Katarzyna Kobro przyszła na świat 26 stycznia 1898 roku w Moskwie. Mimo niewątpliwego talentu, jako artystka przez wiele lat pozostawała w cieniu męża, słynnego malarza Władysława Strzemińskiego. Doceniona została dopiero na przełomie lat 80. i 90. XX wieku dzięki zaangażowaniu m.in. jej córki Niki Strzemińskiej.
Smoleńsk, rzeźba i Władysław Strzemiński
Niewiele wiadomo o dzieciństwie i wczesnej młodości Katarzyny Kobro. Jej zdolności artystyczne ujawniły się prawdopodobnie, gdy była nastolatką. Z tego też powodu w 1917 roku zdecydowała się podjąć studia w Moskiewskiej Szkole Malarstwa, Rzeźby i Architektury. Jak wspominała córka artystki Nika Strzemińska na antenie Polskiego Radia, w 1920 roku Kobro wyjechała do Smoleńska. Tam po raz pierwszy spróbowała swoich sił w roli rzeźbiarki.
Jej najwcześniejsze dzieło nosiło nazwę "ToS 75 – Struktura" i nie przetrwało do naszych czasów - znamy je jedynie dzięki przekazom ikonograficznym. Kolejne dwie prace - "Konstrukcje wiszące" - również się nie zachowały. W latach 70. XX wieku zostały jednak zrekonstruowane przez historyka sztuki Janusza Zagrodzkiego oraz artystę Bolesława Utkina i obecnie można je podziwiać w Muzeum Sztuki w Łodzi.
Zobacz także: Władysław Strzemiński. Polski awangardzista z Rosji
Podczas pobytu w Smoleńsku artystka poślubiła początkującego awangardowego malarza Władysława Strzemińskiego, którego poznała kilka lat wcześniej w jednym z moskiewskich szpitali.
- Mój ojciec był wówczas żołnierzem, ciężko okaleczonym podczas I wojny światowej: nie miał lewej ręki i prawej nogi, był także prawie niewidomy na jedno oko. Po tych wszystkich amputacjach dochodził do siebie w szpitalu, do którego moja matka przychodziła, jak zresztą inne panienki z dobrych domów, by opiekować się rannymi - opowiadała Nika Strzemińska na antenie Polskiego Radia. - Od razu ją zainteresował, bo miał w sobie taką wolę życia, nie chciał być człowiekiem, który wegetuje na rencie. Nie bez znaczenia była oczywiście również uroda ojca - dodała.
29:38 katarzyna kobro____352_00_iv_tr_0-0_12887777427c945f[00].mp3 Życie i twórczość artystki Katarzyny Kobro przedstawia jej córka Nika Strzemińska, historyk sztuki Janusz Zagrodzki oraz ówczesna kurator Muzeum Sztuki w Łodzi Janina Ładnowska. Audycja Elżbiety Ratyńskiej z cyklu "Postacie XX wieku". (PR, 06.02.2000)
To właśnie dzięki Katarzynie Kobro Strzemiński - z wykształcenia inżynier – zainteresował się sztuką i zaczął malować. Po przyjeździe do Polski na przełomie 1921 i 1922 roku małżeństwo zaczęło również nawiązywać kontakty z miejscową bohemą artystyczną. Byli współtwórcami awangardowego ugrupowania "Blok", w skład którego wchodzili m.in. malarze Mieczysław Szczuka i Henryk Stażewski oraz rzeźbiarka Teresa Żarnowerówna. W 1924 roku natomiast związali się ze stowarzyszeniem "Praesens", zrzeszającym warszawskich architektów i plastyków.
Przestrzenne rzeźby, akty i oryginalne kreacje
Szczytowy okres pracy twórczej Katarzyny Kobro przypada na druga połowę lat 20 i na lata 30. XX wieku. Rzeźby wykonywała za pomocą fragmentów korka, drewna, metalu i szkła. W ten sposób powstawały abstrakcyjne, przestrzenne konstrukcje, składające się z figur o różnych kształtach, wielkości i strukturze. Niektóre elementy rzeźb artystki były ruchome, inne natomiast statyczne.
