Studia w Tuluzie. Długie wykłady, rugby i rzeka

W tym mieście na południowym zachodzie Francji Michał Jackowski studiował europeistykę, a w Czwórce opowiedział, dlaczego warto jechać na Erasmusa do Francji i obalił niektóre stereotypy na temat Francuzów.

Tuluza. Widok na odbudowany w 1987 rok most Saint-Pierre nad Garonną

Foto: Anibal Trejo/Shutterstock.com

Sprawdź też:

Studia w Sheffield. Szok kulturowy gwarantowany?

- Francuzi są przesympatycznym narodem. Nigdy nikt nie potraktował mnie tam z wyższością lub dał mi odczuć, że jestem obcy - mówił Michał Jackowski. W Tuluzie student spędził w sumie pięć miesięcy, a Instytut Nauk Politycznych, na którym się uczył, należy do tak zwanego "systemu wielkich szkół" czyli prestiżowych uczelni, które kształcą ludzi świata dyplomacji i biznesu. - W Tuluzie są trzy uniwersytety i kilka pomniejszych szkół wyższych - wspominał gość Czwórki. - W tamtejszym systemie nauczania najtrudniejsze są trwające nawet trzy godziny wykłady, które francuscy studenci zapisują na komputerach słowo w słowo - dodał.

Michał Jackowski przekonywał też prowadzącą "Dajesz radę" Justynę Tylczyńską o tym, że na studia do Francji warto wyjechać znając tamtejszy język na poziomie średnio-zaawansowanym. - Wtedy z pobytu korzysta się najpełniej - tłumaczył. A jak wygląda tamtejsze studenckie życie? - Po zajęciach studenci wybierają się przede wszystkim nad Garonnę, czyli rzekę wielkości Wisły. To tam można bawić się ze znajomymi - opisywał.

Posłuchaj także:

Studia w fińskim Jyväskylä. "Cisza i natura"

Słuchając nagrania audycji dowiecie się też, czy francuska biurokracja jest naprawdę tak przytłaczająca, co w Tuluzie i okolicach warto zwiedzić, z czego słynie tamtejsza kuchnia oraz dlaczego warto wybrać się tam na mecz rugby.

***

Tytuł audycji: Dajesz radę

Prowadzi: Justyna Tylczyńska

Goście: Michał Jackowski (student, uczestnik programu Erasmus +)

Data emisji: 29.03.2017

Godzina emisji: 14.07

jsz/mc