Historia

"Der Spiegel" o ucieczce przed karą ostatniego komendanta KL Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 29.04.2024 05:40
Richard Baer, ostatni komendant niemieckiego obozu śmierci Auschwitz, po wojnie przez prawie 15 lat ukrywał się w okolicach Hamburga, pracując jako robotnik leśny u Ottona von Bismarcka, wnuka "Żelaznego Kanclerza" - opisuje w najnowszym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".
Od lewej: Richard Baer, Josef Mengele oraz Rudolf Hoess, Auschwitz, 1944 r.
Od lewej: Richard Baer, Josef Mengele oraz Rudolf Hoess, Auschwitz, 1944 r.Foto: Wikipedia/domena publiczna

Auschwitz - piekło na ziemi

"W Auschwitz Richard Baer był panem życia i śmierci - zwalisty facet w lśniącym czystością mundurze SS, który – jak zeznali świadkowie – wrzeszczał, wydając rozkazy w obozie. Komendant stał na rampie, gdy w 1944 r. przyjeżdżały pociągi z Żydami" – pisze Klaus Wiegrefe w najnowszym wydaniu gazety. Dziennikarz przeanalizował na nowo dokumenty z niemieckich archiwów.

Podczas zatrzymania w grudniu 1960 r. były komendant obozu śmierci Auschwitz sprawiał "żałosne wrażenie". Nie stawiał oporu, gdy prokurator i dwóch policjantów prowadziło go do samochodu – zanotował prokurator.

Od 1946 r. były sturmbannfuehrer SS pracował pod fałszywym nazwiskiem Karl Neumann w administracji leśnej kierowanej przez Ottona von Bismarcka – wnuka kanclerza Rzeszy Niemieckiej w latach 1871-1890.

Zbrodniarz ogrodnikiem Bismarcka

Do dziś nie wiadomo, czy Bismarck znał prawdziwą tożsamość swojego pracownika. Ani on, ani Baer nigdy tego nie wyjaśnili. "Der Spiegel" przypomniał, że Bismarck był od 1933 r. członkiem partii Hitlera NSDAP, a od 1953 r. piastował z ramienia chadeckiej CDU mandat w Bundestagu. Baer miał być główną postacią procesu załogi Auschwitz w 1963 r., jednak zmarł przed jego rozpoczęciem.

Wiegrefe opisuje szczegółowo obie postaci i ich drogę do narodowego socjalizmu. W przypadku Otto von Bismarcka – jednego z najbogatszych Niemców - zwraca uwagę na jego nieufny stosunek do demokracji. W 1932 r. niemiecki arystokrata poznał Hitlera, który zrobił na nim – jak pisał do matki - "wspaniałe wrażenie". Otto i jego brat Gottfried nawiązali bliskie relacje z czołowymi nazistami – Heinrichem Himmlerem, Josephem Goebbelsem i Hermannem Goeringiem. Jako dyplomata wygłaszał płomienne przemówienia, w których wychwalał Trzecią Rzeszę. W 1940 r. w nagrodę został zastępcą ambasadora na placówce w Rzymie. Później popadł w niełaskę i został odwołany.

Baer, z wykształcenia cukiernik, przyłączył się do SS w 1932 roku. Wraz z kolegami, którzy później objęli kluczowe stanowiska w obozach koncentracyjnych, spędzał czas na bójkach z przeciwnikami Hitlera. Po przejęciu władzy przez nazistów przeszedł szkolenie w obozie Dachau, a następnie kontynuował karierę w Oranienburgu, Buchenwaldzie i Neuengamme. Po wybuchu wojny służył we Francji i na froncie wschodnim. W lipcu 1944 r. Baer zastąpił Rudolfa Hoessa na stanowisku komendanta obozu Auschwitz-Birkenau, gdzie dowodził liczącą 4000 osób załogą. "Troszczył się o to, aby nigdy nie zabrakło cyklonu B" – czytamy w publikacji.

Na początku 1945 r., gdy Armia Czerwona zbliżała się do Auschwitz, Baer przeniósł się do Turyngii, gdzie objął dowództwo obozu Mittelbau-Dora. Po zakończeniu wojny przeprowadził się w okolice Hamburga. 6 stycznia 1946 r. zgłosił się pod fałszywym nazwiskiem do kierowanej przez Bismarcka administracji lasów.

Czytaj także:

Szymon Wiesenthal. Łowca nazistów

Josef Mengele. "Anioł Śmierci" z Auschwitz, który uniknął kary

Hannah Arendt: są zbrodnie, których wybaczyć nie można

Ściganie nazistowskich zbrodniarzy

"Der Spiegel" zaznacza, że ekipa pracownicza składała się z kilkudziesięciu osób, które Bismarck trzymał krótko. Rzecznik rodziny Bismarcków twierdzi, że w archiwum nie ma teczki Baera. Redakcja tygodnika podkreśliła, że rodzina odmówiła dostępu do dokumentów, twierdząc, że sama zleciła wybranym historykom wyjaśnienie sprawy.

