Historia

Jakie straty poniosła Polska w czasie niemieckiej okupacji? "Skutki II wojny światowej Polska odczuwa do dziś"

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2023 05:50
W wyniku II wojny światowej Polska poniosła ogromne straty materialne i demograficzne. Piekło zgotowane Polakom przez niemieckich i sowieckich okupantów było ciosem dla polskiej kultury, zahamowany został rozwój gospodarczy, ucierpiał przemysł i rolnictwo, a dorobek wielu polskich obywateli został zniszczony lub zagrabiony. 
Ruiny Warszawy po II wojnie światowej
Ruiny Warszawy po II wojnie światowejFoto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Cios w dobrze prosperującą gospodarkę

Tuż przed wybuchem II wojny światowej polska gospodarka rozwijała się w szybkim tempie. Młoda II Rzeczpospolita powoli wychodziła z potężnego kryzysu gospodarczego, który dotknął Europę i świat na przełomie lat 20. i 30. XX wieku.


Posłuchaj
05:39 dr Paweł Pońsko ze Szkoły Głównej Handlowej w audycji "Ekspres Gospodarczy" mówił o stratach Polski z powodu wojny ( Błażej Prośniewski PR1) Dr Paweł Pońsko ze Szkoły Głównej Handlowej mówił o stratach polskiej gospodarki z powodu II wojny światowej. Audycja "Ekspres Gospodarczy" prowadzona przez Błażeja Prośniewskiego (PR, 1.09.2022)

 

- Wzrost gospodarczy w Polsce był powyżej 10 procent rok do roku przez ostatnie dwa lata przed wojną. To był moment, kiedy Polska wchodziła w okres rozwoju gospodarczego, tego boomu po długiej recesji - tłumaczył w audycji "Ekspres Gospodarczy" dr Paweł Pońsko ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

W 1937 roku rozpoczęła się budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego, czyli największego przedsięwzięcia gospodarczego i technicznego II Rzeczpospolitej. Doskonale radził sobie zbudowany od podstaw nowoczesny port w Gdyni. Rozwój gospodarczy kraju zapewniał również handel z krajami wysoko rozwiniętymi, takimi jak Wielka Brytania czy Francja.

- Gdyby Polska mogła tę wymianę handlową w sposób niezakłócony przeprowadzać, to znaczy również absorbować nowsze technologie i wzmacniać potencjał gospodarczy naszego kraju, to te następne 5 lat byłyby prawie na pewno latami boomu gospodarczego dla Polski - oceniał dr Paweł Pońsko.


Dworzec Morski w Gdyni, druga połowa lat 30. XX wieku. Fot. Polona Dworzec Morski w Gdyni, druga połowa lat 30. XX wieku. Fot. Polona

Ten potencjał gospodarczy nie został osiągnięty ze względu na agresywną politykę III Rzeszy i ZSRR, które w porozumieniu zaatakowały II Rzeczpospolitą we wrześniu 1939 roku. W czasie II wojny światowej polska gospodarka poniosła ogromne i nieodwracalne straty.

- Jeden rodzaj strat obejmuje zasoby, które służą do wytworzenia bogactwa, mierzonego za pomocą Produktu Krajowego Brutto. Drugi to strumień PKB, czyli bogactwo, z którego Polacy nie mogli skorzystać, bo nie zostało wyprodukowane. To bardzo istotne, bo to jest nieodwracalne - kontynuował gość radiowej audycji.

Innym poważnym skutkiem II wojny światowej było to, że po jej zakończeniu zdewastowana Polska znalazła się w orbicie wpływów Moskwy, przez co nadrabianie ogromnych strat stało się bardzo utrudnione.

- Wpadliśmy za żelazną kurtynę i nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy z planu Marshalla, który właśnie służył po to, żeby zasypać w jakiś sposób te straty. Do tego znaleźliśmy się w gospodarce komunistycznej, która rozwija się dużo wolniej niż ekonomie wolnorynkowe - mówił dr Paweł Pońsko.

Niemiecka okupacja. Straty w przemyśle

W czasie II wojny światowej ogromne straty poniósł polski przemysł, który ucierpiał już we wrześniu 1939 roku. Później zakłady przemysłowe zlokalizowane na terytorium II RP niemiecki okupant traktował różnie, w zależności od tego, gdzie były położone. Inaczej sytuacja wyglądała na terenach bezpośrednio włączonych do III Rzeszy, (m.in Pomorze, Śląsk czy Wielkopolska), inaczej w Generalnym Gubernatorstwie traktowanym jako tymczasowa kolonia i rezerwuar surowców oraz taniej siły roboczej.


