- Marian Kołodziej urodził się 6 grudnia 1921 roku w Raszkowie, a zmarł 13 października 2009 roku w Gdańsku.
- Był wybitnym artystą, scenografem, grafikiem. To również jeden z pierwszych więźniów KL Auschwitz.
- Obozowe piętno zostało z nim na zawsze i było obecne w pracach, jeszcze zanim powstały "Klisze pamięci".
Marian Kołodziej był polskim artystą plastykiem, scenografem teatralnym i filmowym, przez wiele lat związanym z Gdańskiem. W roku 1940 pierwszym transportem trafił do KL Auschwitz.
Tydzień temu w "Kulturalnej Jedynce" mówiliśmy m.in. o "Kliszach pamięci", czyli serii poruszających rysunków dokumentujących piekło obozu koncentracyjnego.
09:45 Jedynka 2024_02_07-23-41-06.mp3 Marian Kołodziej - scenograf. W jaki sposób tworzył dekoracje i kostiumy? (Kulturalna Jedynka/Jedynka)
Z kim współpracował Marian Kołodziej?
Marian Kołodziej tworzył scenografie do dramatów w reżyserii Jerzego Jarockiego, Stanisława Hebanowskiego, Zygmunta Hübnera, Tadeusza Minca, Adama Hanuszkiewicza, Janusza Warmińskiego. Pracował również przy filmach Kazimierza Kutza, Tadeusza Różewicza czy Janusza Morgensterna. Przez lata związany był z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku. - Gdy kurtyna szła do góry, to publiczność już biła brawo - zaznacza Małgorzata Abramowicz.
Perfekcjonista i realista
Kostiumy autorstwa Mariana Kołodzieja, podobnie jak dekoracje, były dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. - Potrafił wchodzić do pracowni krawieckich, żeby obejrzeć jak jest realizowane to, co sobie zaprojektował. Od razu, na pierwszy rzut oka, wiedział, że coś jest zafałszowane - wskazuje gość "Kulturalnej Jedynki". Artysta nierzadko osobiście wykańczał dekoracje.
Marian Kołodziej uważał, że każde stworzone przez niego dzieło ostatecznie skończy w śmietniku. Wiele wystaw jego autorstwa kończyło się właśnie tym elementem. - Scenografowie mają tego pecha, że wybrali sobie trudny zawód, jeśli chodzi o upamiętnienie ich twórczości. On zdawał sobie sprawę, jak ulotne jest ludzkie życie, jak niewiele trzeba, by je zniszczyć - analizuje rozmówczyni Anny Stempniak.
YouTube/Teatr Wybrzeże
Czytaj też:
Jak zaczęła się kariera Mariana Kołodzieja?
Przełomem okazał się rok 1968 i spektakl "Tragedia o bogaczu i Łazarzu" anonima gdańskiego. Za reżyserię odpowiadał Tadeusz Minc, przy przedsięwzięciu współpracowali również Tadeusz Hebanowski i Róża Ostrowska. - Tekst z XVII wieku. Wtedy, w roku 1968, to była prapremiera. Dramat był napisany po polsku, ze wstawkami kaszubskimi. Spektakl był niezwykły - wspomina Małgorzata Abramowicz. Dodaje, że scenografie Kołodzieja najczęściej były przestrzeniami otwartymi. Nie były realistycznym odzwierciedleniem miejsca, stanowiły raczej impresję "na temat".
***
Gość: Małgorzata Abramowicz (starszy kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku)
Data emisji: 7.02.2024 r.
Godzina emisji: 23.41
mg/wmkor