Paweł Ochman i tradycyjna kuchnia postna

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2025 17:43
Trwa Wielki Post, a to okazja, żeby zmienić na dobre swoje nawyki żywieniowe, np. na wegetarianizm, albo weganizm. Twórca bloga "Weganon", podkreśla, że dawna kuchnia postna, szczególnie ta znana z domów naszych babć, to nic innego jak tradycyjna kuchnia roślinna.
Kuchnia postna
Kuchnia postnaFoto: Shutterstock

- To, co kiedyś wynikało z konieczności, dziś staje się świadomym wyborem wielu osób. W dawnych czasach ludzie musieli radzić sobie z prostymi, sezonowymi składnikami, tworząc z nich niezwykle smaczne dania - zauważa Paweł Ochman.  W przeszłości post był traktowany bardzo poważnie. W zależności od statusu społecznego i zamożności domowników, posiłki wyglądały różnie. 


Posłuchaj
23:23 CZWORKA Popołudniówa 2025_03_06-15-14-13.mp3 Paweł Ochman i postna kuchnia (Popołudniówa/Czwórka)

 

W ubogich gospodarstwach ograniczano się do prostych dań opartych na kaszach, roślinach strączkowych i ziemniakach. W domach bogatszych, choć także przestrzegano restrykcji, pojawiały się bardziej wyrafinowane potrawy. Kluczowe znaczenie miał tzw. przednówek, okres, w którym kończyły się zapasy zimowe, a nowe plony jeszcze nie były dostępne.- To był czas największej kreatywności kulinarnej, bo trzeba było umieć przygotować coś smacznego z tego, co jeszcze zostało w spiżarni - opowiada gość Czwórki.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Paweł Ochman (@weganon)

Suche jedzenie i zakazane produkty

Najbardziej surowe zasady dotyczyły środy, piątku i soboty, kiedy to nie wolno było spożywać żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym nabiału. Nie używano smalcu ani masła, a potrawy były "suche", czyli bez tłuszczu zwierzęcego. - Współczesna kuchnia roślinna coraz częściej sięga po te same składniki, więc olej lniany, rydzowy czy konopny wracają do łask - zauważa kucharz. Ciekawostką jest, że dawniej do produktów postnych zaliczano m.in. bobrze ogony oraz mięso kaczek, ponieważ zwierzęta te żyją w wodzie. Z czasem ograniczono się do ryb, z których najpopularniejsze były śledzie - tanie i dostępne dla większości ludzi.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Paweł Ochman (@weganon)

Kuchnia PRL-u 

Ograniczenia w dostępie do mięsa w czasach PRL-u sprawiły, że w barach mlecznych dominowały dania roślinne. W poniedziałki obowiązywał zakaz podawania mięsa, co przypominało tradycję postną. Powstawały wtedy różne zamienniki, np. "flaki" z ciętych naleśników czy kotlety z kani. Brak czekolady zastępowano blokiem czekoladowym na bazie margaryny. Wiele z tych rozwiązań do dziś inspiruje kuchnię roślinną. - Nawet w czasach niedoborów ludzie znajdowali sposoby, by gotować smacznie i pożywnie bez użycia mięsa - podkreśla ekspert.

Zobacz też:

Tradycyjne postne potrawy

Wśród dań, które przetrwały do dzisiejszych czasów, wyróżnić można:

  • Kotlety ziemniaczane - proste, pożywne i łatwe do przygotowania.

  • Zupy postne, np. sytocha - gęsta zupa zagęszczana cebulą smażoną na oleju.

  • Kluski ziemniaczane - często przygotowywane z resztek dostępnych w spiżarni.

- To, co kiedyś było wymuszone przez okoliczności, dzisiaj staje się elementem świadomego stylu życia - podsumowuje Paweł Ochman.

***

Tytuł audycji: Popołudniówa

Prowadzący: Kamil Jasieński

Gość: Paweł Ochman

Data emisji: 6.03.2025

Godzina emisji: 15.17

gV

Czytaj także

Pora na kuchnię Orientu. Martyna Chomacka prezentuje najciekawsze smaki Azji

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2024 17:55
- Dla mnie Azja była takim miejscem, gdzie odnalazłam siebie, kulinarnie i życiowo. Tam czułam się osadzona; kulinarnie to mój azymut - przyznaje Martyna Chomacka, autorka książki "zOrientuj się! Smaki Azji dla każdego". W radiowej Czwórce podróżniczka przedstawiła wybór najciekawszych smaków z tego kontynentu, nie ograniczając się do popularnej kuchni tajskiej czy japońskiej.
rozwiń zwiń