Posłuchaj
21:17 eureka hieroglify i straty w przemyśle.mp3 O polskich wojennych stratach w przemyśle opowiada historyk prof. Andrzej Zawistowski. Audycja "Eureka" prowadzona przez Katarzynę Kobylecką (PR, 23.09.2022)

 

- Ziemie włączone traktowane były przez Niemców jako własne, w związku z czym po pierwsze ten przemysł przechodzi zmiany własnościowe, bowiem państwo polskie zostaje formalnie pozbawione swojej własności. Przemysł ten ma służyć prowadzeniu wojny przez III Rzeszę - tłumaczył w audycji "Eureka" historyk dr hab. Andrzej Zawistowski.

Na ziemiach włączonych nie dochodzi więc do niszczenia, demontowania i wywożenia fabryk i zakładów przemysłowych. Zgoła odmiennie sytuacja wygląda w Generalnym Gubernatorstwie, gdzie w kwestii podejścia władz okupacyjnych do przemysłu wyróżnia się trzy okresy. Początkowo Niemcy, w ręce których wpadły nowoczesne maszyny z Centralnego Okręgu Przemysłowego, prowadzili politykę wywożenia najcenniejszych zakładów przemysłowych na terytorium III Rzeszy. Sytuacja zmieniła się w chwili wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej w 1941 roku.

- Front był tuż obok. Niemcy zamiast wozić produkty z Rzeszy, pokonując setki kilometrów, mogą pokonywać ich kilkadziesiąt, a później kilkaset wożąc je z terenów Generalnego Gubernatorstwa - mówił dr hab. Andrzej Zawistowski. - Po 1941 roku następuje więc wzmożenie produkcji na tych terenach, a nawet odtwarzanie tego majątku, który został zdemontowany we wcześniejszych miesiącach.

Gdy sytuacja na froncie wschodnim zmieniała się na niekorzyść Berlina, zmianie uległo również podejście niemieckich okupantów do zakładów przemysłowych na polskich ziemiach. W latach 1944-1945 wycofujący się Niemcy wywozili maszyny w głąb III Rzeszy lub niszczyli je, aby Sowieci nie mogli ich użyć dla własnej produkcji.


Gubernator Hans Frank w otoczeniu oficerów zwiedza teren fabryki celulozy w Niedomicach. Rok 1940. Przed wojną zakład znajdował się na terenie Centralnego Okręgu Przemysłowego. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe Gubernator Hans Frank w otoczeniu oficerów zwiedza teren fabryki celulozy w Niedomicach. Rok 1940. Przed wojną zakład znajdował się na terenie Centralnego Okręgu Przemysłowego. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

W okresie tym ucierpiał również port w Gdyni, który przez Niemców wykorzystywany był jako baza Kriegsmarine. Dla aliantów duma II RP stała się więc zwykłym celem wojskowym zlokalizowanym na terytorium III Rzeszy.

- W 1944 roku port w Gdyni padł ofiarą nalotów alianckich, którzy musieli niszczyć infrastrukturę niemiecką, nie patrząc, gdzie ona się znajduje - tłumaczył historyk dr hab. Andrzej Zawistowski.

Jak zaznaczał gość audycji, według powojennych rachunków na ziemiach, które znalazły się w granicach Polski po zakończeniu II wojny światowej znajdowało się 30 tys. przedsiębiorstw, z czego 19 tys. zostało mniej lub bardziej uszkodzonych.

- To był ogromny procent. Zresztą w ostatnich raportach wyliczono, to wśród polskich strat materialnych blisko jedna trzecia to są straty w przemyśle - podsumował historyk dr hab. Andrzej Zawistowski.

Niemiecka okupacja. Straty w rolnictwie

Polskie rolnictwo, podobnie jak przemysł, pierwsze straty poniosło już we wrześniu 1939 roku. Wehrmacht na zajętych terenach nie tylko dokonywał grabieży, ale także dopuszczał się niszczenia zabudowań i mordowania bezbronnej ludności wiejskiej.


