Walczył o rozsądną politykę łowiecką, otwierał ośrodki badawcze na polskim morzem, opisywał ciężkie choroby zaraźliwe i walkę z nimi, ale też potrafił pisać na wskroś w literackim, ujmującym stylu - jego prace można czytać jak literaturę podróżniczą - ba! pisał nawet piękne bajki!
Sonderaktion Krakau
Tragizm dzisiejszej daty wiązał się z wybuchem II wojny światowej. To w ramach akcji Sonderaktion Krakau profesor był aresztowany wraz z innymi profesorami Uniwersytetu Jagiellońskiego i ostatnie miesiące życia spędził w niewoli.
Po latach, już jako patron Szkoły Podstawowej nr 81 w Gdańsku, ostatnie chwile jego życia zostały opisane w pięknym biogramie: "Wybuch II wojny światowej zastał Profesora na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po wkroczeniu Niemców do Krakowa, 6 listopada został wraz z innymi naukowcami aresztowany przez hitlerowców, przewieziony do więzienia we Wrocławiu, a następnie do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Wyróżniał się tam dzielnością i odpornością psychiczną, prowadził dla kolegów pogadanki o przyrodzie i kulturze Jawy oraz o współczesnej kulturze polskiej. Bardzo ciężkie warunki życia w obozie spowodowały choroby i śmierć wielu uczonych. W grudniu 1939 roku Profesor zachorował na zapalenie płuc. 11 stycznia 1940 roku profesor Michał Siedlecki zmarł w wyniku choroby i wycieńczenia. 16 stycznia 1940 roku żona Profesora – Anna, została telegraficznie powiadomiona o jego śmierci. Przysłaną rodzinie urnę z prochami pochowano na cmentarzu Rakowieckim w Krakowie 22 lutego 1940 roku".
Zainteresowania naukowe
Profesor Michał Siedlecki już od najmłodszych lat zdradzał niezwykłe zamiłowanie do nauk przyrodniczych. Urodził się we wrześniu 1873 roku w Krakowie i tam też spędził swoje dzieciństwo. Szkołę średnią - Gimnazjum św. Jacka w Krakowie ukończył maturą w 1891. W tym też roku rozpoczął studia zoologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim, które ukończył w 1895 roku. Wiedzę swoją uzupełniał do 1896 roku w Instytucie Zoologicznym w Berlinie, a następnie w Collège de France i Instytucie Pasteura Uniwersytetu w Paryżu. W kolejnych latach, w związku ze swoimi badaniami i wyprawami naukowymi, otrzymywał kolejne stopnie naukowe - m.in. tytuł profesora nadzwyczajnego w 1904 roku. Przez niespełna trzy lata (1919-1921) był rektorem Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Po powrocie na Uniwersytet Jagielloński zajmował się głównie biologią ogólną i biologią morza.
Z Wilna do Krakowa
To od chwili powrotu do Krakowa - 1921 rok - zajmował się także inicjowaniem placówek badawczych - m.in. Morskie Laboratorium Rybackie na Helu. W tym też okresie uczyniony został polskim reprezentantem w Międzynarodowej Radzie Badań Morza w Kopenhadze. Do zaszczytu tego, jako wybitny naukowiec i propagator, dołączył uczestnictwo w imieniu Polski w Międzynarodowym Biurze Ochrony Przyrody w Brukseli. Dlatego też funkcję tę połączył z członkostwem w Państwowej Radzie Ochrony Przyrody (1923-1938). Należy dodać, że już od lat był członkiem Polskiej Akademii Umiejętności i Towarzystwa Naukowego Warszawskiego.
Wlaka o ochronę i prawa zwierząt
O licznych wyprawach i badaniach profesora możemy przeczytać w jego książkach. Spisane pięknym, literackim językiem są niezwykle ciekawą próbą przybliżenia świata zwierząt, miejsc geograficznych i kultur odległych zakątków Ziemi. Profesor ze znawstwem, ale i z szacunkiem, ukazywał potrzebę chronienia tych wszystkich gatunków zwierząt, dbania o miejsca geograficznie unikalne. Jego liczne wyprawy - m.in. na Cejlon, Jawę, do Egiptu, Indii czy Afryki - zawsze przynosiły szereg informacji naukowych i opisy niesamowitych przeżyć. Do tej pory, wydawane w pierwszych trzydziestu latach XX wieku, jego publikacje są dostępne w Internecie... i zapewniamy, że lektura może pochłonąć bez reszty.
