Hector Velazquez i Sammy Solis mieli pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa - poinformowały władze sportowe tego kraju.
Badania przeprowadzono jeszcze przed wyjazdem na igrzyska do Tokio. Jak dodano w komunikacie, Velazquez i Solis czują się dobrze, nie mają objawów COVID-19. Zgodnie z procedurami zostali odizolowani od drużyny narodowej.
Wyścig ze startu wspólnego kolarek w Tokio zaplanowano na niedzielę 25 lipca.
Polskie Radio jest Patronem Medialnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego
W poniedziałek do listy zakażonych dołączył czeski siatkarz plażowy Ondrej Perusic. W niedzielę w piłkarskiej reprezentacji Republiki Południowej Afryki stwierdzono po przybyciu do Tokio trzy przypadki zakażenia. Dwa z nich dotyczą zawodników. Ekipa z RPA już 22 lipca ma rozegrać pierwszy mecz - z Japonią, dzień przed ceremonią otwarcia.
Do Japonii w ogóle nie przyleciało kilku czołowych sportowców, jak choćby tenisistka Coco Gauff, przed którą wycofały się Angelique Kerber czy Simona Halep.
Czytaj także:
Od 2 lipca, jak informuje agencja AP, odnotowano w sumie 71 przypadków zakażenia koronawirusem wśród sportowców i towarzyszących im delegacji narodowych. Trzy przypadki dotyczyły wioski olimpijskiej, w której w sumie znajduje się tam 11 tysięcy sportowców.
Bańka, która miała obowiązywać w wiosce olimpijskiej, najwyraźniej już pękła - można tylko domyślać się, że zakażonych jest więcej, co prawdopodobnie pokażą następne dni.
Organizacja igrzysk w Tokio wzbudza duży niepokój w mieście, w którym notuje się bardzo wysoką liczbę przypadków COVID-19, najwyższą od miesięcy. Większość Japończyków nie wierzyła w to, że wydarzenie będzie bezpieczne.
Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach przed tygodniem zapewnił, że ryzyko zakażenia koronawirusem mieszkańców Japonii przez uczestników igrzysk w Tokio jest "zerowe".
Były dyrektor Instytutu Zdrowia Populacji w londyńskim King’s College Kenji Shibuya oświadczył również, że deklaracje organizatorów o braku zagrożenia dla mieszkańców Japonii wywołują dodatkowe zamieszanie i podsycają gniew w społeczeństwie, ponieważ w rzeczywistości jest „całkowicie odwrotnie”.
- To oczywiste, że system bańki jest już jakby przerwany - powiedział naukowiec, który w kwietniu wraz z innymi badaczami apelował w komentarzu zamieszczonym w czasopiśmie „British Medical Journal” o „ponowne przemyślenie” organizacji Igrzysk.
Shibuya dodał, że najbardziej obawia się szerzenia infekcji przy kontaktach pomiędzy osobami przybyłymi na Igrzyska z lokalną ludnością. Jego zdaniem niewystarczająco surowe zasady testowania mogą się przyczynić do rozprzestrzenienia bardziej zaraźliwego wariantu Delta koronawirusa.
Igrzyska rozpoczną się w piątek 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia.