– Losy tego obrazu dzielą się na kilka okresów. Pierwszy to 430 lat, które spędził w tym samym miejscu, czyli w katedrze we Wrocławiu. Trafił tam za sprawą biskupa, przywieziony prawdopodobnie z pracowni samego mistrza. Oraz był podziwiany, a w XIX wieku sprzedawano na niego nawet bilety. Później, w czasach II wojny światowej, gdy katedra została zbombardowana, obraz został z niej wywieziony. Najpierw, 1943 roku, do Henrykowa, a potem do Płocka. W tym czasie przydarzyło mu się pęknięcie. Poważna szkoda, która pomogła później naprowadzić na niego detektywistycznie. Jak łatwo się domyślić, dzieło stało się stratą wojenną – opowiadała w Trójce Patrycja Gwoździewicz, kurator wystawy w Gliwicach.
Trudne losy obrazu
– W 1946 roku obraz trafi do Wrocławia, gdzie dwóch mężczyzn: ksiądz i malarz, dokonali fałszerstwa. Pod pozorem sklejenia wspomnianej szkody, z przyczyn pokrętnie rozumianego przez nich patriotyzmu niemieckiego, postanowili sfałszować dzieło, wywieźć z kraju oryginał. Od 1948 roku we wrocławskim Muzeum Archidiecezjalnym wisiała kopia. To była szalenie trudna sytuacja, zarówno dla Wrocławia, jak i dla Polski – wyjaśniała gość audycji "Trójka do trzeciej". – W 1961 roku do muzeum zgłosiło się francuskie wydawnictwo, które chciało przygotować katalog dzieł Cranacha. W związku z tym trzeba było wykonać zdjęcie w kolorze. Konserwator już na pierwszy rzut oka była mocno zaniepokojona tym, czy to oby na pewno oryginał. Trwały badania i prześwietlania obrazu. W 1965 roku opublikowano artykuł, w którym wypisano wszystkie wątpliwości co do autentyczności działa – zaznaczyła kurator.
Czytaj także:
Sygnał dla Zachodu
– Publikacja wspomnianej pracy naukowej była sygnałem wysłanym na Zachód. Wiadomym było już, że oryginał nie znajduje się we Wrocławiu. To uchroniło dzieło od sprzedaży w latach siedemdziesiątych. Zgodnie z prawem dzieło, które pochodzi z danego miejsca i jest do niego przeznaczone, powinno było dokładnie w to miejsce powrócić po wojnie. Od tego czasu muzea niemieckie nie chciały więc przyjąć obrazu do siebie – podsumowała.
09:08 PR3 2023_01_16-14-39-08.mp3 "Madonna pod jodłami" Lucasa Cranacha zawitała do Gliwic (Trójka do trzeciej)
"Madonna pod jodłami" Cranacha należała do najcenniejszych dóbr kultury zaginionych w czasie II wojny światowej. Wyżej wyceniany jest jedynie "Portret młodzieńca" Rafaela Santi. Dzieło znajduje się w zbiorach Muzeum Archidiecezjalnego. Obecnie podziwiać można je także na gliwickiej wystawie.
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Justyna Grabarz
Gość: Patrycja Gwoździewicz (kurator wystawy w Gliwicach)
Data emisji: 16.01.2023
Godziny emisji: 14.39
zch