Inwazyjne gatunki obce
- Gatunki obce to nie przybysze z kosmosu tylko gatunki, które człowiek wprowadza poza ich naturalne zasięgi. W przypadku, kiedy te gatunki trafiają do środowiska, próbują się w nim odnaleźć. Jeżeli stwarzają zagrożenie dla przyrody, to wówczas mówimy o inwazyjnym gatunku obcym. Docierają one z różnych stron świata. Wynika to z działalności człowieka, który "przywozi" je umyślnie lub zupełnie nieświadomie - mówi Rafał Maciaszek z Instytutu Nauk o Zwierzętach SGGW.
35:58 PR4_14_12_2024_09_11_Szanuj_zieleń.mp3 Rafał Maciaszek o inwazyjnych gatunkach obcych (Szanuj zieleń/Czwórka)
Gość audycji twierdzi, że inwazyjność dotyczy jedynie gatunków obcych. Zwierzęta nie są winne swojej inwazyjności, to zawsze odpowiedzialność i ingerencja człowieka. To na przykład działanie celowe, jak porzucenie zwierzęcia domowego czy przypadkowe rozprzestrzenienie się rośliny z ogródka.
Jako najbardziej znane inwazyjne gatunki obce, rozmówca Marty Hoppe wymienił szopa pracza, jenota czy żółwia ozdobnego. - Nie jesteśmy w stanie usunąć ze środowiska wszystkich inwazyjnych gatunków, co nie znaczy, że nie powinniśmy podejmować jakichkolwiek działań - tłumaczy gość audycji.
Zagrożenie dla środowiska
- Z inwazyjnymi gatunkami obcymi nie ma co walczyć. Przede wszystkim należy walczyć z nieodpowiedzialnością człowieka - zaznacza Rafał Maciaszek. - Ponadto, podczas wprowadzania nowego gatunku do środowiska, wprowadzamy również wszystko, co się na nim lub w nim znajduje, czyli głównie obce pasożyty czy symbionty - dodaje.
Maciaszek uważa, że w gatunkach obcych nie ma nic złego, lecz jesteśmy za nie odpowiedzialni. Utrzymywanie zwierząt egzotycznych w akwariach jest dozwolone, o ile sprawujemy nad nimi właściwą opiekę.
Rak marmurkowy - gatunek inwazyjny
- Nieodpowiedzialne uwolnienie raka marmurkowego, który ma pochodzenie akwariowe, może doprowadzić do całkowitej eliminacji wszystkich płazów z akwenu, w którym się znalazł. Mówimy o różnych gatunkach żab, ropuch czy traszek. Rak marmurkowy jest w stanie doprowadzić do masowego śnięcia ryb czy zakwitu glonów, co już wpływa na cały ekosystem - ostrzega Rafał Maciaszek.
Gość Czwórki opowiedział, że na Lubelszczyźnie udało im się poduczyć sójki do tego, żeby identyfikowały kopce u wyjść nor raków. Potem wyjmowali z nich przedstawicieli gatunku obcego. W ciągu dwóch lat udało im się całkowicie wyeliminować lądową populację raka marmurkowego w tamtym obszarze.
Zobacz także:
Odłowione raki są wykorzystywane jako pokarm dla podopiecznych ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt, ogrodów zoologicznych czy azyli dla zwierząt oraz gatunków obcych. - To humanitarne wykorzystanie zwierząt, bo są traktowane z szacunkiem. Udaje nam się rozwiązywać dwa problemy w ochronie przyrody jednocześnie. Usuwamy inwazyjny gatunek obcy, który wprowadziliśmy oraz wspieramy gatunki, którym człowiek zaszkodził, na przykład bocianom po kolizjach z samochodami - opowiada Maciaszek.
***
Tytuł audycji: "Szanuj zieleń"
Prowadzi: Marta Hoppe
Gość: Rafał Maciaszek (Instytut Nauk o Zwierzętach SGGW, inicjator projektu "Łowca obcych")
Data emisji: 14.12.2024
Godzina: 9.11
kajz/pj