Historia

"Prawo i pięść". Film o polskim dzikim Zachodzie

Ostatnia aktualizacja: 14.09.2024 05:35
Do dziś jest to jedna z najbardziej udanych prób nawiązania do kina gatunkowego w polskim kinie. 14 września 1964 roku miała miejsce premiera filmu Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego pod tytułem "Prawo i pięść". 
Zofia Mrozowska i Wiesław Gołas w filmie Prawo i pięść w reżyserii Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego. 1964 rok.
Zofia Mrozowska i Wiesław Gołas w filmie "Prawo i pięść" w reżyserii Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego. 1964 rok.Foto: PAP/CAF

Jerzy Hoffman i Edward Skórzewski zrealizowali "Prawo i pięść" na podstawie książki Józefa Hena pod tytułem "Toast". Pisarz był także autorem scenariusza. Reżyserski duet zrobił wcześniej wiele filmów dokumentalnych.

- Przez 8 lat nakręciliśmy z Edkiem 27 filmów dokumentalnych - mówił Jerzy Hoffman w audycji Hanny Bielawskiej w Polskim Radiu w 2004 roku. - Spośród nich dzisiaj cenię chyba siedem. Przede wszystkim "Pamiątkę z Kalwarii" - uważam, że ten film jest najważniejszy z tej grupy. Też "Typy na dziś" o wyścigach konnych na Służewcu - dodawał.


Posłuchaj
14:33 jerzy hoffman___odcinek 8____998_04_ii_tr_6-8_13728532ba5659b2[00].mp3 "Jerzy Hoffman". Audycja Hanny Bielawskiej z cyklu "Zapiski ze współczesności". (PR, 28.04.2004)


Geneza

"Prawo i pięść" to druga wspólna produkcja fabularna Hoffmana i Skórzewskiego po "Gangsterach i filantropach" - debiutanckiej komedii z 1963 roku, która była bardzo celną satyrą na życie w Polsce w latach 60., jednak niektórym wydała się niebezpieczna.  

- Po filmie "Gangsterzy i filantropii" wszystkie nasze kolejne scenariusze komediowe były odrzucane - mówił Jerzy Hoffman w Polskim Radiu. - Zrozumieliśmy, że musimy zrobić coś w innym gatunku bo nasza satyra zbyt krytykowała system i już nam nie dadzą zrobić tego typu filmu. Wtedy reżyser Lesiewicz zrezygnował z realizacji filmu na podstawie scenariusza Józefa Hena pod tytułem "Toast" i szef zespołu "Kamera" ten scenariusz nam zaproponował. Tak powstało "Prawo i pięść" - opowiadał reżyser.

"Eastern"

"Prawo i pięść" opowiada historię powracającego z Kresów Andrzeja Keniga (Gustaw Holoubek), który przyłącza się do grupy mężczyzn, jadących na tzw. ziemie odzyskane, do opuszczonego przez Niemców miasteczka. Mają tam zabezpieczyć pozostawione domy i rzeczy i przygotować je na przyjazd przesiedleńców ze wschodu. Kenig jednak szybko orientuje się, że jego towarzysze wcale nie zamierzają ratować majątku poniemieckiego, ale chcą go wywieźć i sprzedać. Kenig jako jedyny się im przeciwstawia, próbuje przeciągnąć na swoją stronę kilku z nich, a gdy to nie przynosi skutków, staje z nimi do otwartej walki. Mamy tu więc typowo westernowy schemat akcji: jeden sprawiedliwy przeciwko grupie zdeterminowanych złoczyńców.

- To było zaskoczenie, bo sądzono, że skoro zrobiliśmy jedną komedię, to potem nastąpi druga - wspominał reżyser Jerzy Hoffman w audycji w Polskim Radiu. - A myśmy nie zrobili komedii, tylko właśnie western. Forma westernu zapewniła nam widownię, a był to film poświęcony sprawom stanowisk ludzkich, moralności - dodawał.

W pełni uzasadnione jest więc nazywanie filmu polskim westernem, a podobieństw jest jeszcze więcej. Andrzej Kenig tak samo dobrze jak bohaterowie amerykańscy posługuje się rewolwerem i strzela z biodra. Trochę gorzej wychodzi mu bicie się wręcz - jest osłabiony po doświadczeniach wojennych, obozowym głodzie, nędzy. Ponadto akcja toczy się na zachodnich ziemiach powojennej Polski, analogicznie do dzikiego zachodu Stanów Zjednoczonych, choć Polska to jednak wschód w stosunku do Ameryki.

- Nasz film nazwano "easternem", bo to niby western, ale na wschodzie, choć na ziemiach zachodnich - mówił Jerzy Hoffman w Polskim Radiu.

