Historia

Radogoszcz. Masakra więźniów w styczniu 1945

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2024 05:40
- Było 600 osób i wszyscy spaliśmy na betonie. Do spania zdejmowało się jeden but, brało się go pod głowę, a marynarką się przykrywało. Pomyślałem, że chyba tego nie przeżyję - wspominał więzień Radogoszcza Stefan Stęporek.
Żydowscy więźniowie na Radogoszczu, 15.02.1940 r.
Żydowscy więźniowie na Radogoszczu, 15.02.1940 r.Foto: Wikipedia/domena publiczna

Był jednym z tych, któremu udało się przeżyć piekło II wojny światowej. Losy Stefana Stęporka przedstawiła w 2001 roku Barbara Wiśniewska w reportażu pt. "Śmierć nie straszna, tylko powolne konanie". Historię radogoskiej katowni przypomniał w audycji Wojciech Źródlak, ówczesny kustosz Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.

- Więzienie na Radogoszczu funkcjonowało praktycznie przez cały okres okupacji niemieckiej, czyli od 1939 roku aż po tragiczny koniec w styczniu 1945 – mówił historyk. – Miejsce to było przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn i miało charakter przejściowy. Przebywający tu więźniowie siedzieli do 3 miesięcy. Byli grupowani w większe transporty i stąd ich potem wywożono, najczęściej do więzienia w Sieradzu lub do obozu pracy karnej w Ostrowie Wielkopolskim, do obozów koncentracyjnych, głównie do Mauthausen-Gusen i Gross-Rosen.

Wolność była tak blisko

Historia Radogoszcza zakończyła się 79 lat temu, tragiczną nocą z 17 na 18 stycznia 1945 roku, kiedy dosłownie na kilkadziesiąt godzin przed wejściem Rosjan do miasta, załoga więzienia podpaliła główny budynek więzienia wraz ze wszystkim znajdującymi się tu osobami.
Niemcy chcieli zatrzeć po tym miejscu wszelkie ślady. Najpierw wymordowano więźniów funkcyjnych, potem zaczęto rozstrzeliwać osadzonych w sali nr 1 budynku głównego.

Kiedy oprawcy napotkali na opór więźniów, przetrzymywanych w innych salach, wszystkie je podpalili. Tych, którzy chcieli się ratować ucieczką – rozstrzeliwano. Masakra trwała do wczesnych godzin porannych 18 stycznia. Całą akcja kierował komendant Radogoszcza - Walter Pelzhausen.

- Ilu tych więźniów wtedy zginęło nikt dokładnie już chyba nie ustali - komentował Wojciech Źródlak. - Szacuje się, że było to ok. 1000-1500 osób. Ocalało z tej masakry ok. 30 z nich.

28 lutego 1945 roku odbył się w Łodzi zbiorowy pogrzeb ofiar tej tragedii.

Więzienie przejściowe

Stefan Stęporek, bohater reportażu Barbary Wiśniewskiej trafiał do radogoskiego więzienia dwukrotnie. Najpierw w 1942 roku. - Na 56 dni - wspominał. - I tam dopiero doceniłem co to jest powietrze, bo tylko raz w tygodniu wyprowadzali nas na dziedziniec. Dostawaliśmy 2 kg chleba na 12 osób. Z początku nie wiedziałem dlaczego więźniowie, którzy siedzieli już dłuższy czas wybierali się po ten chleb i kawę jako ostatni. Dopiero potem to zmiarkowałem. Chodziło o to, że jak szedł ostatni, to dostawał jeszcze fusy z kawy. Jak je połączył z chlebem, to robiła mu się cała miska jedzenia.

Po kilkunastu tygodniach Stefana Stęporka zabrano do obozu pracy w Ostrowie Wielkopolskim. Potem karnie został znów wywieziony do Radogoszcza.

- Leżeliśmy w dwudziestu w jednej celi jeden obok drugiego - opowiadał. - Ja spałem przy drzwiach. Przywieźli raz kogoś w nocy. Do dziś pamiętam, jak ten człowiek mówił, że już więcej nie wytrzyma i prosił, żebym go powiesił. A ja żebym mógł to zrobić, musiałbym po wszystkich przejść do okna. Nie zrobiłem tego. Zabrali go. Już go potem nie widziałem.

