Historia

Alfabet Braille'a - wystarczyło sześć małych punktów

Ostatnia aktualizacja: 06.01.2021 05:50
W czasach Ludwika Braille'a uważano, że ślepota idzie w parze z upośledzeniem umysłowym, a to eliminowało niewidomego z życia społecznego. Ten wiejski chłopiec pozornie skazany na wegetację nie tylko zdobył wykształcenie, ale także stał się autorem epokowego wynalazku.
Pismo Braillea, foto: PAPITAR-TASS
Pismo Braille'a, foto: PAP/ITAR-TASS

Ludwik Braille zmarł na gruźlicę w Paryżu 6 stycznia 1852 roku. Braille przy pomocy sześciu małych punktów rozwiązał problem pisma dla niewidomych, którego rozwikłanie wydawało się niemożliwe.

Utrata wzroku

Ludwik Braille urodził się w 1809 roku w niewielkiej francuskiej miejscowości Coupvray. Był czwartym i zarazem najmłodszym dzieckiem Monique i Simona-René Braille'ów.

Na skutek nieszczęśliwego wypadku stracił wzrok w wieku 3 lat. Podczas zabawy w warsztacie rymarskim swojego ojca ukłuł się w oko, w które wdało się zakażenie. Ponieważ po pewnym czasie infekcja przeniosła się również do drugiego oka, spowodowało to całkowitą ślepotę. Duży wpływ na rozwój Ludwika mieli jego rodzice, którzy postanowili, że ich najmłodsze dziecko będzie traktowane jak pełnoprawny członek rodziny i każdy starał się przekazywać mu pewne umiejętności lub wiadomości.

Edukacja w ogrodzie

Chłopiec od piątego roku życia chodził na nauki do proboszcza miejscowej parafii pod wezwaniem św. Piotra w Coupvray, Abbé’a Palluy, który szybko spostrzegł, że mały jest bardzo bystry.

- Proboszcz okazał się świetnym pedagogiem, intuicyjnie znajdował metody, żeby pokazywać chłopcu otaczający go świat. Prowadził go do ogrodu, na łąkę, opowiadał o roślinach, o kwiatach, o ptakach – mówiła siostra Blanka z Zakładu dla Niewidomych w Laskach.


Posłuchaj
44:38 LUDWIK BRAILLE.mp3 Ludwik Braille - historia pisma dla niewidomych. (Archiwum PR)

 

Podczas jednej z takich lekcji przyrody proboszcz pokazał Ludwikowi mlecze i powiedział: "a teraz ja idę na chwilę, a ty przez ten czas pozbieraj te kwiaty, to nakarmimy nimi króliki". Kiedy wrócił bardzo się zdziwił, bo chłopak nie popełnił ani jednej pomyłki.

Niezwykłe zdolności

Ludwik do dziesiątego roku życia pobierał naukę w miejscowej szkole wiejskiej w Coupvray. Jego nauczyciel Antoine Bécheret zauważył, że chłopiec przewyższa swoich rówieśników zdolnością skupienia i zapamiętywania.

- On nie mógł ani zanotować, ani zajrzeć do podręcznika - dodała siostra Blanka - ale tak wiele przyswajał sobie wiadomości, że wkrótce Bécheret przyszedł do proboszcza i powiedział: "my musimy temu chłopcu pomóc się uczyć. On już więcej w naszej szkole nie skorzysta".

W 1819 roku Ludwik został przyjęty do Królewskiego Instytutu dla Niewidomych w Paryżu. Była to wtedy jedyna szkoła na świecie, gdzie niewidzący mogli czytać. Litery wycinano z tektury lub innych materiałów, które były możliwe do odczytania dotykiem.

Spotkanie z wynalazkiem kapitana Charlesa Barbiera de la Serre

O dalszych losach Braille'a zadecydował przypadek. Kiedy miał 12 lat do Instytutu przyszedł emerytowany oficer artylerii królewskiej, który oznajmił, że opracował system czytania dla niewidomych. Kapitan Charles Barbier de la Serre przedstawił system korespondencji używany przez francuską armię do przekazywania rozkazów bez słów w ciemności. Dyrektor szkoły uznał, że metoda ta jest zbyt skomplikowana (był to system dwunastu punktów, w którym punktem był określany dźwięk), ale obiecał wojskowemu, że skonsultuje to ze swoimi uczniami.

Mimo swojego oburzenia, że to uczniowie mają oceniać jego system, kapitan wrócił za kilka dni do szkoły i wysłuchał opinii. Kiedy przyszła kolej na Ludwika chłopiec pochwalił pana Barbiera, że jego pomysł jest znakomity, jednak trzeba by było nad nim trochę jeszcze popracować.

- I to pana kapitana oburzyło - opowiadała siostra Blanka – doprowadziło do wściekłości, że mały chłopiec ośmiela się skrytykować jego system, który on już uważa za doskonały. Wobec tego zebrał swoje papiery i trzasnąwszy drzwiami opuścił instytut.

