"To ikona naszej popkultury". Pan Samochodzik i jego światy
"Pan Samochodzik i templariusze" to piąty tom cyklu o Tomaszu N.N., dziennikarzu, a potem specjaliście do spraw "specjalnych poruczeń" w Departamencie Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki. Zarazem to pierwsza książka, w której pseudonim głównego bohatera pojawia się już na okładce (w tytułach pierwszych czterech powieści dodano "Pana Samochodzika" dopiero w późniejszych wydaniach).
Trzydziestoparoletni Zbigniew Nienacki pisał tę książkę w nadzwyczaj owocnym i pracowitym okresie życia. W 1964 roku wydał "Wyspę Złoczyńców" (tam po raz pierwszy pojawia się przezwisko "Pan Samochodzik" oraz jego niecodzienny pojazd) i niemal od razu przerobił ją na scenariusz, który zrealizowano w 1965 roku. Jednocześnie pisał artykuły prasowe i reportaże, pracował jako ławnik sądowy, tworzył sztuki teatralne i prozę dla dorosłych, a także był scenarzystą serialu telewizyjnego "Z przygodą na ty" (1966).
Powieść "Pan Samochodzik i templariusze" ukazała się w 1966 roku, a pięć lat później została po raz pierwszy zekranizowana. I tym razem scenariusz filmu napisał Zbigniew Nienacki. W latach 80. został scenarzystą po raz ostatni. Adaptował wówczas kolejną części serii pod tytułem "Niesamowity dwór".
Ekranizacje książek o Panu Samochodziku nie odbywały się według spójnego planu produkcyjnego. Były to całkowicie odrębne przedsięwzięcia i dlatego w (prawie) każdym filmie tytułową postać odgrywa inny aktor. Każda adaptacja stwarzała osobny świat, czego naocznym świadectwem był przede wszystkim wygląd podstawowego atrybutu Pana Samochodzika, czyli jego dziwacznego wehikułu.
Według narratora powieści pojazd ten, przerobiony z rozbitego Ferrari 410 Superamerica, jest czymś "w rodzaju długiego, szerokiego czółna, pomalowanego na srebrzysty kolor. Tu i ówdzie zresztą lakier odpadł, tak że czółno przypominało łaciatego arlekina. Na czółnie znajduje się brezentowa buda, podobna do namiotu z celuloidowymi okienkami. Przód wehikułu uzbrojony jest w ogromne reflektory z jakiegoś przedpotopowego samochodu lub zgoła starej lokomotywy, a tył wozu jest nieco zadarty (...). Całość sprawia wrażenie jakiegoś dziwnego owada z zadartym odwłokiem, jakiejś larwy straszliwej, która wypełzła nagle z piekielnych czeluści".
A jak do tego opisu odnieśli się twórcy filmowi?
"Wyspa Złoczyńców" (1965)
Scenariusz: Zbigniew Nienacki, reżyseria: Stanisław Jędryka
Pierwszy Pan Samochodzik miał twarz młodego Jana Machulskiego. W pozostałych rolach pojawili się m.in. Joanna Jędryka, Aleksander Fogiel, Jan Koecher, Mieczysław Pawlikowski i Ryszard Pietruski. Zdjęcia kręcono głównie w malowniczych plenerach Kazimierza Dolnego i pobliskiego zamku w Janowcu.
Stanisław Dygat: na co dzień nie pamiętam, że jestem literatem
"Wyspa Złoczyńców" to ekranizacja czwartego z kolei tomu przygód Tomasza N.N. Obok serialu "Samochodzik i templariusze" jest bodaj najlepszą adaptacją prozy Nienackiego. Zresztą za produkcję odpowiedzialni byli naprawdę utalentowani artyści. Reżyser Stanisław Jędryka zasłynął w kolejnych latach polskimi klasykami kina dla dzieci i młodzieży, takimi jak "Podróż za jeden uśmiech", "Wakacje z duchami", "Stawiam na Tolka Banana" czy "Szaleństwo Majki Skowron". Muzykę skomponował Wojciech Kilar, a słowa do rozbrzmiewającej w czołówce piosenki "Chodź ze mną" napisała Agnieszka Osiecka. Zbigniew Nienacki współpracował przy scenariuszu ze Stanisławem Dygatem, który stworzył dialogi.
