Historia

Marianna Cel. Jedyna kobieta na szlaku "Hubala"

Ostatnia aktualizacja: 14.01.2024 05:45
Była wiejską dziewczyną, która wsławiła się jako łączniczka w oddziale legendarnego "Hubala". Jej późniejsze losy są owiane tajemnicą, a towarzysze broni wspominają ją jako żołnierza, który dorównywał odwagą męskim kolegom.
Oddział majora Hubala - Marianna Cel Tereska stoi piąta od lewej
Oddział majora Hubala - Marianna Cel "Tereska" stoi piąta od lewejFoto: Wikimedia Commons/domena publiczna

Marianna Cel ps. Tereska była jedyną kobietą-żołnierzem w Oddziale Wydzielonym Wojska Polskiego majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala".

Wiejska dziewczyna

Urodziła się 14 stycznia 1918 roku w Budach (obecnie część wsi Cis), nieopodal Końskich. Przed wojną pracowała w Łodzi jako służąca. W tym czasie nauczyła się m.in. języka niemieckiego. Niedługo przed wybuchem II wojny światowej powróciła w rodzinne strony.

Już we wrześniu 1939 roku zaangażowała się w opór przeciwko najeźdźcy. Doskonała znajomość terenu pozwoliła jej wtedy na przeprowadzanie polskich żołnierzy przez lasy, w tajemnicy przed niemieckimi oddziałami.

Dołączyła do szeregów hubalczyków w październiku 1939 roku, kiedy mjr. Henryk Dobrzański zatrzymał się w leśniczówce we wsi Zychy, położonej nieopodal rodzinnego Cisu Marianny. Otrzymała wtedy pseudonim "Tereska".

"Hubal" planował przeczekać w Górach Świętokrzyskich do wiosny 1940 roku, kiedy spodziewał się ofensywy Francuzów.

– Była także z nami wiejska dziewczyna, Tereska, którą major przyjął i która jeździła z nami do końca jako łączniczka. Bardzo dzielna – wspominał jeden z żołnierzy "Hubala", Henryk Pawelec, w audycji Józefa Garlińskiego na antenie Radia Wolna Europa w 1963 roku.

Dorównywała w odwadze mężczyznom

"Tereska" służyła nie tylko jako łączniczka, ale też w roli sanitariuszki. Do jej zadań należało m.in. utrzymywanie kontaktu z matką "Hubala", która mieszkała w Krakowie.

Po powrocie z pierwszej wyprawy do Krakowa zastała towarzyszy broni na kwaterze we wsi Cisownik. Pod koniec października 1939 roku oddział został zaskoczony przez Niemców i rozbity, a "Tereska" straciła kontakt z pozostałymi żołnierzami.

Ponownie dołączyła do oddziału na przełomie 1939 i 1940 roku. Hubalczycy stacjonowali wtedy w Gałkach, a później w Hucisku, wsiach w okolicach Przysuchy.

– Gałki to była biedna, śródleśna wieś. Chałupy były jednoizbowe. Cała nasza drużyna, 18 chłopaków, spała pokotem u naszych gospodarzy, młodego małżeństwa z dzieckiem w kołysce – wspominał Jan Zbigniew Wroniszewski, jeden z żołnierzy Hubala, na antenie Polskiego Radia w 2012 roku.


Posłuchaj
58:55 Jan Zbigniew Wroniszewski zapiski ze współczesności.mp3 Wspomnienia Jana Zbigniewa Wroniszewskiego, żołnierza oddziału "Hubala" oraz Armii Krajowej, w audycji z cyklu "Zapiski ze współczesności". (PR, 09.11.2012)

 

Posłuchaj archiwalnych wspomnień hubalczyków.


