Przyszłość wielkich miast. Co się zmieni po pandemii?
Koreański awatar był wzorowany na prawdziwej prezentence Jim Ju-ha i wyglądał niemal identycznie nazwano go AI Kim.
04:21 czwórka pierwsze słyszę 19.11.2020 korea.mp3 O awatarach w rolach prowadzących i prezenterów opowiadają specjaliści od nowych technologii (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Takie rozwiązanie ma szanse być wykorzystywane na szeroką skalę. Kilka lat temu w chińskiej telewizji awatary pilotażowo zastępowały dziennikarzy. Dzisiaj koreański awatar uczy się na bazie prawdziwej prowadzącej. - Tworząc takiego awatara twórcy na pewno musieli na czymś się oprzeć - mówi Janusz Kamiński, ekspert od nowych technologii. - Trzeba zaprogramować ruchy, mimikę, sposób wypowiedzi. Samo wygłaszanie tekstu to po prostu czyste przetwarzanie tekstu na mowę - dodaje.
Janusz Kamiński podkreśla, że awatar powstaje na jakiejś bazie - może być to np. jeden człowiek, konkretna prowadząca czy prowadzący, lub też może być to baza danych od kilku osób. - Możemy takiego "człowieka zaprojektować" użyć elementów składowych kilku postaci. Stworzyć awatara postaci, która w rzeczywistości nie istnieje - zaznacza.
인간앵커와 AI앵커의 첫 대면 [MBN 종합뉴스]/MBN News
- Docelowo widzę to w ten sposób, że można zastąpić człowieka konkretnym awatarem, który nauczony jest pewnych zachowań i dołożony jest do tego tylko tekst - mówi ekspert. - Ja jednak stoję na stanowisku, że awatary, hologramy, wszystkie tego typu rozwiązania nie zastąpią żywego człowieka, prezentera - podkreśla. - Co innego jeśli chodzi tylko o czytanie wiadomości, ale to nie jest nowa technologia.
Czytaj także:
Zakupy w sklepie czy online? Nawyki konsumenckie w pandemii
Interakcja z awatarem
Janusz Kamiński w rozmowie z Weroniką Puszkar zauważa, że wiadomości, to krótki, rzeczowy tekst do przeczytania. Dziś jednak w mediach zdarza się tak, że prowadzący audycję wchodzi w interakcje z osobą czytającą newsy, co jest bardzo dobrze odbierane przez widzą (jak pokazują badania). - Przy awatarze jest to niemożliwe do realizacji - zaznacza.
Jak dodaje dr hab. Bartłomiej Biskup z Uniwersytetu Warszawskiego pojawienie się awatarów może mieć złe i dobre strony dla relacji miedzy słuchaczami czy widzami, a prowadzącym. - To dobre dla kogoś, kto jest krytykowany jako prezenter, ale z drugiej strony tracimy całe zjawisko stałego widza, które jest ważne w dzielności mediów w ogóle - zauważa. - Widzowie identyfikują się z prowadzącymi, z awatarami nie będą, przez co dana stacja może tracić widzów. To może wpłynąć na realne dochody telewizji.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał przygotowała: Weronika Puszkar
Data emisji: 19.11.2020
Godzina emisji: 7.16
pj