Przełożyć alfabet na system punktowy

Wtedy to dwunastoletni Ludwik uświadomił sobie, że musi rozpocząć prace nad udoskonaleniem metody Barbiera i wymyślił, że przełoży alfabet ludzi widzących na system punktowy. Z powodu olbrzymiej ilości zajęć nie miał wcale czasu dla swojego pomysłu. Dlatego nad swoim systemem pracował nocami oraz w czasie wakacji. Jego praca polegała na tym, żeby eliminować ilość punktów. Projekt alfabetu był gotowy już w 1825 roku.

Braille musiał długo czekać, żeby jego wynalazek został wprowadzony do szkół. Na swojej drodze spotkał ludzi, którzy skutecznie mu to uniemożliwiali. W pewnym momencie przestał nawet wierzyć, że ten wynalazek, który on uważał za bardzo przydatny dla niewidomych, ujrzy światło dzienne i zostanie zastosowany.

W międzyczasie Ludwik został nauczycielem, uczył historii, matematyki, gry na skrzypcach, organach i wiolonczeli. Był bardzo lubiany przez uczniów.

"Darczyńca niewidomych"

Za datę powstania wymyślonego przez Francuza systemu przyjmuje się rok 1837, w którym opublikowano drugie wydanie zasad pisania za pomocą punktów Louisa Braille'a. Od tego momentu wprowadzono alfabet do drukarstwa w Królewskim Instytucie dla Niewidomych. System przyjęto we Francji dopiero dwa lata po śmierci autora.

Ludwik Braille zmarł na gruźlicę w Paryżu 6 stycznia 1852 roku. Jego ciało spoczywa w paryskim Panteonie, zaś jego dłonie złożono na cmentarzu w rodzinnej miejscowości.

Francuza nazywa się często darczyńcą niewidomych, a o jego wynalazku mówi się, że był epokowy i otworzył niewidomym drogę do nauki i kultury. Dzisiaj jego pismo stosowane jest przez niewidomych na całym świecie. Piszą oni tym systemem, czytają książki pisane Braillem, odczytują nuty, skomplikowane wzory chemiczne oraz rozwiązują zadania matematyczne.

mk

Ludwik Braille przy pomocy sześciu małych punktów rozwiązał problem pisma dla niewidomych, którego rozwikłanie wydawało się niemożliwe.

 

Ludwik Braille urodził się 4 stycznia 1809 roku w niewielkiej francuskiej miejscowości Coupvray, był czwartym i zarazem najmłodszym dzieckiem Monique i Simona-René Braille'ów.

 

Na skutek nieszczęśliwego wypadku stracił wzrok w wieku 3 lat. Podczas zabawy w warsztacie rymarskim swojego ojca ukłuł się w oko, w które wdało się zakażenie. Ponieważ po pewnym czasie infekcja przeniosła się również do drugiego oka, spowodowało to całkowitą ślepotę. Dużą zasługę w rozwoju Ludwika trzeba przyznać jego rodzicom, którzy postanowili, że ich najmłodsze dziecko będzie traktowane jak pełnoprawny członek rodziny i zachęcane do brania udziału w normalnych czynnościach życiowych./ i każdy starał się mu przekazywać albo pewne umiejętności, albo pewne wiadomości.

 

Chłopiec od piątego roku życia chodził na nauki do miejscowego proboszcza parafii pod wezwaniem Świętego Piotra w Coupvray, Abbé Palluy, który szybko spostrzegł, że mały jest bardzo bystry. “Proboszcz okazał się świetnym pedagogiem, intuicyjnie znajdował metody, żeby chłopcu pokazywać otaczający go świat. Prowadził go do ogrodu, na łąkę, opowiadał o roślinach, o kwiatach, o ptakach.” - mówi siostra Blanka z Zakładu dla Niewidomych w Laskach.

 

Podczas jednej z takich lekcji przyrody proboszcz pokazał Ludwikowi mlecze i powiedział: “a teraz ja idę na chwilę, a ty przez ten czas pozbieraj te kwiaty to nakarmimy nimi króliki.” Kiedy wrócił bardzo się zdziwił bo chłopak nie popełnił ani jednej pomyłki.

 

Ludwik do dziesiątego roku życia pobierał naukę w miejscowej szkole wiejskiej w Coupvray. Jego nauczyciel Antoine Bécheret zauważył, że chłopiec przewyższa swoich rówieśników skupieniem i zapamiętywaniem. “On nie mógł ani zanotować, ani zajrzeć do podręcznika, - dodaje siostra Blanka - ale tak wiele przyswajał sobie wiadomości, że wkrótce Bécheret przyszedł do proboszcza i powiedział:”my musimy temu chłopcu pomóc się uczyć. on juz więcej w naszej szkole nie skorzysta”. Wtedy to właśnie pomyślano o królewskim instytucie dla niewidomych w Paryżu.”

 

W 1819 Ludwik został przyjęty do Królewskiego Instytutu dla Niewidomych w Paryżu. Była to wtedy jedyna taka szkoła na świecie, gdzie niewidzący mogli czytać. Litery wycinano z tektury lub innych materiałów które były możliwe do odczytania ręką.

