Survival od kuchni. Co jeść podczas wyprawy na łono natury?

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2024 15:31
Na co dzień Łukasza Tuleja można spotkać w lesie. Jest specjalistą od survivalu i uczy go innych. Co gotuje na biwaku? - Prawda jest taka, że większość rzeczy w Polsce jest jadalna. Jak nie od razu po zerwaniu, to można ją w jakiś sposób spreparować i przygotować - opowiada na antenie Czwórki.
W lesie znajdziemy wiele roślin, które nadają się do spożycia - po zerwaniu lub odpowiedniej obróbce
W lesie znajdziemy wiele roślin, które nadają się do spożycia - po zerwaniu lub odpowiedniej obróbceFoto: Simol1407/Shutterstock
  • Co można zjeść w lesie? O tym w "Męskim gotowaniu" opowiedział ekspert sztuki przetrwania Łukasz Tulej.
  • Surwiwalista zaznacza, że na wyprawę warto zabrać ze sobą mapę i kompas czy stalowy kubek.

Zanim wejdziemy do lasu trzeba się odpowiednio przygotować na wyprawę. Wszak nawet idąc na grzyby możemy zabłądzić. W końcu, jak podkreśla Łukasz Tulej, las się zmienia. - Czasami zdarzają się sytuacje, na przykład w głowie, przez które po prostu można zabłądzić - przestrzega surwiwalista.

Aby tego uniknąć warto jest przede wszystkim ćwiczyć swoją orientację w terenie. Nie zaszkodzi również zabrać ze sobą kompas i mapę. Mimo wszystko wciąż one niezawodne, w przeciwieństwie do systemu GPS w telefonie. Jak wyjaśnia gość Czwórki, nawigacja może nas zawieść na przykład w wysokich górach albo gęstym lesie. - Wiele razy mi się zdarzyło, w lasach Amazonii czy tutaj, tracić sygnał z błahych powodów. Fajnie jest umieć po prostu w mapę i kompas. To też bardzo ciekawa rozrywka umysłowa; przypominamy sobie rzeczy z podstawówki - podpowiada ekspert.

Wyjście do lasu to nie wyprawa na wojnę

Mapa i kompas to podstawa, ale to nie jedyne elementy wyposażenia. Aby ugotować coś w lesie w duchu survivalu, najlepiej jest być turystą - ocenia Łukasz Tulej. Oznacza to zabranie chociażby palnika gazowego i nożyka. - Nie musi to być maczeta. (...) Bardzo dobry pomysł na nasze warunki to też stalowy kubek. Najlepiej jakby miał tylko jedną ściankę. W dwuściankowym kubku nie da się nic podgrzać na ognisk - mówi gość Czwórki.

- Zmieniła nam się percepcja postrzegania przyrody. Idąc w nią przygotowujemy się jak na bój: chronimy się przed komarem, kleszczem. (...) Przetrwanie w dżungli nie musi być walką o życie. Tak samo jest z u nas, jeśli dobrze poznamy ten las. To my, i nasza nieświadomość jest największym zagrożeniem - zaznacza Łukasz Tulej.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Łukasz Tulej (@lukasztulej)

Co jeść podczas survivalu w lesie?

Odpowiednia wiedza pomoże nam przetrwać w lesie również dlatego, że umożliwi zdobyć pożywienie. Rozmówca Michała Witaka podkreśla, że najlepiej szukać pokarmu poza sercem lasu. - Każda łąka, polana, wszędzie tam, gdzie zmienia się struktura środowiska; jest jedzenie. Kiedyś mój mentor Bogdan Jaśkiewicz kiedyś powiedział mi "patrz pod nogi gdy chodzisz po ziemi, bo depczesz po jedzeniu". Teraz, jak wchodzę w obszar zielony, to bez problemu mogę rozpoznać kilkanaście gatunków - wyjaśnia surwiwalista i dodaje, że większość rzeczy na terenach leśnych w Polsce jest jadalna. Mogą jednak wymagać odpowiedniego przygotowania po zerwaniu. W poszukiwaniu pokarmu możemy natomiast podpatrywać zwierzęta. Przykładem są żołędzie - surowe są niejadalne, ale po odpowiedniej obróbce będą nadawać się do spożycia. 

Kolejną poradą od gościa Czwórki jest zapamiętanie kilku gatunków roślin, które możemy bezpiecznie spożyć podczas survivalu. - Każdy może używać swoich nazw, byle je rozpoznać. Są nazwy łacińskie dla naukowców, natomiast jako zwykła osoba zapamiętaj sobie dziesięć, piętnaście nazw - podpowiada Łukasz Tulej.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Łukasz Tulej (@lukasztulej)

Warto mieć smaka na robaka?

Przy okazji sztuki przetrwania prędzej czy później pojawi się wątek jedzenia robaków i owadów. Dla wielu osób jest to obrzydliwe, a na przykład w Tajlandii to przysmak z grilla w niejednym miejscu. Kto oglądał wyprawy Beara Gryllsa też zapewne pamięta, jak podróżnik się nimi zajadał. - To jest dawka całkiem niezłego białka, fajnie przyswajalnego przez ludzki organizm - tłumaczy Łukasz Tulej. Jednocześnie ekspert zaznacza, że pierwotnie były one pokarmem biednych. - One wzięły się w Tajlandii z tego, że biedni ludzie to jedli. Potem stało się to ciekawą atrakcją turystyczną - opowiada surwiwalista.

- Zalecam na pewno larwy bezkręgowców; wszystkie te obrzydliwe białe robaki. One są jadalne, można je jeść na surowo. Warto natomiast pozbyć się treści tych stworzeń. Jak one jedzą podkorze, warto je wycisnąć - podkreśla gość Czwórki i wyjaśnia, że robaczki będą smakowały tym, co jedzą. - Jak coś się żywi na sośnie, będzie miało sosnowy posmak - wymienia.


Posłuchaj
30:07 CZWORKA (mp3) 2024_08_24-13-13-16 (1).mp3 Survival od kuchni. Co jeść podczas wyprawy na łono natury? (Męskie gotowanie/Czwórka)

 

***

Nazwa audycji: Męskie gotowanie

Prowadzi: Michał "Numer Raz" Witak 

Gość: Łukasz Tulej (ekspert sztuki przetrwania) 

Data emisji: 24.08.2024

Godzina emisji: 13.13

qch

Czytaj także

Kuchnia francuska - Jurek Sobieniak i jego ulubione smaki

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2024 15:57
W kolejnej odsłonie audycji "Męskie gotowanie" studio Czwórki odwiedził Jurek Sobieniak, a że tematem była kuchnia francuska, nie zabrakło barwnych opowieści i przepisów "że palce lizać". 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dyplomacja kulinarna. Jak budować markę kraju jedzeniem?

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2024 12:00
Dyplomacja może mieć różne oblicza. O dyplomacji kulinarnej opowiedziała w audycji "Męskie gotowanie" Dr Joanna Gocłowska Bolek - latynoamerykanistka z Uniwersytetu Warszawskiego. 
rozwiń zwiń