Samochód filmowego Tomasza N.N. nie przypominał maszyny opisanej przez autora literackiego pierwowzoru. Potrafił wprawdzie pływać, ale poza tym wyglądał jak niezupełnie zgrabny sportowy kabriolet. Filmowcy zbudowali go na podstawie radzieckiego samochodu terenowego GAZ-69, którego sylwetkę przedłużyli zarówno z przodu, jak i z tyłu.
"Samochodzik i templariusze" (1971)
Scenariusz: Zbigniew Nienacki, reżyseria: Hubert Drapella
Pięcioodcinkowy serial to najpopularniejsza i najbardziej wzorcowa adaptacja powieści Zbigniewa Nienackiego – i to właśnie z jej legendą musi zmierzyć się ekranizacja z 2023 roku. Najjaśniejszą gwiazdą produkcji był bez wątpienia odtwórca głównej roli Stanisław Mikulski, już wówczas sławny dzięki kultowej roli Hansa Klossa (w fabule serialu pojawia się zresztą żartobliwe nawiązanie do "Stawki większej niż życie").
W 2011 roku w rozmowie z Anną Retmaniak aktor przyznał, że postać Pana Samochodzika do spółki z kreacją Klossa przypieczętowała jego rozpoznawalność wśród polskiej publiczności. – To może nieco dziwić, bo przecież to był maleńki serialik, który praktycznie miał tylko pięć odcinków półgodzinnych czy dwudziestoparuminutowych, a jednak jakoś szczególnie sympatycznie został przyjęty przez bardzo szerokie grono i młodszych, i starszych widzów – mówił.
19:53 Mikulski Retmaniak 2011.mp3 Stanisław Mikulski nie tylko o Hansie Klossie i Panu Samochodziku. Z aktorem rozmawia Anna Retmaniak (PR, 2011)
Mikulskiemu towarzyszyły na planie m.in. świetne aktorki - Grażyna Marzec, Danuta Szaflarska, Ewa Szykulska i Alina Janowska – a także nastoletni odtwórcy ról harcerzy: Roman Mosior, Stefan Niemierowski, Tomasz Samosionek. Ścieżkę dźwiękową stworzył Piotr Marczewski, autor muzyki m.in. do "Znachora" i "Kariery Nikodema Dyzmy". Serial kręcono m.in. w Malborku i historycznych lokalizacjach w okolicy Grudziądza.
I tym razem samochód Tomasza N.N. niezupełnie odpowiada wizerunkowi "długiego, szerokiego czółna", lecz to i tak najwierniejsza rekonstrukcja "larwy straszliwej". Twórcy istotnie postawili na szkaradność pojazdu i przyczepili rozmaite pokraczne dodatki do niemieckiego Schwimmwagena 166, terenowej amfibii produkowanej w fabrykach Volkswagena w czasie II wojny światowej.
"Pan Samochodzik i niesamowity dwór" (1986)
Scenariusz: Zbigniew Nienacki, reżyseria: Janusz Kidawa
W ostatnim filmie, który współtworzył Zbigniew Nienacki, Pana Samochodzika zagrał Piotr Krukowski, jedyny aktor, który dwukrotnie wcielił się w tę rolę, zresztą w ekranizacjach autorstwa tego samego reżysera. Janusz Kidawa, twórca m.in. obyczajowej komedii "Sprawa się rypła", niestety zawiódł oczekiwania widzów. Pobłądził nawet scenarzysta, najbardziej, jak się zdawało, powołany do adaptacji własnego dzieła.