O dalszych losach Braille'a zadecydował przypadek. Kiedy miał 12 lat do Instytutu przyszedł emerytowany oficer artylerii królewskiej, który oznajmił, że opracował system dla niewidomych. Kapitan Charles Barbier de la Serre przedstawił system korespondencji używany przez francuską armię do przekazywania rozkazów bez słów w ciemności. Dyrektor szkoły uznał, że metoda ta jest zbyt skomplikowana (był to system dwunastu punktów w którym punktem był określany dźwięk), ale obiecał wojskowemu, że skonsultuje to ze swoimi uczniami.

 

Mimo swojego oburzenia, że to uczniowie mają oceniać jego system kapitan wrócił za kilka dni do szkoły i wysłuchał opinii. Kiedy przyszła kolej na Ludwika chłopiec pochwalił pana Barbiera, że jego pomysł jest znakomity jednak trzeba by było nad nim trochę jeszcze popracować. - I to pana kapitana oburzyło, - opowiada siostra blanka - doprowadziło do wściekłości, ze mały chłopiec ośmiela się skrytykować jego system, który on juz uważa za doskonały. Wobec tego zebrał swoje papiery i trzasnąwszy drzwiami opuścił instytut.

 

Wtedy to dwunastoletni Ludwik uświadomił sobie, że musi rozpocząć prace nad udoskonaleniem metody Barbiera i wymyślił, że przełoży alfabet ludzi widzących na system punktowy. Z powodu olbrzymiej ilości zajęć nie miał wcale czasu dla swojego pomysłu. Dlatego nad swoim systemem pracował w roku szkolnym nocami oraz w czasie wakacji. Jego praca polegała na tym, żeby eliminować ilość punktów. Projekt alfabetu był gotowy już w 1825 roku.

 

Braille musiał długo czekać, żeby jego wynalazek został wprowadzony do szkół. Na swojej drodze spotkał ludzi którzy skutecznie mu to uniemożliwiali. W pewnym momencie przestał nawet wierzyć, że ten wynalazek, który on uważał za bardzo przydatny dla niewidomych ujrzy światło dzienne, i zostanie zastosowany.

 

W międzyczasie/ w tym czasie Ludwik został nauczycielem, uczył historii, matematyki, gry na skrzypcach, organach i wiolonczeli. Był bardzo lubiany przez uczniów.

 

Za datę powstania wymyślonego przez francuza systemu przyjmuje się rok 1837, w którym opublikowano drugie wydanie zasad pisania za pomocą punktów Louisa Braille'a. Od tego momentu wprowadzono alfabet do drukarstwa w Królewskim Instytucie dla Niewidomych. System przyjęto we Francji dopiero dwa lata po śmierci autora.

 

Ludwik Braille zmarł na gruźlicę w Paryżu 6 stycznia 1852 roku. Jego ciało spoczywa w paryskim Panteonie, zaś jego dłonie złożono na cmentarzu w rodzinnej miejscowości.

 

Francuza nazywa się często darczyńcą niewidomych, a o jego wynalazku mówi się, że był epokowy i otworzył niewidomym na całym świecie drogę do nauki i kultury. Dzisiaj jego pismo stosowane jest przez niewidomych na całym świecie. Piszą oni tym systemem, czytają książki pisane Braillem, odczytują nuty, skomplikowane wzory chemiczne oraz rozwiązują zadania matematyczne.

 

Czytaj także

Bracia Lumière. To oni wykonali pierwszą kolorową fotografię

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2023 05:37
- Wkrótce świat oszaleje na punkcie koloru i odpowiedzialni za to będą Lumiere’owie – deklarował amerykański fotograf Alfred Stieglitz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kino zaczęło się od braci Lumière

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2020 05:55
Metryką chrztu kinematografu jest pierwszy publiczny i płatny pokaz zorganizowany przez braci Lumiere w Grand Café w Paryżu. Nikt nie przypuszczał, że da początek nowej sztuce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rozmowa z prędkością światła. Aleksander Bell i fototelefon

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2024 05:45
3 czerwca 1880 roku Aleksander Graham Bell przeprowadził pierwszą transmisję telefoniczną bez użycia kabla. Zaledwie cztery lata po opatentowaniu telefonu powstało urządzenie, które przesyłało dźwięk za pośrednictwem wiązki światła. Wynaleziona przez Bella technologia do dziś jest w użyciu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Irène Joliot-Curie. Chemia, polityka i ju-jitsu

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2024 05:45
Była jeszcze dzieckiem, gdy jej rodzice dostali nagrodę Nobla z fizyki. Kilka lat później Noblem z chemii uhonorowano jej matkę. Po latach Irène Joliot-Curie podzieliła się takim samym wyróżnieniem z mężem. Żadna inna rodzina nie zdobyła tyle Nobli. Ale zainteresowania uczonych sięgały także poza ściany laboratorium. 
rozwiń zwiń