Posłuchaj
21:13 eureka brazylia i straty w rolnictwie.mp3 O stratach polskiego rolnictwa w czasie II wojny światowej opowiada dr Janusz Gmitruk, historyk, dyrektor Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Audycja "Eureka" prowadzona przez Katarzynę Kobylecką (PR, 9.09.22)

 

- W sumie 476 wsi zostało bez żadnej przyczyny militarnej spacyfikowanych, zginęło ponad 16 tysięcy osób - mówił w Polskim Radiu historyk dr Janusz Gmitruk, dyrektor Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego.

Na ziemiach II RP włączonych bezpośrednio do III Rzeszy Niemcy od przełomu lat 1939/1940 prowadzili akcję wysiedleńczą polskiej ludności, w tym mieszkańców wsi. Polacy byli siłą deportowani na tereny Generalnego Gubernatorstwa, a w ich miejsce osiedlano Niemców, którzy mieszkali dotychczas poza Rzeszą. Największą tego typu jednostkową akcją była pacyfikacja Zamojszczyzny. 

- 900 tysięcy osób zostało wysiedlonych dosłownie z dnia na dzień. Dawano im 15 minut na to, żeby się spakowali. Mogli wziąć ze sobą od 25 do 30 kilogramów bagażu, a następnie pędzono ich na stację. Cały ich majątek został przejęty przez Niemców. Najgorsze wysiedlenia były oczywiście w czasie zimy - tłumaczył gość "Eureki".

W Generalnym Gubernatorstwie podejście Niemców do rolnictwa, podobnie jak do przemysłu, ulegało w trakcie wojny modyfikacjom.

- Najpierw rabowali wszystko, co było możliwe. Oczyszczono polskie magazyny ze zboża, mąki, masła, oleju. Produkty te oraz maszyny i narzędzia rolnicze wywożono do Rzeszy - mówił dr Janusz Gmitruk.

Wkrótce jednak okupanci zrozumieli, że żeby gospodarka Generalnego Gubernatorstwa mogła funkcjonować, należy włożyć środki w rolnictwo.

- Zaczęli ściągać zboże selekcyjne, zwierzęta, na przykład byki z Holandii, sprowadzali z powrotem sprzęt rolniczy, który wcześniej wywieźli, używano nawozów sztucznych - wyliczał dr Janusz Gmitruk.

Produkcja rolna nie osiągnęła jednak poziomu przedwojennego i po dwóch latach łagodnego kursu rozpoczął się drastyczny drenaż polskiej wsi przez niemieckiego okupanta. Na użytek Wehrmachtu polskim rolnikom zabierano wszystkie produkty - warzywa, zboże, mięso - natomiast aresztowania mieszkańców wsi sprawiały, że brakowało ludzi do pracy.

- Niemcy rabowali też bydło, zabierali często ostatnią krowę. Ziemia jałowiała, a wieś popadała w nędzę - mówił dr Janusz Gmitruk.


Polscy rolnicy wysiedlani z gospodarstw przez SS. Zamojszczyzna, grudzień 1942. Fot. Wikimedia Commons/Domena Publiczna Polscy rolnicy wysiedlani z gospodarstw przez SS. Zamojszczyzna, grudzień 1942. Fot. Wikimedia Commons/Domena Publiczna

Poza rabunkami polska wieś musiała liczyć się także z brutalnymi pacyfikacjami, w czasie których Niemcy dokonywali grabieży, podpalali zabudowania i mordowali mieszkańców. Generalne Gubernatorstwo stanowiło niemieckie zaplecze na froncie wschodnim.

- Chodziło o to, żeby polską wieś sparaliżować i przestraszyć, żeby mieszkańcy wsi nie pomagali partyzantom, Żydom czy jeńcom sowieckim - tłumaczył historyk.

Dr Janusz Gmitruk w radiowej audycji przypomniał, że w wyniku pacyfikacji zniszczono 675 tysięcy gospodarstw, co stanowiło 25 proc. istniejących w 1939 roku.

- W latach 1939-45 rolnicy stracili 75 procent pogłowia koni, 60 procent bydła, prawie 6,5 miliona sztuk trzody chlewnej, 3,5 miliona owiec - dodał historyk.

