Przyszedł na świat w rodzinie warszawskich artystów. Jego matka – Janina z Koskowskich była pianistką, a ojciec Miłosz Kotarbiński malarzem i kompozytorem. Z kolei stryj Tadeusza był jedną z największych postaci polskiego życia teatralnego przełomu XIX i XX wieku. Obaj bracia Tadeusza Kotarbińskiego także związali swoje życie z teatrem.
Masa krytyczna
Zwykle bywa tak, że gdy występowanie pewnej tendencji stanie się zbyt dominujące, pojawia się radykalna tendencja przeciwna. Tak tłumaczy się, między innymi, następowanie po sobie kolejnych epok literackich o radykalnie przeciwnych zapatrywaniach. Tak też można chyba tłumaczyć zainteresowanie się, otoczonego artystami Kotarbińskiego, filozofią. Wobec nadmiaru motywacji emocjonalnych, właściwych dla artystów, pragnienie znalezienia bardziej rozumowej podstawy działania wydaje się zrozumiałe.
Gorliwy katolik
Jednak z całą pewnością nie jest to jedyny powód radykalnego zwrotu w życiu przyszłego filozofa. Do 15. roku życia był bowiem Kotarbiński osobą głęboko religijną. Z jakiegoś powodu, wtedy właśnie, zupełnie stracił wiarę. Nie znaczy to jednak, aby rozczarował się do chrześcijańskiej etyki. Wręcz przeciwnie, Kotarbiński bardzo ją cenił, stracił jedynie wiarę w istnienie Boga. To rozdwojenie w zasadniczy sposób wpłynęło na całe przyszłe życie uczonego oraz jego filozoficzne koncepcje.
Szkoła lwowsko-warszawska
Kiedy Kotarbiński po wielu wahaniach zdecydował się rozpocząć studia filozoficzne we Lwowie trafił pod skrzydła Kazimierza Twardowskiego – ojca założyciela tak zwanej filozoficznej szkoły lwowsko-warszawskiej, której sam Kotarbiński stanie się z czasem jednym z filarów.
Przedstawiciele, respektowanej na całym świecie, szkoły lwowsko-warszawskiej zajmowali się rozmaitymi zagadnieniami, ale tym, co było cechą wspólną dla wszystkich jej przedstawicieli, było położenie szczególnego nacisku na logikę wywodu i jasność formułowanych myśli. Te elementy przekazane przez Twardowskiego i jego pierwszych uczniów w połączeniu z domowo – kościelnymi doświadczeniami Kotarbińskiego, są odpowiedzialne za kierunek całożyciowych poszukiwań filozofa.
Filozof - etyk
– Żyć rozumnie. Odtrącić złudne opowieści. Trzeźwo sądzić. Z ponętnych urojeń wyzdrowieć. I temu tylko ufać, co zawrze w swej treści (...), rozwagi podpowiedź – pisał Kotarbiński w jednej ze swych rymowanek, w których w lżejszej formie przekazywał swoje koncepcje.
Jedną z głównych dziedzin jego zainteresowania była etyka. Kotarbiński usilnie dążył do tego, aby "zachować" etykę chrześcijańską dla ateistów. Uważał bowiem, że skoro podstawy tej etyki są jedynie natury metafizycznej, to jeżeli ktoś, tak jak on, przestanie wierzyć, wtedy przestanie również mieć powody do tego, aby zachowywać się w sposób moralny. Natomiast zdaniem Kotarbińskiego etyka i moralność powinny obowiązywać wszystkich, także ateistów.
09:47 Pogwarki.mp3 Pierwszy odcinek audycji Tadeusza Kotarbińskiego pod tytułem "Pogwarki na rozdrożach" (PR, 20.10.1964)
W związku z tym postulował, aby argumenty przemawiające za właściwym postępowaniem w ogóle nie odwoływały się do spraw światopoglądu, który przecież może być bardzo różny, tylko do reguł życia społecznego. Zdaniem Kotarbińskiego reguły te wynikają z pewnych uniwersalnych tendencji, jakie są w każdym człowieku. Wolał połączyć etykę z czymś niezależnym, czyli w jego wypadku relacjami z ludźmi i interpretować ją jako wynik działania kultury, jako kontrakt znajdujący się w kontekście antropologiczno-historycznym.
09:24 Opiekun spolegliwy.mp3 "Opiekun spolegliwy". Audycja Tadeusza Kotarbińskiego z cyklu "Pogwarki na rozdrożach". (PR, 13.11.1964)
Kotarbiński tworzy więc koncepcję etyki, która nie odwołuje się do jakiejkolwiek metafizyki, ale dzięki temu umożliwia bardziej klarowne rozważanie nad zagadnieniami etycznymi. Było to zgodne z umiłowaniem klarownego rozumowania, właściwego dla szkoły lwowsko-warszawskiej.