"Wielu Niemców pragnęło w latach 50. końca rozliczeń" – pisze Wiegrefe. Dopiero działalność prokuratora generalnego Fritza Bauera przyniosła zmianę w podejściu do ścigania zbrodniarzy. W grudniu 1960 r. Bauer ogłosił nagrodę w wysokości 10 tys. marek – równowartość półtorarocznej pensji - za informacje o byłym komendancie. W odpowiedzi do prokuratury napłynęły setki wskazówek. Decydującą informację przekazał leśniczy, który przez pewien czas był szefem Baera i rozpoznał go na zdjęciach.

Podczas przesłuchań Baer odrzucił wszystkie zarzuty. "Nie byłem antysemitą" – zapewniał, dodając, że nie miał nic wspólnego z gazowaniem więźniów. Zmarł w 1963 r. na zawał serca.

Jacek Lepiarz/PAP/im


Czytaj także

Getto w Krakowie. "Stąd wiodła ich ostatnia droga do obozów zagłady"

Ostatnia aktualizacja: 03.03.2024 05:45
3 marca 1941 roku Otto Wächter, niemiecki gubernator dystryktu krakowskiego, wydał rozporządzenie, w którym stwierdzał, że "ze względów zdrowotnych i policyjnych" konieczne jest utworzenie "żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Porozumienie w Luksemburgu, czyli niemieckie odszkodowanie za Holokaust

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2024 05:45
10 września 1952 roku Republika Federalna Niemiec podpisała z Izraelem umowę, w której państwo niemieckie zobowiązywało się do wypłacenia odszkodowań za ludobójstwo dokonane w trakcie II wojny światowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Auschwitz-Birkenau. Ostatni transport do piekła

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2024 05:45
79 lat temu, 16 stycznia 1945 roku, z niemieckiego nazistowskiego obozu KL Plaszow wysłano ostatni transport więźniów do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mordowali zamiast leczyć. 77 lat temu rozpoczął się proces nazistowskich lekarzy

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2023 05:50
9 grudnia 1946 roku rozpoczął się w Norymberdze tzw. proces lekarzy. Byli lekarzami, ale sprzeniewierzyli się składanej przysiędze. Mimo zadania olbrzymich cierpień tysiącom istnień ludzkich prawie żaden z hitlerowskich lekarzy nie poczuwał się do winy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Drugi proces oświęcimski. Załoga Auschwitz-Birkenau przed sądem

Ostatnia aktualizacja: 10.08.2024 05:40
10 sierpnia 1965 roku zakończył się drugi proces przeciwko załodze niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Wyrok był zniewagą dla czterech milionów zamordowanych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mieczysław Kościelniak. Dokumentalista obozów zagłady

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2024 05:40
5 marca 1993 roku w Słupsku zmarł Mieczysław Kościelniak, malarz, grafik, więzień niemieckiego obozu śmierci Auschwitz, autor około 300 prac narysowanych w obozie, dokumentujących życie więźniów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Niemieccy nazistowscy zbrodniarze stają przed sądem. Proces załogi obozu koncentracyjnego Flossenbürg

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2024 06:00
Przed obliczem Amerykańskiego Trybunału Wojskowego w Dachau stanęło prawie sto osób, z czego blisko połowa zasiadła na ławie oskarżonych podczas jednego, półtorarocznego procesu. Na karę śmierci skazano wówczas dziesięciu zbrodniarzy - wyrok wykonano 3 października 1947 roku. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Apogeum zaplanowanej zagłady Żydów, czyli akcja "Reinhardt"

Ostatnia aktualizacja: 16.03.2024 05:55
82 lata temu rozpoczęła się akcja "Reinhardt", czyli zaplanowana przez niemieckich nazistów zagłada Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa. W nocy z 16 na 17 marca 1942 roku Niemcy rozpoczęli likwidację lubelskiego getta, wysyłając pierwsze transporty Żydów do obozu zagłady w Bełżcu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Nazistowscy miliarderzy": za bogactwem wielu niemieckich firm kryje się często ciemna historia rodzinna

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2023 05:40
Fortuny wielu niemieckich przemysłowców powstały na plecach robotników przymusowych i Żydów podczas II wojny światowej, napisał w opublikowanej w ubiegłym roku książce "Nazistowscy miliarderzy. Czarna historia najbogatszych niemieckich dynastii" holenderski dziennikarz David de Jong. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Założyciel niemieckiej firmy zbrojeniowej Heckler & Koch nazistą. "Pochopnie uznany za niewinnego zbrodni"

Ostatnia aktualizacja: 17.10.2023 05:51
Niemiecka firma Heckler & Koch opublikowała niedawno wyniki badań historyków, dotyczące roli założycieli przedsiębiorstwa w okresie narodowego socjalizmu. Stwierdzono, że nie byli oni aktywnie zaangażowani w zbrodnie wojenne. Taka interpretacja została skrytykowana przez Martina Clemensa Wintera, historyka z Lipska – opisuje portal "Spiegel".
rozwiń zwiń