Ile lat ma studniówka?
Przyjmuje się, że po raz pierwszy musiała się pojawić po roku 1812, kiedy to reformator pruskiego szkolnictwa, Wilhelm von Humboldt, ustanowił egzaminy dojrzałości. Początkowo niewiele szkół średnich miało prawo do przeprowadzania matury. 22 lata później wprowadzono podział egzaminu na część pisemną i ustną. Zanim egzamin stał się powszechnym zakończeniem średniego etapu edukacji musiało upłynąć sporo lat, ale już od początku wyróżniał zarówno szkoły, w których odbywały się egzaminy, jak i osoby, które mogły wykazać się maturalnym świadectwem. Egzamin początkowo był nie tyle przepustką w dorosłość, ile gwarantował dobrą pracę. Ten fakt mobilizował młodych ludzi do intensywnej nauki.
Dlaczego 100 dni?
Dlaczego okres pomiędzy balem a egzaminem maturalnym wynosi około sto dni? Być może dlatego, że trzy miesiące zostały uznane za okres wystarczający na powtórzenie i doszlifowanie przyswojonych wiadomości. Być może też ten czas wyznaczyło europejskie zamiłowanie do okrągłych liczb. Na pewno nie ma wątpliwości co do pochodzenia nazwy – słowo ,,studniówka” mówi samo za siebie.
10 cech inteligentnych ludzi. Posiadasz je?
Zwyczaje studniówkowe
Dzisiejsze studniówki nie przypominają tych sprzed lat. Teraz zabawa trwa do białego rana, wynajmowane są specjalne sale, catering i orkiestra. Maturzystki nie ograniczają się przy wyborze strojów i dodatków. Tradycja nakazuje jednak, aby zachować dawne zwyczaje, dlatego warto, by zapoznały się z nimi osoby, które studniówkę mają jeszcze przed sobą.
Polonez – taniec balowy
Tradycyjnym tańcem rozpoczynającym bal studniówkowy jest polonez (klasyczny Ogińskiego lub współczesny Kilara). Na dworach królów polskich polonez stanowił element ceremoniału dworskiego, będąc paradą szlachty przed monarchą. Tańczony był na rozpoczęcie balów. Wówczas w pierwszej parze szedł władca, gospodarz domu albo inna ważna osoba. Także i dziś taniec ten inauguruje niektóre imprezy dla podkreślenia ich uroczystego charakteru, a na studniówkach w rolę gospodarzy wcielają się dyrektorzy i prowadzą maturzystów. Niepisana tradycja głosi, że dla pozytywnych wyników matury, nie bacząc na elegancję, należy podczas tańca ,,zmylić nogę".
Foto: PAP
Ten sam garnitur
Tradycja nakazuje, aby garnitur na maturze był obowiązkowo tym samym, w którym było się na własnej studniówce. Na początku lat pięćdziesiątych do maturalnych przesądów należał obowiązek przyjścia na maturę w krawacie w ulubiony wzorek i w pożyczonym ubraniu, a wynik egzaminu był tym lepszy, im więcej strój zawierał elementów pożyczonych.
Nie wolno ściągać obuwia
Na studniówkę warto założyć wygodne buty, których nie będzie trzeba zdejmować w czasie zabawy. Zgodnie z tradycją ściągnięcie butów i tańczenie na boso może przynieść ogromnego pecha i problemy z zaliczeniem egzaminu maturalnego. Warto pamiętać o pastowaniu ich w jednym kierunku, co również powinno pomóc w maturalnych zmaganiach.
Jak pomagają kolory?
Coś czerwonego
To zdecydowanie najlepiej znany studniówkowy przesąd. Tradycja mówi, że aby zapewnić sobie powodzenie na maturze, dziewczyny powinny założyć na studniówkę czerwoną bieliznę i to koniecznie na lewą stronę. Tę samą bieliznę należy też mieć na sobie w dniu matury, oczywiście założoną już na prawą stronę.
Przerwa od fryzjera
Zgodnie ze zwyczajami, przed maturą obowiązuje zakaz ścinania i podcinania włosów. Ostatnie cięcie można wykonać przed studniówką. Później już nie wolno odwiedzać fryzjera aż do egzaminu. Nie dotyczy to jednak golenia wąsów i brody – wręcz przeciwnie, maturzysta na egzaminie powinien być dokładnie i elegancko ogolony na gładko.
Czerwona nitka
Jak podaje tradycja, to kolejny sposób na osiągnięcie dobrych wyników maturalnych egzaminów. Czerwoną nitkę powinna na lewym nadgarstku zawiązać osoba życzliwa. Jeśli nitka nie zerwie się do matury, powodzenie na egzaminie jest gwarantowane.
Aleksandra Rybińska