- Jej prace były dziełami organizującymi przestrzeń. Już wtedy zdała sobie sprawę z tego, że przestrzeń też może być materią, którą rzeźbiarz może operować. Że nie jest to jedynie pustka, a miejsce podatne na wszelkie artystyczne zabiegi – tłumaczył historyk sztuki Janusz Zagrodzki na antenie Polskiego Radia.
Kobro zrewolucjonizowała w ten sposób tradycyjne postrzeganie rzeźby jako zwartej bryły. Nie oznacza to jednak, że nie tworzyła dzieł bardziej "klasycznych" - zarówno w latach 20. XX wieku, jak i w czasach powojennych wykonywała liczne siedzące i stojące kobiece "Akty". Niektóre odlewała z gipsu, inne natomiast z brązu. Artyzm chętnie wyrażała także poprzez swoje ubranie.
- To były stroje z pomysłem. Większość z nich projektował mój ojciec, matka natomiast szyła je na maszynie Singera. W tamtych czasach jej kreacje były szokujące: nosiła na przykład jaskrawe, kolorowe pończochy, które modne zaczęły być przecież dopiero w latach 60. XX wieku – opowiadała Nika Strzemińska na antenie Polskiego Radia.
Do grona najważniejszych dzieł artystki należą: "Rzeźba przestrzenna" (1925 rok, dzisiaj częściowo zrekonstruowana) oraz seria rzeźb "Kompozycje przestrzenne" (łącznie było ich 9, a powstawały w latach 1925-1933).
46:44 kobri klub 3.mp3 Twórczość rzeźbiarki Katarzyny Kobro omawiają historyczka sztuki Małgorzata Czyńska, kulturoznawczyni Marzena Bomanowska i kuratorka Muzeum Sztuki w Łodzi Katarzyna Słoboda. Audycja Dariusza Bugajskiego z cyklu "Klub Trójki". (PR, 24.01.2017)
"Katarzyna Kobro była wspaniałą kobietą"
Od 1931 roku Kobro mieszkała w Łodzi. W tamtym czasie należała do "grupy a.r.". Ugrupowanie zrzeszało polskich artystów awangardowych, takich jak poeci Julian Przyboś i Jan Brzękowski. W 1936 roku - po narodzinach córki Niki - rzeźbiarka zarzuciła pracę artystyczną i całkowicie poświęciła się wychowywaniu dziecka.
- Była wspaniałą kobietą. To była osoba, która mnie kochała bezgranicznie i potrafiła tę swoją miłość pokazać – wspominała Nika Strzemińska na antenie Polskiego Radia. - Wybaczała mi wszelkie wady, niedoskonałości, uczyła mnie miłości do zwierząt oraz ludzi, a także lojalności i uczciwości. Rzadko zdarza się, żeby matka potrafiła tak bardzo rozumieć swoje dziecko - dodała.
Podczas II wojny światowej większość prac artystki uległo zniszczeniu. Po zakończeniu konfliktu Kobro zaczęła chorować, popadła również w spór z mężem, który usilnie próbował jej odebrać prawo do opieki nad córką.
05:01 [CZWORKA] Dzien Kobiet 17 marzec 2017 kobro.mp3 Agnieszka Sural, redaktorka portalu "Culture.pl" mówi o relacji rzeźbiarki Katarzyny Kobro z mężem malarzem Władysławem Strzemińskim. Audycja Kariny Terzoni i Aleksandry Jasińskiej "Dzień Kobiet". (PR, 10.03.2017)
Katarzyna Kobro zmarła 21 lutego 1951 roku w Łodzi. Jako artystka zaczęła być w pełni doceniana dopiero na przełomie lat 80. i 90. XX wieku za sprawą zaangażowania jej córki Niki i historyka sztuki Janusza Zagrodzkiego, który jest również autorem pierwszej biografii rzeźbiarki.
jb