Niemiecka okupacja. Straty w infrastrukturze i nieruchomościach

Już w pierwszych dniach września 1939 roku Niemcy pokazali, że zamierzają prowadzić wojnę totalną, zupełnie nie licząc się z ludnością cywilną. Pierwsze bomby spadły na Wieluń, miasteczko, które nie miało żadnego znaczenia militarnego. Bombardowane były również inne miejscowości, m.in. Warszawa.


Posłuchaj
19:52 eureka osadnictwo i straty w infrastrukturze.mp3 O polskich stratach w infrastrukturze opowiada historyk prof. Rafał Habielski. Audycja "Eureka" prowadzona przez Katarzynę Kobylecką (PR, 2.09.2022)

 

- We wrześniu 1939 roku Warszawa ucierpiała w sposób znaczący. Szacuje się, że zginęło wtedy minimum 10 tys. osób, a miasto zostało bardzo zniszczone - mówił w audycji Polskiego Radia historyk prof. Rafał Habielski.

W kolejnych latach wojny polska stolica ulegała coraz większemu zniszczeniu. Wpływ na to miały sowieckie naloty po wybuchu wojny między III Rzeszą a ZSRR, likwidacja getta, walki Powstania Warszawskiego. Dzieła zniszczenia Niemcy dokonali już po upadku zrywu w październiku 1944 roku, gdy przez kilka następnych miesięcy dokonywali systematycznego rabowania i burzenia tkanki miejskiej.


Posłuchaj
05:09 PR1 2022_09_06-07-45-34-straty-Warszawy.mp3 Inż. Józef Menes opowiada m.in. o stratach Warszawy podczas II wojny światowej. Audycja "Sygnały dnia" prowadzona przez Daniela Wydrycha i Grzegorza Jankowskiego (PR, 6.09.2022)

 

- Szacuje się, że około 80% zabudowy Warszawy zostało zniszczone - mówił w Polskim Radiu inż. Józef Menes. - To były największe straty proporcjonalne do parametrów miasta, kubatury oraz liczby ludności wśród miast europejskich. Straty dotyczyły wszystkich obszarów, to znaczy i archiwów, i zabytków, i obiektów kultury i sztuki, infrastruktury, zieleni, obiektów sakralnych.


Inne polskie miasta, w tym te, które znalazły się w granicach Polski po wojnie, ucierpiały szczególnie pod koniec konfliktu w czasie zaciętych walk niemiecko-sowieckich. Twierdzami bronionymi zaciekle przez Niemców były m.in. Poznań (45 proc. strat tkanki miejskiej) i Wrocław, natomiast Szczecin, w którym mieściła się baza łodzi podwodnych, podobnie jak Gdynia, został zbombardowany przez aliantów. Mocno ucierpiał też Białystok (45 proc. tkanki miejskiej).


Wrocław po II wojnie światowej. Na pierwszym planie Odra i uszkodzony most Lessinga. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe Wrocław po II wojnie światowej. Na pierwszym planie Odra i uszkodzony most Lessinga. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dr Tomasz Luterek, współautor opublikowanego w 2022 roku raportu o stratach wojennych Polski, tłumaczył na antenie Polskiego Radia, w jaki sposób eksperci wyliczali starty w nieruchomościach.


Posłuchaj
05:28 Dr Tomasz Luterek, współautor raportu o stratach wojennych Polski mówi o stratach w nieruchomościach Polski ("Ekspres Gospodarczy" Błażej Prośniewski Dr Tomasz Luterek, współautor raportu o stratach wojennych Polski mówi o stratach w nieruchomościach Polski. Audycja "Ekspres Gospodarczy" prowadzona przez Błażeja Prośniewskiego (PR, 23.09.2023)

 

- Generalnie wycena sprowadza się do tego, jakich środków należałoby dzisiaj użyć, żeby ten obiekt odtworzyć. Najbardziej racjonalne jest to w przypadku obiektów infrastruktury technicznej, takich jak drogi czy kolej - słyszymy w audycji "Ekspres Gospodarczy".

Inaczej sytuacja wygląda, jeśli chodzi o budynki mieszkalne, których wartość zależy również od okolicy, w której się znajduje.

- Jest taka sytuacja, gdzie mamy obiekt niezniszczony w morzu ruin i jego wartość również spada. On się nadaje do zamieszkania, natomiast nie ma dookoła infrastruktury, która pozwala normalnie funkcjonować. […] Ja robiłem takie wstępne wyceny, to spadek wartości jest 50-krotny - mówił dr Tomasz Luterek.

