"Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" to wystawa poświęcona jednemu z najbardziej interesujących wzorniczych fenomenów przełomu lat 50. i 60. XX wieku w Polsce. Zaistniał on dzięki Instytutowi Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie, którego zadaniem było przygotowywanie nowych wzorów dla państwowych fabryk porcelany.
05:40 Poranek rzeźba 2024_12_17-06-35-44.mp3 Wystawa "Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" (Poranek Dwójki)
Ceramiczne figurki - fenomen polskiego wzornictwa
- Ta czwórka bohaterów – Lubomir Tomaszewski, Henryk Jędrasiak, Mieczysław Naruszewicz i Hanna Orthwein – zawodowo związani byli z Instytutem Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie. Na jego zlecenie przygotowali kolekcję około 140 wzorów. Ta kolekcja powstawała na przestrzeni dziesięciu lat. Wzory trafiały do fabryk porcelany, a potem do domów Polaków, był to też towar eksportowy - mówiła kuratorka wystawy Barbara Banaś.
Czytaj też:
Małe dzieła sztuki
Projektantom instytutu przyświecała idea reformy polskiego wnętrza mieszkalnego w duchu nowoczesności i wyrugowania – jak to określano – "mieszczańskiej tandety". Rzeźbiarze chcieli, by ich projekty były nowoczesnym i ciekawym elementem wystroju wnętrz. "W moim śnie te figurki mają monumentalny charakter" - pisał w biuletynie Lubomir Tomaszewski.
- Nasi projektanci już na samym początku swojej przygody z figurką porcelanową przygotowali coś w rodzaju manifestu, opublikowanego w biuletynie instytutu. Pisali, że chcą, aby ten niewielki, kameralny obiekt był rzeźbą, małym dziełem sztuki - wyjaśniła kuratorka.
Porcelanowy mamut i inne postacie
Na wystawie "Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" możemy zauważyć, jak ogromna była rozpiętość tematyczna wzorów, które stworzyli artyści. Jednym z popularniejszych obiektów, często stojących na meblościankach czy telewizorach, był mamut. - Ale mamut to dopiero początek historii. Mamy wielbłądy, charta, bawoła afrykańskiego - akurat te figurki zostały zaprojektowane przez Lubomira Tomaszewskiego - wyliczała Barbara Banaś.
Słynną rzeźbą jest też ażurowy "Gibon" Hanny Orthwein, a także subtelna i delikatna 'Gazela" Henryka Jędrasiaka. Uwagę zwracają też obiekty figuratywne Lubomira Tomaszewskiego.
- On z upodobaniem sięgał po te tematy, zwłaszcza kobiece. Moja ulubiona to "Arabka", bo uważam, że to kwintesencja syntezy tej formy. Wąska tuleja z rozcięciem, do tego wspaniała malatura, która doskonale podkreśla tajemniczy charakter tej figury - opowiadała historyczka sztuki.
Od realizmu do abstrakcji
- W twórczości warszawskich artystów możemy zobaczyć, jak stopniowo odchodzili od realistycznej formuły w stronę syntetycznego obrazowania, eliminacji szczegółów, działania skrótem, rzeźb z ażurów. Niewątpliwie wzorowano się na estetyce wprowadzonej przez Henry'ego Moore'a, a była to niezwykle ważna postać dla ówczesnych rzeźbiarzy. A przypomnijmy, że w tym czasie jego wielka wędrująca wystawa przyjechała do Polski - opowiadała Barbara Banaś.
Wystawę "Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u" w Muzeum Narodowym we Wrocławiu można oglądać do 25 lutego 2025 roku.
***
Rozmawiała: Hanna Dołęgowska
Gość: Barbara Banaś
Data emisji: 17.12.2024
Godzina emisji: 6.35
Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".
am/zch