"Chcemy dać [Ukrainie] możliwość samookreślenia i rządzenia się przez własny naród"
Współpraca z Ukrainą stanowiła fundament wschodniej polityki Wodza Naczelnego Józefa Piłsudskiego. Politykowi – jak zresztą wielu innym Polakom z tego okresu – bardzo bliska była idea odbudowy silnej i niepodległej Rzeczpospolitej w jej granicach sprzed czasów rozbiorów. Miał jednak świadomość, że realizacja tego zamysłu nie jest w pełni możliwa, bowiem w XIX wieku na ziemiach białoruskich, ukraińskich i litewskich narodziły się nowoczesne ruchy narodowościowe dążące do stworzenia własnych państw.
Aby pogodzić interesy polskie z wyzwoleńczymi dążeniami tych narodów, Piłsudski opracował więc nową koncepcję. Zakładała ona stworzenie wspólnego frontu zniewolonych narodów dawnego imperium rosyjskiego, który miał stanowić przeciwwagę wobec agresywnej polityki Rosji, w której Piłsudski widział największego wroga polskiej (i nie tylko) państwowości. To założenie przeszło do historii pod nazwą koncepcji federacyjnej.
Zdaniem polityka dawne Wielkie Księstwo Litewskie, składające się z ziem litewskich i białoruskich, powinno zostać odtworzone i związane silnymi więzami federacyjnymi z Rzeczpospolitą. Ukraina natomiast miała stać się państwem niepodległym, lecz pozostającym w ścisłym sojuszu z Polską. "Chcemy dać [Ukrainie] możliwość samookreślenia i rządzenia się przez własny naród. Postawiłem na kartę, żeby coś zrobić na przyszłość dla Polski, choć takim sposobem osłabić możliwości przyszłej, potężnej Rosji, i jeśli się uda, dopomóc [w] stworzeniu Ukrainy, która będzie zaporą między nami i Rosją, i na długie, długie lata nie będzie nam groźna" – powiedział Naczelny Wódz generałowi Antoniemu Listowskiemu wiosną 1920 roku.
Józef Piłsudski - zobacz serwis specjalny
"Źródło sprawy ruskiej leży w Kijowie"
Powodzenie koncepcji federalistycznej w dużej mierze zależało więc od sprawy ukraińskiej. Istnienie niepodległego i suwerennego państwa ukraińskiego miało bowiem być - jak pisze historyk prof. Andrzej Nowak w swojej książce "Polska i trzy Rosje. Studium polityki wschodniej Józefa Piłsudskiego" - "najpewniejszym zabezpieczeniem przed możliwością imperialnej recydywy Moskwy".
Potwierdzenie tej tezy można znaleźć w licznych wypowiedziach Naczelnika Państwa, który przyznał, że "źródło sprawy ruskiej leży w Kijowie". Podczas wywiadu z dziennikarzem francuskiego magazynu "Le Petit Parisien" z 16 marca 1919 roku powiedział również, że bezpieczeństwo Rzeczpospolitej nierozerwalnie związane jest z kwestią niepodległości Ukrainy: "Na politykę Sowietów wpływają względy materialne, a przede wszystkim głód. Muszą się zaopatrywać w bogatej Ukrainie. Jeżeli sprawa Ukrainy załatwiona będzie na ich korzyść, wówczas pójdą na Polskę; ale żeby do niej dojść, muszą przebyć kraje zniszczone, nieomal pustynne, które nie dostarczyłyby im niczego. Muszą więc wszystko brać z Ukrainy".
29:37 DWÓJKA Notatnik 8 listopad 2013.mp3 Historyk prof. Jan Pisuliński mówi o stosunku Józefa Piłsudskiego do Ukrainy. Audycja Katarzyny Kobyleckiej z cyklu "Notatnik Dwójki". (PR, 8.11.2013)
Pakt Piłsudski-Petlura
Rozpoczęcie jakichkolwiek rozmów polsko-ukraińskich było jednak możliwe dopiero pod koniec 1919 roku, czyli po połączeniu w jedno państwo dwóch ośrodków ukraińskiej władzy – Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej i Ukraińskiej Republiki Ludowej – oraz po zakończeniu wojny polsko-ukraińskiej (1918-1919) toczącej się o Galicję Wschodnią. Pierwsza delegacja wyruszyła z Warszawy do Kijowa późną jesienią 1919 roku.
Symon Petlura. Niespełniona nadzieja Ukrainy
Piłsudskiego i Symona Petlurę, przewodniczącego Dyrektoriatu URL, połączył wspólny wróg – Rosja. Obaj uważali ją za główne zagrożenie polskiej i ukraińskiej państwowości. Nie ma co się dziwić – Rzeczpospolita była w stanie wojny z bolszewikami od 1919 roku, a Ukraińska Republika Ludowa od 1917 roku broniła się zarówno przed wojskami "białych" generałów, jak i przed Armią Czerwoną.