Zdaniem eksperta najtrudniej na pieniądze przeliczyć straty w budynkach i dziełach sztuki, które poza wartością materialną posiadały także walory historyczne i kulturowe.

- To są rzeczy nierekompensowane - ocenił dr Tomasz Luterek.


Ruiny budynków przy ul. Świętojańskiej w Warszawie. Z lewej strony widoczne pozostałości katedry św. Jana. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe Ruiny budynków przy ul. Świętojańskiej w Warszawie. Z lewej strony widoczne pozostałości katedry św. Jana. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Okupacja niemiecka. Straty demograficzne

Trudne do wyliczenia są także straty demograficzne poniesione przez państwo polskie. Niemcy kierujący się ideologią nazistowską od początku okupacji dążyli do tego, by uczynić z Polaków niewolników pozbawionych warstwy przywódczej i tożsamości narodowej. W zorganizowanych akcjach hitlerowcy mordowali polskie elity intelektualne, polityczne i duchowe, bohaterów powstań śląskich i wielkopolskich i wszystkich, których uznali za niebezpiecznych dla funkcjonowania nowych rządów.

Polska poniosła największe straty demograficzne w przeliczeniu procentowym spośród wszystkich państw biorących udział w II wojnie światowej. Wynosiły one 17,1 proc. przedwojennej ludności Polski. W liczbach bezwzględnych Polska pod względem liczby zabitych ustępuje tylko III Rzeszy, Chinom i ZSRR. 


Posłuchaj
06:11 Prof. Paweł Baranowski, Uniwersytet Łódzki, współautor raportu o stratach wojennych Polski mówi o stratach wojennych Polski ("Ekspres Gospodarczy" Prof. Paweł Baranowski, współautor raportu o stratach wojennych Polski, mówi o stratach demograficznych. Audycja "Ekspres Gospodarczy" prowadzona przez Błażeja Prośniewskiego (PR, 9.09.2023)

 

- Łącznie straty ludzkie wśród obywateli Polski wynosiły 5 milionów 219 tysięcy ofiar śmiertelnych. Do tego doliczyć trzeba jeszcze osoby dotknięte ciężkimi chorobami w wyniku wojny. Byli też robotnicy przymusowi oraz dzieci wywiezione do Niemiec - mówił w audycji Polskiego Radia ekonomista prof. Paweł Baranowski, współautor raportu o stratach wojennych Polski.

Niemcy w czasie II wojny światowej wywieźli ok. 200 tys. polskich dzieci, które zostały zgermanizowane i adoptowane przez rodziny niemieckie. Jedynie 15-20 proc. z nich wróciło po wojnie do Polski.

Przeliczenie ludzkiego życia na pieniądze jest niemożliwe. Eksperci, przygotowujący opublikowany w 2022 roku raport o polskich stratach wojennych, obliczyli natomiast, ile straciła polska gospodarka z powodu utraty obywateli, którzy nie mogli już dalej produkować PKB.

- Większość z tych osób przed wojną pracowało. Ich praca miała wartość. Ta wartość tworzyła Produkt Krajowy Brutto, czyli nową produkcję w Polsce. I to, że ci ludzie zginęli w trakcie wojny, bądź jak dzieci zrabowane, nie zginęli, ale nie znajdowali się na terenie Polski i nie tworzyli PKB, to powodowało utratę - tłumaczył prof. Paweł Baranowski.


Polscy więźniowie z zawiązanymi oczyma sfotografowani przed egzekucją dokonaną przez Niemców w Palmirach. Fot. Wikimedia Commons/domena publiczna Polscy więźniowie z zawiązanymi oczyma sfotografowani przed egzekucją dokonaną przez Niemców w Palmirach. Fot. Wikimedia Commons/domena publiczna

Według wyliczeń ekspertów łączna wartość straty niewyprodukowanego PKB w wyniku niemieckich działań wojennych wyniosła prawie 4 biliony 800 miliardów złotych w przeliczeniu na złote z grudnia 2021 roku. Mowa tylko o niewygenerowanych dochodach, które napędzałyby polską gospodarkę. Nie brano pod uwagę ewentualnego wkładu intelektualnego, który zamordowani mogliby wnieść.