Posłuchaj
09:36 Walki i prace Armii Krajowej Henryk Pawelec.mp3 – Była także z nami wiejska dziewczyna Tereska, którą major przyjął, i która jeździła z nami do końca jako łączniczka. Bardzo dzielna – wspominał jeden z żołnierzy "Hubala", Henryk Pawelec, w audycji Józefa Garlińskiego. (RWE, 7.11.1963)

 

30 marca 1940 roku Oddział Wydzielony Wojska Polskiego został otoczony przez Niemców w Hucisku i stoczył bitwę z przeważającymi siłami wroga. Polakom udało się wyjść z okrążenia, a "Tereska" w trakcie walki wykazała się odwagą w trakcie przekazywania rozkazów i ratowania rannych.

Tajemnicze losy

"Hubal" postanowił przebić się w stronę Gór Świętokrzyskich, ale ponownie został zaskoczony przez Niemców pod wsią Szałas Stary. Przy dowódcy utrzymali się jedynie kawalerzyści, a Henryk Dobrzański stracił kontakt ze swoją piechotą. "Tereska" została oddelegowana do nawiązania kontaktu z zaginionymi żołnierzami, ale nie zdołała ich odszukać.

Tymczasem "Hubal" uciekał dalej przed pościgiem, w stronę Tomaszowa Mazowieckiego. Marianna Cel obawiała się go poszukiwać ze strachu, który Niemcy zasiali terrorem zastosowanym wobec ludności cywilnej, podejrzewanej o wspieranie partyzantów. Podczas tzw. pacyfikacji hubalowskich okupant zamordował wiosną 1940 roku ponad 700 mieszkańców wsi w okolicach Końskich. Symbolem krwawej ofiary został mord ludności Skłobów, w których 11 kwietnia 1940 roku Niemcy zabili 265 osób.

Dalsze losy Marianny Cel są owiane tajemnicą. Dalej działała w ruchu oporu, a ostatnie pewne informacji o jej miejscu pobytu pochodzą z 1942 roku.

We wrześniu 1989 roku została upamiętniona pamiątkową tablicą w Cisie, swojej rodzinnej wsi.

sa

Na podstawie: Tadeusz Wyrwa, W cieniu legendy majora Hubala, Londyn 1974; Radosław Nowek, Tereska od Hubala, końskie.org.pl, 10 lutego 2013 [dostęp: 14 stycznia 2020]

Czytaj także

Hubalczycy nigdy się nie poddali

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2019 07:00
We wrześniu 1939 roku "Hubal" brał udział w obronie Grodna przed Armią Czerwoną. Po kapitulacji innych oddziałów pułk, w którym służył, zdołał przedrzeć się przez linie wroga. Mimo decyzji przełożonego o rozwiązaniu oddziału major Henryk Dobrzański postanowił kontynuować marsz ku stolicy i dalszą walkę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Masakra w Skłobach - kara za współpracę z "Hubalem”

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2020 05:50
- Niemcy zabierali wszystkich mężczyzn, jakich zastali w domu, potem szli i palili domy. My zostałyśmy, wyniosłyśmy rzeczy i siadłyśmy na polu. Zaprowadzili ich grupami do szkoły w Chlewiskach, gdzie przeprowadzili sąd – wspomina Julia Szlufik ze wsi Skłoby.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Major Hubal. "Był to najwierniejszy z wiernych synów Ojczyzny"

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2024 05:55
Nigdy nie uważał się za partyzanta. Major Henryk Dobrzański "Hubal" był ostatnim żołnierzem Rzeczypospolitej, który w mundurze chciał przetrwać do przyjścia odsieczy z Zachodu. Dziś wspominamy 84. rocznicę jego śmierci. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Waldemar Szwiec ps. Robot. Cichociemny, który zalazł Niemcom za skórę

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2024 05:50
Od zrzutu nad Polską do chwili jego śmierci minął nieco ponad rok, ale ten czas pozwolił "Robotowi" stać się jednym z najaktywniejszych partyzantów w Górach Świętokrzyskich. To m.in. dzięki jego akcjom niemieccy okupanci nazwali Końskie mianem "Banditenstadt" - miastem bandytów.
rozwiń zwiń