Opiekun spolegliwy
W ramach budowania etyki laickiej filozof stworzył też koncepcję "spolegliwego opiekuna", czyli takiego, na którym można polegać. Zamiast rozróżnienia na uczynki "złe" i "dobre", Kotarbiński proponował używanie pojęć uczynki "haniebne" i "czcigodne". Opiekun spolegliwy winien więc zachowywać się czcigodnie i unikać zachowania haniebnego. Przyniesie mu to korzyść ponieważ, jak podejrzewa profesor Kotarbiński, nie ma dla człowieka większego nieszczęścia niż życie w poczuciu, że jest się osobą zachowującą się w sposób haniebny.
Kotarbiński wiele miejsca poświęcił na rozważanie, jakiego rodzaju czyny są czcigodne, a jakiego rodzaju haniebne, jednak tak naprawdę nie tworzył skodyfikowanego systemu, który mówiłby jak należy zachować się w danej sytuacji. Kotarbiński radził oparcie swoich decyzji moralnych na indywidualnym sumieniu. Koncepcja opiekuna spolegliwego jest więc bliska etyce chrześcijańskiej, choć inne są ich źródła. Znamienne, że za jeden ze wzorów opiekuna spolegliwego Kotarbiński uważał o. Maksymiliana Kolbe.
Reizm
W innych dziedzinach filozofii Kotarbiński miał również istotne osiągnięcia. Stworzył między innymi koncepcję zwaną reizmem. Polega ona na opisywaniu świata na podstawie istniejących materialnie obiektów – rzeczy. Według Kotarbińskiego każdy byt jest ciałem i nie można mówić o rozróżnieniu na duszę i ciało, bo oba te słowa oznaczają czującego i myślącego człowieka. Kotarbiński zaproponował więc utożsamienie człowieka z ciałem.
Pracę nad tą koncepcją Kotarbiński wywiódł z rozważań językowych, których konkluzją było wyeliminowanie z rozważań pojęć abstrakcyjnych, takich jak cechy, stany, stosunki itd. Wielu filozofów uznało reizm za istotny wkład w metodologie badań naukowych w różnych dyscyplinach.
Dobra robota
W dwudziestoleciu międzywojennym filozof był związany z Wydziałem Filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie wojny nauczał na tajnych kompletach oraz musiał się ukrywać na wsi pod Lublinem. Wtedy powstał zarys jego koncepcji "dobrej roboty", którą po wojnie Kotarbiński rozwinął, co dało początek nowej dyscyplinie nazwanej prakseologią. Jest to teoria sprawnego działania.
Autorytet
Przez całe życie Kotarbiński uchodził za autorytet zarówno naukowy, jak i moralny. Był człowiekiem bardzo tolerancyjnym i wielokrotnie odważnym. W latach 30. XX wieku, w czasie obowiązywania na uniwersytetach gett ławkowych ostentacyjnie manifestował solidarność z prześladowanymi. Zachował się tekst jego protestu przeciwko tak zwanemu procesowi szesnastu, w ramach którego w 1945 roku w Moskwie zasądzono wyroki na przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Kotarbiński był też sygnatariuszem Listu 34 przeciwko cenzurze w peerel, z 1962 roku.
Niemniej, pewne elementy jego koncepcji filozoficznych były zbliżone do idei marksistowskich, co w połączeniu z jego lewicowymi od wielu lat poglądami zbliżało filozofa, do pewnego stopnia, do powojennych polskich władz, choć Kotarbiński uważał marksizm za doktrynę jednak dosyć prymitywną. Nie przeszkodziło mu to jednak w pewnym okresie piastować wysokie stanowiska. Zważywszy na jego dokonania naukowe, nie ma w tym nic dziwnego, pytanie jednak, czy rzeczywiście musiał pełnić funkcję wiceprzewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodowej, czyli bytu w pełni spolegliwego wobec narzuconej przez ZSRR władzy?
Mimo tego do końca życia Kotarbiński formalnie pozostał osobą bezpartyjną, a jego dorobek naukowy sprawił, że pod koniec długiego życia filozof mógł się pochwalić tytułami doktora honoris causa wieku polskich i zagranicznych uczelni – między innymi Uniwersytetu Jagiellońskiego czy Oxfordu. Tadeusz Kotarbiński zmarł w Aninie pod Warszawą 3 października 1981 roku.
az