Wystarczy rzucić okiem na poszczególne tytułu, przeczytać kilka pierwszych zdań, by ciekawość nie pozwoliła przerwać raz rozpoczętej lektury. Bo mamy tam książki: "Jawa", "Na rafach koralowych", "Skarby Wód", "Głębiny", "Opowieści malajskie", ale były też "Państwa zwierzęce", wydane w ramach wykładów powszechnych Uniwersytetu Jagiellońskiego i rozpoczynające się od pięknego opisu pasących się świstaków w polskich Tatrach, by na kolejnych stronach przejść choćby do kolonii olbrzymich nietoperzy (Kalongów) na Jawie - tak profesor opisuje życie stadne zwierząt - niezwykle ciekawie, ze znawstwem, ale i pięknym literackim językiem.
Wśród równie ciekawych książek mamy też te, które bardziej dotykają problemów ochrony przyrody, spraw ważnych gospodarczo, czy wręcz istoty badań naukowych. Wśród nich znajdziemy "Naukowe podstawy racjonalnej gospodarki rybackiej na morzu", "Niewyzyskane walory morza" - jako "Akademicki Kurs dla Publicystów i Dziennikarzy o Pomorzu", "Wielorybnictwo i ochrona wielorybów", "Sprawa międzynarodowej ochrony ptaków", "Ryby morskie częściej poławiane na Bałtyku i północnym Atlantyku", a każda z tych publikacji mówi o sprawach, które w żaden sposób się nie postarzały - wszystkie są niezwykle aktualne naukowo i w ramach ochrony przyrody.
Strona tytułowa książki prof. Michała Siedleckiego, wydanie z 1916 roku. Źr. Wikipedia/domena publiczna
Jest też niezwykle ciekaw publikacja - choćby w tym tak trudnym okresie pandemii - mówiąca o ciężkiej walce służb medycznych z zarazami chorób zakaźnych. Już sam tytuł jest dość dramatyczny w brzmieniu - "Cztery miesiące walki z zarazą". Profesor już w 1916 roku opisywał wszelkie widoczne zagrożenia niesione pożogą wojenną. Opis niezwykle obrazowy mówił także o naturalnych sposobach ograniczania roznoszenia się zarazy, gdzie właściwy kontakt między ludźmi - ograniczenie jego, maseczki, odpowiednia higiena - znacząco pomaga w ochronie zdrowia. Rzecz warta przeczytania i rozważenia wszelkich uwag.
Jednak nie tylko te piękne opisy wypraw, czy na wskroś bliższe naukowemu ujęciu publikacje wyszły spod pióra wybitnego profesora. Otóż w 1923 roku ukazały się "Bajki". Ich wydanie tak opisał w ramach "Memorabilia Zoologica" polski zoolog Zygmunt Fedorowicz:
"W dorobku literackim prof. Siedleckiego są także Bajki. Są to utwory wierszowane, naśladujące ogólnie znane bajki Ezopa, Lafontaina czy Krylowa. Jest w nich typowe dla tego rodzaju tworów literackich personifikowanie zwierząt, a nawet ciał nieożywionych (np. Wrzątek i sopel). Na końcu umieszczono zwykle morał. W niektórych z tych bajek widać aluzje polityczne: nawoływanie do jedności, zgody, wspólnych wysiłków. We wszystkich tych utworach widoczna jest właściwa zoologowi znajomość świata przyrody. Są i osobiste wypowiedzi (Śniłem). Bajki są ładnie ilustrowane przez autora".
Co ciekawe, są one dostępne w Internecie, a ich lektura z pewnością zaspokoi najbardziej wyszukane gusta. Zajrzyjmy do publikacji profesora Michała Siedleckiego, pochylmy się nad jego pięknie spisanymi wyprawami i badaniami, zobaczmy piękno świata widziane jego oczami... oddajmy mu cześć w rocznicę jego śmierci.
PP