tak widziany czas staje się powoli centrum uwagi rodzącego się kapitalizmu. Wizję tę wspiera rozwój technologii związanej z mierzeniem upływu godzin, minut i sekund. Kiedy na początku XX wieku precyzja zegarów osiągnęła w końcu szczyt, biznesmeni i politycy zaczęli pytać samych siebie, co jeszcze mogliby zrobić, żeby jeszcze więcej zarobić. Albo przynajmniej zaoszczędzić. I wtedy zwrócili uwagę na słońce.
Związki ludzkiego mózgu z czasem
Armaty, owady, świece oraz węgiel
Wspomniany wyżej Benjamin Franklin w 1784 roku napisał satyryczny artykuł o metodach oszczędzania świec nocą i wykorzystaniu w pełni dziennego światła od samego wschodu słońca. Przedstawiony projekt zakładał m.in. reglamentację świec i przymusowe budzenia ludzi o świcie za pomocą huku armat. Pomimo żartobliwego tonu wystąpienie Franklina uważa się za praźródło idei nowoczesnej zmiany czasu. Wprawdzie nie proponował on przesuwania wskazówek zegara, ale zasadniczy sens jego humorystycznej propozycji jest ten sam.
Na poważnie sprawę poruszył w 1895 roku nowozelandzki entomolog George Hudson, który swoją miłość do owadów realizował w czasie wolnym od pracy na poczcie. Długość tego czasu zależała zaś od światła słonecznego. Tak właśnie wpadł na pomysł urzędowej zmiany czasu pozwalającej w cieplejszych porach roku na dłuższą aktywność dobową przy jednoczesnym oszczędzaniu źródeł sztucznego światła.
Rozmowa wahadła z budzikiem. Zegary w literaturze
Wielkim orędownikiem wprowadzenia czasu letniego był William Willett. Niestrudzenie forsował tę ideę w brytyjskim parlamencie, przedstawiając konkretne liczby - oszczędności na oświetleniu miały sięgać dwóch i pół miliona funtów. Przekonanych było coraz więcej, jednak w latach poprzedzających wybuch I wojny światowej wciąż było coś ważniejszego. To jednak czas wojny okazał się najbardziej sprzyjający dla tej zmiany.
Już od 1914 roku jednym z najbardziej palących problemów były zasoby węgla. To właśnie oszczędność na paliwie skłoniła wiele państw do wprowadzenia zmiany czasu. Zaczęli Niemcy i sprzymierzone z nimi Austro-Węgry, 30 kwietnia 1916 roku wprowadzając w swoich państwach Sommerzeit (czas letni). Wkrótce dołączyły do nich kolejne kraje. Poczyniono oszczędności, jednak obywatele byli zmianie czasu bardzo niechętni. Koniec działań wojennych oznaczał więc w większości państw koniec czasu letniego. Do czasu.
Jarzmo czasu
Polska w dwudziestoleciu międzywojennym nie należała do entuzjastów zmiany czasu. Wkrótce jednak nie miała wyboru. W 1940 roku nazistowskie Niemcy wprowadziły zmianę czasu na terenie swojego kraju i terytoriów okupowanych. W Polsce jednak czas letni musiał się spodobać, bo wprowadzano go jeszcze do 1949 roku. Potem pod naciskiem stalinistów, którzy zmiany czasu nie popierali, został wycofany.
Już w 1957 roku, na fali popaździernikowej odwilży, przywrócono zmianę czasu, ale w 1964 roku, w ramach odchodzenia od Października, ponownie ją wycofano. 13 lat później trend jeszcze raz się odwrócił. Czas letni zaczęto znowu wprowadzać od 1977 roku, w burzliwym okresie po protestach robotniczych 1976 roku i w atmosferze rodzącej się opozycji demokratycznej.
84 proc. obywateli UE przeciw zmianie czasu na zimowy
Od tamtego czasu co roku wiosną przesuwamy wskazówki zegarków o godzinę do przodu, a jesienią - w drugą stronę. Przyzwyczailiśmy się do tego, choć wielu z nas na to narzeka. I nie jesteśmy sami, bo te same utyskiwania słychać w kilkudziesięciu krajach na świecie, w tym w całej Unii Europejskiej.
20:47 01261a34.mp3 Dr Krzysztof Zając: zmiana czasu to stara logika, która została bezmyślnie przejęta w czasach współczesnych (PR, 27.10.2019)
Tymczasem w 2018 roku nieoczekiwanie europejskie instytucje przeprowadziły ankietę wśród członków wspólnoty, z której politycy dowiedzieli się, że właściwie większość obywateli nie chce zmiany czasu. Parlament Europejski uchwalił więc przepisy, które miały na dobre znieść tę praktykę do 2021 roku.
Dziś wiadomo jednak, że wskutek braku porozumienia między państwami członkowskimi nie stanie się to tak szybko. Związane wspólnym czasem (i wspólną zmianą czasu) kraje musiałyby bowiem ustalić, czy wolą pozostać razem przy czasie letnim, czy przy zimowym. A każdemu pasuje coś innego.
00:43 10053873_1.mp3 Nie będzie na razie w UE likwidacji zmiany czasu (IAR, 27.10.2019)
Jak dokładne są nasze zegarki?
Zarówno dzieje zmiany czasu w Polsce, jak i kontrowersje wokół uchwały Parlamentu Europejskiego pokazują ścisłe związki czasu i władzy. Czas oficjalny zdominował funkcjonowanie państw. Od niego uzależniona jest publiczna komunikacja, praca, rozrywki... To władza ustala, która jest godzina. A rządzący chętnie przestawiają zegarki zwykłym ludziom.
W Rosji, nie licząc lat 1917-1919 oraz 1921, zmianę czasu wprowadzono dopiero w 1981 roku. W 2011 roku władza, czyli duet Putin-Miedwiediew, wprowadziła na stałe czas letni, przy okazji redukując liczbę stref czasowych w Rosji. To nie spodobało się Rosjanom, bo zgodnie z czasem letnim zimą w Moskwie słońce nie wstawało przed 10. W 2014 roku powrócono więc na stałe do czasu zimowego (oraz do 11 stref czasowych). Decyzjami tymi Rosja chciała też pokazać Zachodowi, że nie musi stosować się do jego harmonogramów.
Ale to wszystko może się zmienić. Wystarczy, że zmienią się czasy.
Michał Czyżewski