Na słodko, na słono, na zdrowie!
Mleko kokosowe
Mimo że zawiera około 17 proc. tłuszczu, pomaga nam tłuszcz spalać. Swoją gęstą i jedwabistą konsystencję zawdzięcza zdrowym kwasom tłuszczowym: linolenowym, stearynowym, laurynowym i kaprylowym. Nie zawiera cholesterolu i dzięki zawartości średnio długich kwasów tłuszczowych szybko trafia do wątroby i zostaje spożytkowany na energię, dlatego nie zostaje zmagazynowany w postaci niechcianej tkanki tłuszczowej. Co więcej, właśnie dzięki wysokiej zawartości tłuszczu zmniejsza apetyt, zwiększa metabolizm i wspomaga utratę tkanki tłuszczowej z okolic brzucha. Spożywanie mleczka kokosowego przyczynia się do wzrostu poziomu dobrego cholesterolu i obniżenia złego, przez co zmniejsza się ryzyko rozwoju miażdżycy i chorób serca.
Awokado
Mimo że awokado jest jednym z owoców o najwyższej wartości energetycznej – ma około 221 kcal w 100 gramach, nie są to kalorie bez znaczenia. Duża zawartość tłuszczów, bo aż 20-30 proc. sprawia, że… łatwiej i szybciej chudniemy. Awokado bogate jest głównie w nienasycone kwasy tłuszczowe, które obniżają poziom cholesterolu we krwi, zmniejszają ryzyko miażdżycy oraz poprawiają metabolizm. Badania przeprowadzone na dwóch grupach osób, z których jedna odżywiała się bez spożywania awokado, a druga codziennie zjadała pół owocu, pokazały, że już po kilku tygodniach osoby z drugiej grupy chudły wyraźnie szybciej, a także widocznie zmniejszył im się obwód brzucha.
Foto: pixabay.com/siobhandolezal
Ryby, pestki słonecznika i dyni, oleje roślinne
Te produkty również nie należą do najmniej kalorycznych, ale za to są bogate w kwasy tłuszczowe omega-3, które dużą ilość kalorii nam rekompensują. O ile oczywiście nie spożywamy ich w nadmiarze. Omega-3 wspomagają procesy trawienne, redukują tkankę tłuszczową i hamują powstawanie nowej, co oznacza, że aby pozbyć się tłuszczu, trzeba jeść tłuszcz, ale wybierać jego właściwy rodzaj.
Do czego są nam potrzebne kwasy omega?
Jajka i drób
To produkty bogate w białko, do którego spalenia organizm potrzebuje dużych nakładów energii. W ten sposób przyspieszony zostaje metabolizm. Duża ilość węglowodanów w diecie oznacza duży wyrzut insuliny i sprzyjające warunki do rozrostu tkanki tłuszczowej. Białko reguluje poziom insuliny we krwi, której wahania przyczyniają się do otyłości brzusznej.
Ocet jabłkowy
Zawarty w occie jabłkowym kwas octowy pochodzi ze sfermentowanych jabłek, które są źródłem pektyny wspomagającej proces trawienia, przyspieszającej rozpad tłuszczów i obniżającej poziom cholesterolu. Pobudza ona wydzielanie soków żołądkowych i syntezę enzymów trawiennych, usuwa złogi, pomaga rozszczepiać tłuszcz i skutecznie pozbyć się jego nagromadzonych zapasów, co w rezultacie przyczynia się do obniżenia wagi. Ocet można dodawać do dań i sałatek lub rozcieńczać jego jedną łyżkę w szklance wody i wypijać codziennie, najlepiej na czczo.
Kurkuma
Żółta królowa przypraw ma bardzo szerokie i dobroczynne działanie na nasz organizm. Oferuje też cenną pomoc w procesie trawienia. Zmniejszyć apetyt i przyspiesza spalanie tłuszczu, aktywując procesy metaboliczne. Kurkumina, czyli główny składnik kurkumy, ogranicza rozwój adpipocytów - komórek tłuszczowych. Ponadto pomaga ich apoptozie, czyli samozniszczeniu. Dodatkowo, substancje zawarte w kurkumie działają ochronnie na komórki wątrobowe.
Kurkuma dobra na wszystko
Woda z cytryną
Ten napój wspomaga procesy odchudzania. Związki zawarte w cytrynie (tzw. terpeny) pobudzają produkcję śliny i enzymów trawiennych, co w konsekwencji ułatwia trawienie. Szklanka wody na około 30 minut przed posiłkiem wypełnia żołądek, dzięki czemu zjadamy mniej. Jeśli nie wypijamy odpowiedniej ilości płynów w ciągu dnia (czyli około 2 litrów), organizm wysyła nam sygnały o odwodnieniu, które my często odbieramy jako głód. Czasem warto pomyśleć, czy to, że na krótko po zjedzeniu posiłku znów stajemy się głodni, nie jest wynikiem nieprawidłowego odczytywania potrzeb organizmu. Być może nie prosi on o kolejną porcję obiadu, lecz o szklankę wody.
Nadmiar soli
Zbyt duża ilość sodu w diecie skutkuje tym, że organizm zaczyna nadmiernie gromadzić wodę. To prowadzi do obrzęków, które pojawiają się także w okolicach brzucha. Większe niż zalecane spożycie soli (powyżej 5 gramów dziennie) wpływa też na metabolizm tkanki tłuszczowej, przez co organizm magazynuje jej więcej. Badania wykazały, że nawet niewielkie przekroczenie dziennej dawki soli w diecie wystarczy, aby wystąpiły negatywne skutki.
Foto: pixabay.com/jackmac34
Warzywa kapustne
Choć są sycące, bogate w witaminy i białko, ich spożywanie może spowodować, że brzuch się powiększy. Nie chodzi tu o przyrost tkanki tłuszczowej, ale o wzdęcia, które warzywa te wywołują. Nie trzeba z nich zupełnie rezygnować, ale jeść nie częściej niż co 2-3 dni. O tym, że obwód brzucha zwiększa się po zjedzeniu warzyw kapustnych, warto też pamiętać, gdy planujemy założyć obcisłą kreację. Jeśli chcemy czuć się bardziej komfortowo, zastąpmy kapustę, brukselkę, kalafior czy brokuły ich lżejszymi zielonymi alternatywami, np. szpinakiem, rukola, jarmużem.
Dlaczego warto pić wodę z cytryną?
Cukry proste i produkty przetworzone
Pokarm zawierający dużą ilość cukrów prostych powoduje gwałtowne skoki insuliny, a to przyczynia się do magazynowania tłuszczów. Produkty przetworzone bogate są w węglowodany, tłuszcze nasycone, sól, a dodatkowo jeszcze w konserwanty i inne szkodliwe substancje chemiczne. Dieta opierająca się na tych produktach zdecydowanie nie pomoże nam w utrzymaniu szczupłej sylwetki i płaskiego brzucha, a tylko spowoduje, że właśnie w tym miejscu zacznie pojawiać się niechciana oponka.
Aleksandra Rybińska