Ceramiczne ryby, dziki i mamuty. Ponadczasowa sztuka kameralna z PRL-u

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2024 09:25
Kiedyś zdobiły telewizory i meblościanki, dziś są kolekcjonerskim rarytasem. Ceramiczne figurki, popularnie nazywane "ćmielowskimi", to fenomen polskiego wzornictwa przemysłowego z przełomu lat 50. i 60. Niezwykłą kolekcję tych kameralnych rzeźb wybitnych polskich projektantów możemy podziwiać na wystawie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
Wystawa pt. Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u w Muzeum Narodowym we Wrocławiu
Wystawa pt. "Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" w Muzeum Narodowym we WrocławiuFoto: PAP/Krzysztof Ćwik

"Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" to wystawa poświęcona jednemu z najbardziej interesujących wzorniczych fenomenów przełomu lat 50. i 60. XX wieku w Polsce. Zaistniał on dzięki Instytutowi Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie, którego zadaniem było przygotowywanie nowych wzorów dla państwowych fabryk porcelany.


Posłuchaj
05:40 Poranek rzeźba 2024_12_17-06-35-44.mp3 Wystawa "Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" (Poranek Dwójki)

Ceramiczne figurki - fenomen polskiego wzornictwa

- Ta czwórka bohaterów – Lubomir Tomaszewski, Henryk Jędrasiak, Mieczysław Naruszewicz i Hanna Orthwein – zawodowo związani byli z Instytutem Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie. Na jego zlecenie przygotowali kolekcję około 140 wzorów. Ta kolekcja powstawała na przestrzeni dziesięciu lat. Wzory trafiały do fabryk porcelany, a potem do domów Polaków, był to też towar eksportowy - mówiła kuratorka wystawy Barbara Banaś.

Czytaj też:

Małe dzieła sztuki

Projektantom instytutu przyświecała idea reformy polskiego wnętrza mieszkalnego w duchu nowoczesności i wyrugowania – jak to określano – "mieszczańskiej tandety". Rzeźbiarze chcieli, by ich projekty były nowoczesnym i ciekawym elementem wystroju wnętrz. "W moim śnie te figurki mają monumentalny charakter" - pisał w biuletynie Lubomir Tomaszewski.

- Nasi projektanci już na samym początku swojej przygody z figurką porcelanową przygotowali coś w rodzaju manifestu, opublikowanego w biuletynie instytutu. Pisali, że chcą, aby ten niewielki, kameralny obiekt był rzeźbą, małym dziełem sztuki - wyjaśniła kuratorka.

Porcelanowy mamut i inne postacie

Na wystawie "Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" możemy zauważyć, jak ogromna była rozpiętość tematyczna wzorów, które stworzyli artyści. Jednym z popularniejszych obiektów, często stojących na meblościankach czy telewizorach, był mamut. - Ale mamut to dopiero początek historii. Mamy wielbłądy, charta, bawoła afrykańskiego - akurat te figurki zostały zaprojektowane przez Lubomira Tomaszewskiego - wyliczała Barbara Banaś.

Słynną rzeźbą jest też ażurowy "Gibon" Hanny Orthwein, a także subtelna i delikatna 'Gazela" Henryka Jędrasiaka. Uwagę zwracają też obiekty figuratywne Lubomira Tomaszewskiego.

- On z upodobaniem sięgał po te tematy, zwłaszcza kobiece. Moja ulubiona to "Arabka", bo uważam, że to kwintesencja syntezy tej formy. Wąska tuleja z rozcięciem, do tego wspaniała malatura, która doskonale podkreśla tajemniczy charakter tej figury - opowiadała historyczka sztuki.

Od realizmu do abstrakcji

- W twórczości warszawskich artystów możemy zobaczyć, jak stopniowo odchodzili od realistycznej formuły w stronę syntetycznego obrazowania, eliminacji szczegółów, działania skrótem, rzeźb z ażurów. Niewątpliwie wzorowano się na estetyce wprowadzonej przez Henry'ego Moore'a, a była to niezwykle ważna postać dla ówczesnych rzeźbiarzy. A przypomnijmy, że w tym czasie jego wielka wędrująca wystawa przyjechała do Polski - opowiadała Barbara Banaś.

Wystawę "Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" w Muzeum Narodowym we Wrocławiu można oglądać do 25 lutego 2025 roku.

***

Rozmawiała: Hanna Dołęgowska

Gość: Barbara Banaś

Data emisji: 17.12.2024

Godzina emisji: 6.35

Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".

am/zch

Czytaj także

Igor Mitoraj - okres krakowski i Tadeusz Kantor jako mistrz

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2024 13:03
- Tadeusz Kantor to postać niezwykła, wielka, która bez wątpienia wpłynęła w sposób zasadniczy na rozwój Igora Mitoraja w czasie jego studiów. Również decyzja artysty związana z opuszczeniem Polski i pozostaniem w Paryżu w dużej mierze inspirowana była wpływem mistrza - mówił w Dwójce prof. Bartłomiej Struzik, prorektor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Satelita, adept, wróg". Socrealistyczne produkcyjniaki

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2024 21:00
Socrealistyczne książki i scenariusze filmowe powstawały na ogół zgodnie ze schematem. Nieuświadomiony bohater na skutek dramatycznych wydarzeń dojrzewał do rozpoznania w swoim środowisku wroga. Następnie wymierzał mu sprawiedliwość.
rozwiń zwiń