Podobna jest także część żeńska bohaterów - kobiety pojawiają się w miasteczku i chętnie biorą udział w zabawie w hotelu niczym w saloonie. Tańczą, grają na fortepianie, śpiewają i upijają się, a następnie idą spać razem z mężczyznami. Na koniec filmu odbywa się typowo amerykańska ostateczna rozgrywka między przeciwstawnymi bohaterami, jest długa ucieczka i pogoń, jest strzelanie z rewolwerów, jest bieganie po dachach i tak jak w westernie - sprawiedliwość wygrywa.

Odniesienia do tego gatunku filmowego bardzo mocno podkreśla także strona wizualna - doskonałe zdjęcia Jerzego Lipmana i scenografia Andrzeja Płockiego.

Muzyka

W filmie Hoffmana i Skórzewskiego warto zwrócić szczególną uwagę na muzykę autorstwa Krzysztofa Komedy. Tradycyjna muzyka filmowa, ilustrująca przebieg akcji i dodająca emocji także jest wzorowana na muzyce z amerykańskich westernów. Komeda napisał również piosenkę, którą zaśpiewał aktor (niewystępujący w filmie) Edmund Fetting i która pojawia się na początku filmu.

- Gdy siedzieliśmy z Agnieszką Osiecką i z Komedą, myśląc o muzyce, to w pewnym momencie wpadło mi coś takiego: jeżeli byśmy skrzyżowali Okudżawę z westernową balladą amerykańską, to będzie to, co nam właśnie potrzeba. No i taka krzyżówka powstała - mówił Hoffman.

Piosenka "Nim wstanie dzień" Osieckiej i Komedy zyskała wyjątkową popularność i dziś ma status kultowej.
az
Czytaj także

Edmund Fetting. Aktor Hubnera, Wajdy i Dejmka

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2024 05:45
23 lata temu zmarł Edmund Fetting, aktor i piosenkarz. Stworzył liczne role w teatrze i filmie, ale zapamiętany pozostanie przede wszystkim jako wykonawca piosenek "Nim wstanie dzień" z filmu "Prawo i pięść" oraz "Ballada o pancernych" z serialu "Czterej pancerni i pies".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Pan Wołodyjowski" – ważny film w burzliwych czasach

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2024 05:40
55 lat temu, 28 marca 1969 roku, w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie miała miejsce uroczysta premiera filmu "Pan Wołodyjowski" w reżyserii Jerzego Hoffmana. Przy realizacji tak ważnego dla Polaków obrazu, realizatorzy natrafili na liczne trudności właściwe dla burzliwego roku 1968. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Znachor". Barwny obraz przedwojennej prowincji

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2024 05:40
12 kwietnia 1982 roku miała miejsce premiera, opartego na powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, filmu "Znachor" w reżyserii Jerzego Hoffmana. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jerzy Lipman. "Tworzył poprzez własne doświadczenie"

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2024 05:35
Jego pełnometrażowym debiutem, był film "Pokolenie". Obraz ten był kamieniem milowym nie tylko w karierze Lipmana i większości realizatorów i aktorów, którzy również debiutowali w filmie, ale także dla całej polskiej kinematografii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gustaw Holoubek – był wybitny z godnością

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2020 05:55
Tak, ta godność, ta wielkość emanowały z jego oblicza chyba zawsze – nawet w młodości, kiedy w "Gangsterach i filantropach" zagrał "Profesora", genialnego szefa szajki złodziei. Dzisiaj mija 97 lat od narodzin jednego z najwybitniejszych polskich aktorów w historii. Przyszedł na świat 21 kwietnia 1923 roku w Krakowie. Tam spędził swoje dzieciństwo, tam rozpoczął naukę i jeszcze przed wojną zdał maturę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Eastern". Western na Dzikim Wschodzie

Ostatnia aktualizacja: 22.06.2020 16:20
- W westernach nieogolony i bardzo męski John Wayne biega z rewolwerem po Monumet Valley, a u nas delikatna nastolatka biega z karabinem po zamkniętym osiedlu. Takie zamienianie biegunów w obrębie gatunku sprawiało nam bardzo dużo frajdy - wspomina reżyser Piotr Adamski. "Eastern" na ekranach kin już od 26 czerwca.
rozwiń zwiń
Czytaj także

50. rocznica premiery "Potopu". Ulubiona rola Olbrychskiego

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2024 05:32
50 lat temu, 2 września 1974 roku, odbyła się premiera filmu "Potop" w reżyserii Jerzego Hoffmana. Obraz obejrzało 27 milionów widzów, a rola Kmicica, do dziś należy do ulubionych osiągnięć Daniela Olbrychskiego.
rozwiń zwiń