Historia

"Człowiek na torze". Filmowe rozliczenie z socrealizmem

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2024 05:40
67 lat temu, 17 stycznia 1957 roku, odbyła się premiera filmu "Człowiek na torze" w reżyserii Andrzeja Munka. Czarno-biały kryminał psychologiczny - jak by go można określić - okazał się przełomowy dla rozliczenia z socrealizmem i prekursorski dla nowego nurtu: szkoły polskiej.
Maszynista przy kołach parowozu.
Maszynista przy kołach parowozu.Foto: NAC/autor nieznany

Andrzej Munk skończył Wydział Operatorski łódzkiej filmówki i po studiach zajął się reżyserią. Po tym jak zrobił kilkanaście dokumentów socrealistycznych, zyskał miano twórcy bardzo zdolnego i twórczego. "Człowiek na torze" był jego debiutem pełnometrażowym.

Scenariusz kajakarzy

Andrzej Munk współpracował przy filmie z Jerzym Stefanem Stawińskim, debiutującym w roli scenarzysty, i obaj podpisali się pod tekstem.

Munk mimo doświadczenia dokumentalnego miał duże wyczucie dotyczące konstrukcji fabularnej i wsparł młodego pisarza, a kto wie, czy go przez to nie "stworzył". Jerzy Stefan Stawiński pisał bowiem opowiadania i powieści. Chcąc wyjść z dołka finansowego, próbował wydać poczytną powieść sensacyjną, która ostatecznie została przerobiona na scenariusz.

- Napisałem opowiadanie "Tajemnica maszynisty Orzechowskiego", ale wyszło nie takie, jak chciałem, dlatego że samej sensacji w tym jest niewiele, a znacznie więcej polityki - opowiadał Stawiński w audycji Anny Stempniak w Polskim Radiu. - I tak cały mój pomysł runął - nie przyjęliby tego w "Bibliotece sensacji", a o 100 tysiącach egzemplarzy nawet mowy nie było - dodawał.

Posłuchaj
18:38 jerzy stefan stawiński___1988_10_i_tr_0-0_99915996e28063c[00].mp3 "Jerzy Stefan Stawiński". Audycja Anny Stempniak z cyklu "Spotkania z mistrzami". (PR, 13.12.2010)

 

Po tej porażce Stawiński pojechał na wakacje na Suwalszczyznę, gdzie pływając na kajaku, spotkał Munka. Od tego zaczęła się kariera jednego z najbardziej płodnych polskich scenarzystów, współtwórcy szkoły polskiej, zwanego polskim Zavattinim (wybitny scenarzysta analogicznego nurtu we Włoszech - neorealizmu).

Śledztwo na torze

"Człowiek na torze" to jedno z pierwszych dzieł szkoły polskiej, film psychologiczny o konstrukcji kryminału, przypominający powstałą w tym samym czasie amerykańską produkcję - "Dwunastu gniewnych ludzi" (1957) Sidneya Lumeta. W obu przypadkach bohaterowie próbują rozwikłać zagadkę zabójstwa i ustalić jego sprawcę. W obu przypadkach obecny jest podobny schemat opowieści: historię widz poznaje z kilku punktów widzenia, stopniowo zdając sobie sprawę, jak złożona jest prawda i jak łatwo ferować wyroki.

- Munk był po realizacji dokumentalnego filmu "Kolejarskie słowo" i interesowała go w ogóle ta tematyka - wspominał Jerzy Stefan Stawiński w audycji Anny Fuksiewicz w Polskim Radiu. - Przeczytał mój scenariusz i rzucił klucz do tego, jak on by chciał to robić - że sprawa maszynisty Orzechowskiego powinna być opowiedziana z kilku punktów widzenia. Scenariusz oparliśmy na 3 relacjach, czasami znoszących się, czasami uzupełniających, dzięki czemu od razu stanął on na nogi - mówił scenarzysta.

Posłuchaj
19:32 andrzej munk___i 2346_tr_0-0_101627806e275af9[00].mp3 "Andrzej Munk". Audycja Anny Fuksiewicz z cyklu "Z obu stron kamery". (PR, 15.05.1974)

 

Tak powstała historia doświadczonego maszynisty, który po odesłaniu na przymusową emeryturę ginie pod kołami pociągu. Po tym wypadku toczy się śledztwo, w trakcie którego poznajemy kolejne zeznania świadków, a członkowie komisji próbują je zinterpretować. Powstałe w ten sposób wersje są skrajnie różne - od oskarżenia zmarłego o sabotaż po całkowite jego uniewinnienie.

