Smutna, monotonna gastronomia - to wynik pandemii
Według raportu Corona Mood GfK, statystyczny Polak na jedzenie z dostawą do domu decyduje się średnio raz na półtora miesiąca. Wiele restauracji upadło, ale też wiele na swój sposób szuka oszczędności i próbuje przyciągnąć klientów. - Jest troszkę smutniej, bo nie ma żadnych gości - mówi Barbara, właścicielka jednej z warszawskich restauracji. - Ludzie przychodzą tylko, żeby odebrać swoje danie. Nie widzimy ich buzi, nie możemy mieć z nimi żadnej interakcji poza podaniem sobie po prostu torby z jedzeniem i zapłaceniem kartą.
03:29 Czwórka/ Piewsze Słyszę - restauracje 18.03. 2021.mp3 W audycji rozmawiamy o problemach branży restauracyjnej (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
Niestety statystycznie zamawiamy rzadko i mało. Jak wynika z badania GfK, które jest realizowane od początku pandemii, 1/3 Polaków w ogóle nie zamawia jedzenia na wynos, na taką usługę przynajmniej raz w tygodniu decyduje się tylko 15% Polaków. - Trochę inaczej jest w dużych miastach, gdzie zarówno zasobność portfela konsumenta jest większa, jak i sama oferta restauracji - tłumaczy Dominika Grusznic-Drobińska z GfK Polonia. - W dużych miastach, przynajmniej raz w tygodniu zamawia ok. 30% respondentów.
Korzystając z usług jedzenia na wynos, najczęściej decydujemy się na dania, których wykonanie jest czasochłonne, takie jak sushi, albo łatwe w transporcie, jak pizza, kebab czy hamburger. Jak mówi ekspertka, średnia wartość zamówienia w skali całej Polski wynosi prawie 70 zł, jednak przeważają zamówienia od 20 do 50 zł. Ale już w dużych miastach kwota za zamawiane dania wynosi średnio 100 zł na jedno zamówienie.
Czytaj także:
Spaghetti carbonara. Jak przygotować oryginalne włoskie danie?
Lokale gastronomiczne muszą sobie radzić w różny sposób. - Musieliśmy zredukować ilość personelu - mówi Michał Możdżonek, właściciel jednej z restauracji sushi. - Również trzeba było zmienić system działania restauracji oraz reklamy. Teraz reklamujemy się głównie na portalach społecznościowych.
Tak zresztą robi większość lokali, a to, czy restauracje mogą liczyć na klientów, zależy od proponowanego menu. Okazuje się, że niektóre lokale całkiem dobrze sobie radzą i notują więcej zamówień w dni weekendowe niż przed pandemią. Branżę restauracyjną można wspierać cały czas. Zbliżają się święta, więc dobrym sposobem będzie zamówienie świątecznego cateringu.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał przygotowała: Weronika Puszkar
Data emisji: 18.03.2021
Godzina emisji: 07.15
aw