Historia

Po śledztwie historyków żydowski notariusz podejrzany o zdradzenie kryjówki Anny Frank

Ostatnia aktualizacja: 18.01.2022 05:30
Stosunkowo mało znanego żydowskiego notariusza wskazano jako osobę podejrzaną o zdradzenie kryjówki Anny Frank, zmarłej w 1945 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym autorki słynnego dziennika. To wynik sześcioletniego śledztwa w sprawie śmierci nastolatki.
Anne Frank na tle obrazu przedstawiającego obóz koncentracyjny w Bergen Belsen
Anne Frank na tle obrazu przedstawiającego obóz koncentracyjny w Bergen BelsenFoto: Polskie Radio/grafika na podstawie materiałów znajdujących się w domenie publicznej

Anna Frank_663.jpg
Dziennik Anny Frank - jedno z najważniejszych świadectw Holocaustu

Grupa złożona z około 20 historyków, kryminologów i analityków danych oraz emerytowanego agenta FBI Vincenta Pankoke uznała za podejrzanego żydowskiego notariusza Arnolda van den Bergha. Niektórzy inni eksperci podkreślają jednak, że dowody nie są niezbite.

Anna i siedmioro innych Żydów, w tym członkowie jej rodziny, przez blisko dwa lata ukrywali się nad magazynem w Amsterdamie. 4 sierpnia 1944 roku znaleźli ich naziści. Wszystkich deportowano. Anna zmarła w 1945 roku w obozie koncentracyjnym Bergen Belsen. Miała wtedy 15 lat.

Grupa badawcza doszła do wniosku, że jest "bardzo prawdopodobne", iż van den Bergh zdradził kryjówkę Franków, by uratować własną rodzinę – powiedział jeden z członków grupy, Pieter van Twisk, dziennikowi "NRC". Badacze ustalili, że van de Bergh, który zmarł w 1950 roku, miał dostęp do informacji o kryjówce, gdyż podczas wojny należał do Rady Żydowskiej w Amsterdamie.

Historyk Erik Somers z holenderskiego Instytutu Badań nad Wojną, Holokaustem i Ludobójstwem (NIOD) z uznaniem wypowiedział się o kompleksowej i wielodyscyplinarnej pracy badaczy, powiedział jednak, że jest sceptyczny co do jej wyników. Jak powiedział Somers agencji Reutera, wskazanie Van den Bergha jako podejrzanego opiera się na anonimowej notatce z jego nazwiskiem oraz na przypuszczeniach na temat żydowskich instytucji działających w Amsterdamie podczas wojny, których nie potwierdzają inne badania historyczne.

– Wygląda to tak, jakby pracowali, wychodząc z założenia, że (van den Bergh) był winny, i znaleźli pasujący motyw – oznajmił Somers. Według niego jest wiele innych powodów, dla których notariusz mógł nie zostać deportowany, gdyż "był bardzo wpływowym człowiekiem".


German Death Camps - zobacz serwis edukacyjno-społeczny

Dyrektor Domu Anny Frank Ronald Leopold powiedział, że badanie "przedstawiło ważne nowe informacje i fascynującą hipotezę, która zasługuje na dalsze badania". Próba ustalenia tożsamości zdrajcy nie miała prowadzić do postępowania karnego, a tylko rzucić światło na jedną z największych tajemnic Holandii z czasów II wojny światowej.

Zespół korzystał z nowoczesnych technik badawczych, a swą bazę danych skompilował na podstawie listy osób współpracujących z nazistami, donosicieli, dokumentów historycznych, danych policji oraz wcześniejszych badań. Aby zidentyfikować podejrzanego, zwizualizowano na mapie kilkadziesiąt scenariuszy i miejsc przebywania ewentualnych podejrzanych, uwzględniając wiedzę o kryjówce, przypuszczalne motywy oraz możliwości. Wyniki badania zostaną opublikowane w książce kanadyjskiej autorki Rosemary Sullivan "The Betrayal of Anne Frank".

Pamięci Polaków Ratujących Żydów - zobacz serwis historyczny

W ciągu ostatnich dekad jako możliwych zdrajców kryjówki Anny Frank wskazywano dziesiątki osób. Dom Anny Frank w swym badaniu z 2016 r. doszedł do wniosku, że znalezienie kryjówki Anne mogło też nastąpić przypadkiem.

Anna Frank zaczęła prowadzić dziennik w dniu swoich 13. urodzin, 12 czerwca 1942 roku. Przechowała go jedna z osób, które pomagały ukrywającej się rodzinie Franków - Miep Gies, która po wojnie przekazała go ojcu Anny Ottonowi. Dziennik został opublikowany w 1947 roku. Przetłumaczono go jak dotąd na ponad 60 języków.

PAP/mc

Czytaj także

Ochotnik do Auschwitz. Rotmistrz Witold Pilecki bohaterem II wojny światowej

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 06:00
19 września 1940 roku rotmistrz Witold Pilecki dobrowolnie wszedł w "kocioł" podczas łapanki na warszawskim Żoliborzu. W ten sposób bohater planował dostać się do Auschwitz, by wykonać specjalną misję zleconą mu przez Polskie Państwo Podziemne – sporządzenie raportu o sytuacji w obozie i zorganizowanie tam ruchu oporu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleksander Ładoś. Przywódca "grupy berneńskiej", która ratowała Żydów w czasie wojny

Ostatnia aktualizacja: 27.12.2023 05:50
Grupa polskich dyplomatów w Szwajcarii dostarczała Żydom w okupowanej Polsce tysiące południowoamerykańskich paszportów. Te dokumenty chroniły przed śmiercią w komorach gazowych. Kim był człowiek, który stał za akcją paszportową?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Józef Walaszczyk. Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. "Spełniłem swoje ludzkie zadanie"

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2024 05:55
– Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z mojego życia. Spełniłem swoje ludzkie zadanie –opowiadał w maju 2019 roku w reportażu Polskiego Radia. W trakcie wojny uratował życie 53 Żydów, za co został uhonorowany tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Raport Jana Karskiego o Holokauście miał wstrząsnąć politykami

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2023 06:00
10 grudnia 1942 roku Edward Raczyński przedstawił aliantom szczegółowy raport o Holokauście, sporządzony na podstawie dokumentów przywiezionych do Londynu przez Jana Karskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nie tylko grupa Ładosia. Polskich dyplomatów, którzy pomagali Żydom, było wielu [INFOGRAFIKA]

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2024 05:55
– Praktycznie nie było polskiej placówki dyplomatycznej, która w okresie drugiej wojny światowej byłaby obojętna na los Żydów – podkreślał Jakub Kumoch, były ambasador RP w Szwajcarii i Turcji, a także badacz polskiej pomocy niesionej Żydom w czasie II wojny światowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Imre Kertész. Pisarz, który nie chciał zapomnieć o Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2024 05:42
– To był jeden z ostatnich wielkich pisarzy, którzy nosili w sobie Zagładę i zderzali ją z całą ludzką cywilizacją XX-wieczną – mówił o Imrem Kertészu poeta i krytyk literacki Piotr Matywiecki.
rozwiń zwiń