Studenci socjologii Uniwersytetu Łódzkiego spytali 750 uczniów kilku wiejskich liceów, techników i zawodówek o ich plany życiowe i aspiracje. Najbardziej ich zaskoczyło, że tylko 8 proc. uczniów marzy o przeprowadzce do dużego miasta, a aż 40 proc. chciałoby zostać na całe życie w rodzinnej wsi. Od kilku lat liczba mieszkańców miast zmniejsza się na rzecz wsi. Coraz więcej mieszczuchów decyduje się na wyjazd na wieś, nie tylko po to by wypocząć, ale żeby tam mieszkać.
- Mieszkańcy wsi mają piękny widok, świeże powietrze i internet, dzięki temu właściwie funkcjonują jak mieszkańcy miast - wyjaśnia socjolog, dr Ewa Siellawa-Kolbowska, gość Agaty Kasprolewicz i Kuby Kukli. - Kiedyś mówiło się o wsi "daleko od szosy" - o zjawisku izolacji, odcięcia od głównego nurtu życia kulturalnego, publicznego społecznego. Teraz tego odcięcia nie ma. Wszędzie trzymamy rękę na pulsie - dodaje.
- Dzięki internetowi wieś się skomunikowała z miastem i reszta świata - dostała okno możliwości - wyjaśnia dr Ewa Siellawa-Kolbowska. - Polska wieś wciąż jednak jest fenomenem na skalę europejską, wciąż ma swoją magię, smak i swojskość z dawnych lat - dodaje.
W ostatnich latach mozemy też zauważyć zmianę struktury społecznej wsi. Większość mieszkańców wiosek nie jest już właścicielami gruntów, nie wykonują zawodu rolnika, a są np. przedsiębiorcami.
- Bardzo się różnicuje struktura zawodowa wsi. To środowisko staje się mniej tradycyjne, ale też bardziej ciekawe, różnorodne - mówi czwórkowy gość.
W języku polskim wciąż jednak funkcjonują pejoratywne określenia typu "wiejski", "wiejski-czarodziejski", co jest powodem takiej sytuacji co ciągnie mieszczuchów na wieś dowiesz się słuchając audycji "Na cztery ręce".
(pj)