- Tak naprawdę, gdyby ci ludzie byli i pracowali dalej, mogliby również tworzyć nowe odkrycia. Szczególnie, że wymordowano wielu przedstawicieli elity. Mogliby generować postęp techniczny, zakładać nowe przedsiębiorstwa. My tego nie zakładaliśmy. Wyliczyliśmy tylko bezpośrednie straty - wyjaśniał prof. Paweł Baranowski.

Okupacja niemiecka. Straty w edukacji i nauce

Jednym z głównych celów niemieckiej polityki okupacyjnej było przekształcenie Polaków w naród niewolniczy, pozbawiony elit intelektualnych. Za element szczególnie niebezpieczny uznano  "polskich księży, nauczycieli, lekarzy, dentystów, weterynarzy, oficerów, wyższych urzędników, wielkich kupców, właścicieli ziemskich, pisarzy, redaktorów, jak również wszystkie osoby, które uzyskały wyższe i średnie wykształcenie". Dlatego jeden z pierwszych ciosów spadł na system edukacji i szkolnictwa wyższego. Uczelnie wyższe i szkoły średnie zostały zamknięte. Pozostawiono zaledwie szkoły powszechne (odpowiednik szkół podstawowych) i okrojono w nich program do minimum: nauki czytania, pisania i liczenia. Nauczanie języka polskiego (zastąpił go niemiecki), historii, geografii i literatury było zabronione.

W szkołach zmieniono też personel: polskich nauczycieli zastępowali ci przywiezieni z Niemiec, wprawieni w realizacji polityki germanizacyjnej. Nauczycieli 


***

- Musimy zrozumieć, że Polska tak naprawdę skutki II wojny światowej odczuwa do dziś - ocenił w audycji Polskiego Radia dr Paweł Pońsko.

Raport ws. strat poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej został przedstawiony 1 września br. na Zamku Królewskim w Warszawie. Z dokumentu wynika, że suma strat materialnych to 797 mld 398 mln zł. Straty w dobrach kultury i dziełach sztuki w wyniku działań wojennych i okupacji wyniosły około 19 mld 310 mln zł. W wyniku wojny oraz przesunięcia granic państwo polskie w ciągu siedmiu lat utraciło ok. 11,2 mln obywateli. Ogólna kwota strat Polski wynosi 6 bln 220 mld 609 mln zł, co w przeliczeniu daje 1 bln 532 mld 170 mln dolarów.

th/bm

Czytaj także

Kresy Wschodnie. Przez II wojnę światową Polską straciła niemal pół terytorium

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2022 00:01
- W ujęciu propagandowym Polska wyszła zwycięsko z II wojny światowej. Ale jakiż to za zwycięzca, którego terytorium było o 20 procent mniejsze niż przed ową zwycięską wojną? Jakiż to zwycięzca, który stracił kilka milionów swoich obywateli? – pytał historyk prof. Jerzy Eisler w radiowej audycji "Kronika polska". 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ziemie Odzyskane. "W 1945 roku Polska przejęła pustynię"

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2022 00:01
- Granica na Odrze i Nysie Łużyckiej to niewątpliwie zasługa Stalina. Tylko pytanie brzmi: czy walczył o ziemie dla Polski, czy o poszerzenie swojej strefy wpływów? Skoro Polska była w jego rękach, to niewątpliwie były to sowieckie rubieże zachodnie - stwierdził historyk prof. Paweł Wieczorkiewicz w audycji Polskiego Radia. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

W jaki sposób eksperci wyliczyli polskie straty wojenne? Współautor raportu dr Tomasz Luterek wyjaśnia

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2022 20:20
- Licząc straty, z kilku przeliczników wybraliśmy ten najniższy tak, by raport był najbardziej obiektywny - mówił w Polskim Radiu 24 dr Tomasz Luterek, prawnik, politolog i rzeczoznawca, który brał udział w pracach zespołu skupiającego się na przedstawieniu kwoty reparacji wojennych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Raport o stratach wojennych. Maciej Świrski: wstrząsające nagromadzenie faktów

Ostatnia aktualizacja: 04.09.2022 16:43
- Widzimy tę okupację dokładnie. Medialny kurz, który osiadł na naszej pamięci o II wojnie światowej, został zdmuchnięty - mówił w Polskim Radiu 24 Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia. 
rozwiń zwiń