Barbara Wiśniewska przypomniała też  w swej audycji losy innego więźnia Radogoszcza, malarza-amatora Teodora Wilenckiego. Wykonywał on współwięźniom portrety. Część znajduje się dziś w zbiorach Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Władze placówki wciąż mają nadzieję, że z pomocą osób zwiedzających czy interesujących się historią, uda im się odkryć więcej faktów z życia Teodora Wilenckiego.


Posłuchaj
28:20 Śmierć nie straszna, tylko powolne konanie - rep. Barbary Wiśniewskiej.mp3 "Śmierć nie straszna, tylko powolne konanie" - reportaż Barbary Wiśniewskiej (PR, 13.03.2001)

 

Procesy oprawców

Załoga Radogoszcza liczyła ok. 80 osób. Zaledwie kilkunastu z nim postawiono zarzuty i osądzono. Proces komendanta więzienia Waltera Pelzhausena odbył się we wrześniu 1947 roku Pelzhausen został skazany na karę śmierci. Powieszono go 1 marca 1948 roku.

bs/im

Czytaj także

Mord profesorów lwowskich. Jak Niemcy zacierali ślady swoich zbrodni

Ostatnia aktualizacja: 08.10.2024 05:55
Rodziny zamordowanych we Lwowie profesorów długo miały nadzieję, że oni żyją gdzieś w obozach, że jest szansa na ich powrót. Wydawało się, że to jest absurd, absolutnie niezgodny z tradycjami kraju europejskiego jak Niemcy, iż coś takiego mogło się wydarzyć.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Pasażerka", czyli niemieckie kłopoty z pamięcią

Ostatnia aktualizacja: 20.09.2024 05:40
61 lat temu, 20 września 1963 roku, odbyła się premiera filmu Andrzeja Munka "Pasażerka". Słynny reżyser nie dokończył dzieła z powodu tragicznej śmierci w wypadku samochodowym.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mordowali zamiast leczyć. 77 lat temu rozpoczął się proces nazistowskich lekarzy

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2023 05:50
9 grudnia 1946 roku rozpoczął się w Norymberdze tzw. proces lekarzy. Byli lekarzami, ale sprzeniewierzyli się składanej przysiędze. Mimo zadania olbrzymich cierpień tysiącom istnień ludzkich prawie żaden z hitlerowskich lekarzy nie poczuwał się do winy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Auschwitz. Pierwszy marsz śmierci

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2024 05:47
- Kolumna w śniegu, takich półszkieletów w pasiakach, różnych łachmanach, posuwających się wolnym krokiem - tak marsz więźniów obozu Auschwitz-Birkenau zapamiętał jego uczestnik, Józef Mikusz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zbrodnia bez kary, czyli powojenne losy pięciu nazistowskich zbrodniarzy

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2024 05:35
Po II wojnie światowej niektórzy Niemcy odpowiedzialni za zbrodnie nazistowskie z czasów istnienia III Rzeszy stanęli przed sądem. Nie wszyscy winowajcy ponieśli karę adekwatną do swoich czynów: niektórzy w więzieniu spędzili zaledwie kilka lat, inni zostali z niego zwolnieni warunkowo. Spora część natomiast nigdy nie została osądzona. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Niemieccy nazistowscy zbrodniarze stają przed sądem. Proces załogi obozu koncentracyjnego Flossenbürg

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2024 06:00
Przed obliczem Amerykańskiego Trybunału Wojskowego w Dachau stanęło prawie sto osób, z czego blisko połowa zasiadła na ławie oskarżonych podczas jednego, półtorarocznego procesu. Na karę śmierci skazano wówczas dziesięciu zbrodniarzy - wyrok wykonano 3 października 1947 roku. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Operacja "Dożynki". Niemcy mordują 42 tys. Żydów z Generalnego Gubernatorstwa

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2024 05:50
- Z głośników od rana rozbrzmiewały melodie walców Straussa, która zagłuszała nieustanny terkot karabinów maszynowych i krzyki konających - wspominał na antenie Polskiego Radia były więzień obozu koncentracyjnego na Majdanku. Była to największa jednostkowa eksterminacja dokonana w historii niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szymon Wiesenthal. Łowca nazistów

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2023 05:48
- Powiedziałem sobie: "Nim znowu będę budował dom, to chcę pomóc, by sprawiedliwość zaistniała". Bo myśmy nie tylko domy i ludzi stracili. Myśmy stracili wszelką wiarę w ludzkość - tak Szymon Wiesenthal wspominał pierwsze lata po wyzwoleniu z obozu koncentracyjnego.
rozwiń zwiń