Odwilżowy film

W owym czasie - połowie lat 50. - odwołanie się do zwykłej ludzkiej ułomności, zwrócenie uwagi na grę pozorów i w ogóle pokazanie kilku punktów widzenia sprawy było szokujące i przełomowe. Dotychczas obowiązujący socrealizm narzucał jedną wizję świata dzielącego się na dobrych komunistów i złych wrogów systemu. Pierwsi, walcząc z drugimi, nie mają nigdy wątpliwości, nie stosują żadnych półśrodków i zawsze wygrywają.

Ten stan rzeczy zmienił się wraz z odwilżą 1956 roku, kiedy 3 lata po śmierci Stalina Polska pod rządami komunistów złagodziła swój kurs polityczny, a wraz z tym zrezygnowała z doktryny socrealizmu w sztuce.

- Munk dał szansę realizmowi socjalistycznemu, opowiadając historię starego maszynisty usuniętego z pracy w przebrzmiałej epoce stalinowskiej, przy pomocy estetyki realizmu socjalistycznego - mówił krytyk filmowy Tadeusz Lubelski w audycji Anny Fuksiewicz w Polskim Radiu. - Ale pokazał także w warstwie logiki fabularnej, logiki całej opowieści, jak ta estetyka była fałszywa, jak ona kłamała, opowiadając o świecie. Ten film pozostał do dziś czystym dokumentem, uczciwą rozprawą - demaskacją epoki stalinowskiej - dodawał.

Posłuchaj
27:29 ironiczne spojrzenie andrzeja munka___v2018000791_tr_0-0_144781686e27dc1f[00].mp3 "Ironiczne spojrzenie Andrzeja Munka". Audycja Anny Fuksiewicz z cyklu "Rozmowy o kinie". (PR, 12.01.2018)

 

az

Czytaj także

"Zezowate szczęście". 64 lata z Janem Piszczykiem

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2024 05:43
4 kwietnia 1960 roku miała miejsce premiera filmu "Zezowate szczęście" w reżyserii Andrzeja Munka. Dzięki wybitnej kreacji Bogumiła Kobieli, bohater filmu - Jan Piszczyk zamieszkał w zbiorowej świadomości Polaków.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Pasażerka", czyli niemieckie kłopoty z pamięcią

Ostatnia aktualizacja: 20.09.2024 05:40
61 lat temu, 20 września 1963 roku, odbyła się premiera filmu Andrzeja Munka "Pasażerka". Słynny reżyser nie dokończył dzieła z powodu tragicznej śmierci w wypadku samochodowym.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Munk - krótki błysk kariery

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2024 05:41
103 lata temu, 16 października 1921 roku, urodził się Andrzej Munk. Jego droga do zawodu reżysera była kręta, a gdy w końcu nim został, zdążył zrobić jedynie cztery filmy fabularne.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Niewinni czarodzieje". Próba sportretowania pokolenia

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2023 05:40
- Ten film jest bardzo lubiany przez młodych widzów, natomiast Andrzej Wajda nie bardzo za nim przepadał - mówił krytyk filmowy, Tadeusz Lubelski w Polskim Radiu. 17 grudnia 1960 roku miała miejsce premiera filmu "Niewinni czarodzieje" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Wielu krytyków porównuje go do osiągnięć do francuskiej nowej fali, która w tym samym czasie rodziła się nad Sekwaną.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jerzy Kawalerowicz: Urodziłem się na pograniczu Ukrainy i Galicji w miasteczku Gwoździec

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2023 05:40
101 lat temu, 19 stycznia 1922 roku urodził się wybitny reżyser filmowy, Jerzy Kawalerowicz. Tworzył filmy socrealistyczne, był prekursorem szkoły polskiej i stworzył być może najpiękniej nakręcony polski film - "Matkę Joannę od Aniołów".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Eroica". II wojna światowa w wersji antybohaterskiej

Ostatnia aktualizacja: 04.01.2024 05:38
66 lat temu, 4 stycznia 1958 roku, miała miejsce premiera filmu Andrzeja Munka pod tytułem "Eroica". To jeden z najważniejszych filmów reprezentujących nurt tak zwanej polskiej szkoły filmowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Munk i Andrzej Wajda – żywoty paralelne

Ostatnia aktualizacja: 04.01.2021 23:00
Andrzej Munk i Andrzej Wajda – dwaj wielcy reżyserzy i symbole "polskiej szkoły filmowej". Co ich dzieliło, a co ich łączyło? Czy rywalizowali ze sobą?
rozwiń zwiń