05:51 układ z petlurą___3607_01_iv_popr (1).mp3 - Współpraca z Ukrainą była fundamentem wschodniej polityki Wodza Naczelnego i Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego - mówił historyk dr Janusz Osica. Audycja Katarzyny Kobyleckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" (PR, 8.10.2001)
***
Zobacz także:
***
Na początku 1920 roku niemal wszystkie ziemie URL zostały zajęte przez bolszewików, co zmusiło ukraińskie władze wojskowe i rząd do schronienia się na terenie Polski. Umożliwiło to podjęcie intensywnych tajnych rokowań polsko-ukraińskich, które zakończyły się podpisaniem 21 kwietnia tak zwanego paktu Piłsudski-Petlura. Na mocy porozumienia Rzeczpospolita uznała niepodległość Ukrainy i jej rząd na czele z Petlurą. Oba państwa zobowiązały się do ścisłej współpracy ekonomiczno-handlowej, kulturalnej i – co najważniejsze – militarnej. W efekcie już 25 kwietnia na wschód ruszyła ofensywa Wojska Polskiego (tak zwana wyprawa kijowska) wymierzona przeciwko Armii Czerwonej.
Wyprawa kijowska - zamiary niewymierzone na siły?
Piłsudski przemawia w Winnicy i Żytomierzu
Wkroczenie Wojska Polskiego na tereny ukraińskie zaskoczyło bolszewików. W pierwszej fazie ofensywy (którą zresztą osobiście kierował Piłsudski) armia Rzeczpospolitej odnosiła więc liczne sukcesy. Już 26 kwietnia udało jej się zdobyć miasto Żytomierz, a dzień później Winnicę. W Żytomierzy Naczelny Wódz wygłosił wzruszającą mowę, w której zaapelował do mieszkańców Ukrainy, prosząc ich o wsparcie polskich żołnierzy w walce o niepodległość URL.
"Wierzę, że naród ukraiński wytęży wszystkie swe siły, aby z pomocą Rzeczpospolitej polskiej wywalczyć wolność własną i zapewnić żyznej ziemi swojej Ojczyzny szczęście i dobrobyt, którym cieszyć się będzie po powrocie do pracy i pokoju. Wszystkim mieszkańcom Ukrainy bez różnicy stanu, pochodzenia i wyznania wojska Rzeczpospolitej polskiej zapewnią opiekę i obronę. Wzywam naród ukraiński i wszystkich mieszkańców tych ziem, aby niosąc cierpliwie ciężary, jakie trudny czas wojny nakłada, dopomagali w miarę swych sił wojsku Rzeczypospolitej Polskiej w jego krwawej walce o ich własne życie i wolność".
Symon Petlura i Józef Piłsudski przyjeżdżają do Winnicy w 1920 roku. Źródło: Wikimedia commons/Domena publiczna
Niespełna miesiąc później Piłsudski ponownie odwołał się do przyjaźni polsko-ukraińskiej podczas przemówienia, które wygłosił w maju w Winnicy: "Polska i Ukraina przeżyły ciężką niewolę. Oba te kraje należą do tych, na których panował stały terror. Już dziecko uczono tutaj, aby trzymało na uwięzi swe myśli. Niewola i prześladowanie były stałym udziałem obydwu krajów. Wolna Polska nie może być istotnie swobodną, dopóki naokoło panuje wciąż hasło niewolniczego poddawania woli narodowej przy przemocy terroru […]. Szczęśliwym będę, kiedy nie ja – mały sługa swego narodu – ale przedstawiciele sejmu polskiego i ukraińskiego ustanowią wspólną platformę porozumienia. W imieniu Polski wznoszę okrzyk: Niech żyje wolna Ukraina!".
09:30 ukraina w koncepcjach piłsudskiego___2559_98_iv_popr.mp3 - Wojska polskie pozostaną na Ukrainie do czasu, aż władzę na tych ziemiach obejmie prawy rząd ukraiński - mówił w 1920 roku Józef Piłsudski. (PR, 15.09.1998)
"Za naszą i waszą wolność"
7 maja sprzymierzonym wojskom polsko-ukraińskim udało się oswobodzić Kijów z rąk bolszewików. Kilka dni wcześniej ataman Symon Petlura wysłał do Piłsudskiego telegram, w którym wyraził swoją "najszczerszą radość z powodu wielkiego powodzenia w walce przeciw wrogowi wspólnemu" oraz wiarę, że "krew przelana przez obie armie na polu walki o wolność i niepodległość naszych Rzeczpospolitych, tym mocniej zespoli oba narody bratnie na współżycie, wyznaczając im zaszczytne role w gronie narodów świata".
Spotkanie Józefa Piłsudskiego i Symona Petlura w Kijowie latem 1920 roku. Źródło: Wikimedia commons/Domena publiczna
Odpowiedź Naczelnego Wodza na wiadomość ukraińskiego przywódcy ukazała się 18 maja na łamach polskiej prasy. "W chwili, gdy wojska polskie ramię w ramię z chrobrymi oddziałami ukraińskimi, w imię starego hasła polskiego: «za naszą i waszą wolność», wojują ze wspólnym wrogiem, miło mi, dziękując Panu za szczere słowa, z jakimi Pan zwróciłeś się do mnie, z okazji zwycięstwa, powitać Pana w granicach Pańskiej ojczyzny, której w imieniu moim i narodu polskiego życzę jak największego powodzenia, w przekonaniu, że porozumienie pomiędzy Republiką Ukraińską i Polską, wzmocnione wspólnymi pomyślnymi walkami, przyniesie sławę i trwały dobrobyt obu narodom".
Rzeczpospolita i Ukraińska Republika Ludowa – wbrew nadziejom Piłsudskiego – długo nie cieszyły się jednak spokojem. Już na przełomie maja i czerwca Armia Czerwona zajęła Kijów i wkrótce potem wkroczyła również na tereny Rzeczpospolitej. Wojsku Polskiemu udało się odepchnął wroga dopiero po rozegranej w połowie sierpnia 1920 roku Bitwie Warszawskiej.
Siły Ukraińskiej Republiki Ludowej miały swój udział w tym sukcesie. Licząca 20 tys. żołnierzy Armia Czynna URL broniła linii Dniestru, zaś 6 Siczowa Dywizja Strzelecka pod dowództwem gen. Marka Bezruczki broniła Zamościa przed bolszewicką Armią Konną. Podczas jesiennej kontrofensywy na Wołyniu i Podolu siły URL wzrosły do 70 tys. żołnierzy.
"Bitwa Warszawska 1920". Serwis specjalny Polskiego Radia
Klęska marzeń o niepodległej Ukrainie
Jesienią 1920 roku – po kilkumiesięcznych negocjacjach - delegacja Sejmu RP podpisała w Rydze zawieszenie broni z Rosją. Piłsudski zdawał sobie sprawę z tego, że wycieńczona wieloletnią wojną polska armia nie jest w stanie dłużej walczyć. Pokoju domagała się również większość polskiego społeczeństwa. Na mocy zawartego wówczas porozumienia wojska Rzeczpospolitej wycofały się z terenów Ukrainy. 18 października Marszałek pożegnał ukraińskie oddziały, z którymi polska armia dzieliła trudy wojenne 1920 roku.
"W imieniu armii polskiej pozdrawiam armię Ukraińskiej Republiki Ludowej w chwili, kiedy, odrodzona i wzmocniona, zakreśla ona sobie nowe cele, od których, być może, zależy przyszłość Europy. Armia nasza pamięta krwawe walki, w których uczestniczyły wytrwale zarówno w dniach zwycięstwa, jak i w godzinach próby, wojska ukraińskie. Wspólnie przelana krew i braterskie mogiły położyły kamień węgielny wzajemnego porozumienia i pomyślności obu narodów.
Obecnie, po dwóch latach ciężkich walk z barbarzyńskim najeźdźcą, żegnam wspaniałe wojska Ukraińskiej Republiki Ludowej i stwierdzam, że w najcięższych chwilach, wśród nierównych walk niosły one wysoko swój sztandar, na którym wypisane hasło: «Za naszą i waszą wolność» jest wyznaniem wiary każdego uczciwego żołnierza".
"Panowie, ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być"
Zawarcie zawieszenia broni, a następnie podpisanie traktatu ryskiego w marcu 1921 roku, oznaczało porażkę federalistycznej koncepcji Naczelnego Wodza. Przebieg rokowań ryskich odzwierciedlał różnicę stanowisk między najważniejszymi siłami politycznymi w Polsce. Większość delegacji, która jesienią 1920 roku pojechała do stolicy Łotwy, stanowili przedstawiciele prawicy. Uważali oni, że Polska powinna włączyć część ziem zamieszkiwanych przez Ukraińców i Białorusinów do swojego terytorium.
Marszałek zdawał sobie sprawę z tego, że chociaż wygrał wojnę polsko-bolszewicką, jego zwycięstwo zostało zaprzepaszczone politycznie. Sojusz polsko-ukraiński został zerwany, a pozbawione wsparcia URL (choć dozbrojone przez Polaków) nie było w stanie samodzielnie pokonać znacznie liczniejszej Armii Czerwonej i po kilku tygodniach walk zostało pokonane.
Do Polski ewakuowano wówczas ponad 19 tysięcy ukraińskich żołnierzy, którzy - pod naciskiem bolszewików - zostali wkrótce internowani. Dbano jednak o to, aby zapewnić Ukraińcom jak najlepsze warunki bytowe, a za aprobatą polskich władz wśród internowanych prężnie rozwijała się działalność kulturalna i oświatowa - m.in. wydawano własne czasopisma, organizowano kursy zawodowe i prowadzono warsztaty rzemieślnicze. Część oficerów armii URL zasiliła szeregi Wojska Polskiego.
W maju 1921 roku ukraińskich oficerów przebywajcych w obozie internowania w Kaliszu odwiedził Józef Piłsudski. Wypowiedział tam słynne słowa: "Ja was przepraszam. Panowie, ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być".
jb/bm