Pod ostrzałem krytyki znalazł się m.in. zupełnie niepoważnie zaaranżowany samochód Tomasza N.N., stworzony na bazie opracowanego w 1978 roku sześciokołowego wojskowego LPT (Lekkiego Pojazdu Terenowego). Filmowcy zrobili mu oczy z przednich reflektorów, a pomiędzy nimi umieścili wielką zębatą paszczę. U góry dodali parasol i komin od piecyka, a z tyłu doczepili dwa metalowe rybie ogony. W centrum deski rozdzielczej znalazł się... komputer, którego głównym zadaniem było wydawanie głośnych elektronicznych dźwięków i wyświetlanie rozmaitych obrazów w niskiej rozdzielczości.
Ciekawostką jest fakt, że epizodyczną rolę w filmie zagrała 10-letnia Natalia Kukulska, córka tragicznie zmarłej w 1980 roku Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego, który skomponował muzykę do "Pana Samochodzika i niesamowitego dworu".
"Pan Samochodzik i praskie tajemnice" (1988)
Scenariusz: Dušan Kukal, Kazimierz Tarnas, reżyseria: Kazimierz Tarnas
W polsko-czechosłowackiej koprodukcji w rolę Tomasza N.N. wciela się Marek Wysocki, aktor, kompozytor i wokalista, jeden z twórców popularnego w latach 80. i 90. programu dla dzieci "Tik-Tak". W filmie nie tylko gra, lecz także śpiewa piosenkę własnego autorstwa. Partnerują mu znakomici polscy aktorzy - m.in. Leon Niemczyk, Jadwiga Chojnacka i Ludwik Benoit - a także koledzy po fachu zza południowych granic: Libuse Kapralova, Jana Nagyova i Otakar Brousek. Reżyser Kazimierz Tarnas zasłynął potem adaptacjami prozy Kornela Makuszyńskiego ("Szaleństwa panny Ewy", "Panna z mokrą głową").
Jeśli ktoś myślał, że trudno będzie przelicytować motoryzacyjną pokrakę z filmu Janusza Kidawy, teraz musiał przyznać, że pojazd Pana Samochodzika odjechał od literackiego pierwowzoru w rejony, których nikt sobie nawet nie wyobrażał. Tym razem samochód Tomasza N.N. wygląda jak skrzyżowanie mydelniczki ze statkiem kosmicznym, ale twórcom widocznie sam futurystyczny kształt nie wystarczał. Postanowili, że wehikuł będzie latać (i jawić się wówczas jako UFO), rozmawiać z kierowcą, monitorować wnętrze ziemi i strzelać laserami.
Pomimo tych absurdów nie brakuje głosów, że na tle kiepskich realizacji Janusza Kidawy "Pan Samochodzik i praskie tajemnice" to w gruncie rzeczy całkiem przyzwoite kino.
"Latające machiny kontra Pan Samochodzik" (1991)
Scenariusz: Janusz Kidawa, reżyseria: Janusz Kidawa
Ku rozpaczy ortodoksyjnych wielbicieli przygodowych powieści Zbigniewa Nienackiego po pięciu latach Pan Samochodzik powrócił pod postacią Piotra Krukowskiego w kolejnym filmie Janusza Kidawy, który tym razem był również autorem scenariusza. Fabułę oparto na książce "Pan Samochodzik i złota rękawica" z 1979 roku. Na drugim planie oglądamy Małgorzatę Markiewicz, Jana Strumiłłę, Joannę Jędrykę, Witolda Pyrkosza, Krystynę Feldman, Andrzeja Kozaka, Ewę Skibińską i Adama Baumanna.
Oczywiście ponownie zjawia się groteskowy LPT z zębami. Egzemplarz występujący w obu filmach Kidawy to jeden z dwóch zachowanych prototypów pojazdu wyprodukowanego w 1978 roku w liczbie 10 sztuk, które wojsko miało poddać testom. Niestety szybko okazało się, że LPT nie spełnia wymagań pojazdu terenowego, gdyż... zakopuje się w piasku. Konstruktorzy dostali bowiem zadanie: ma być jak najtaniej. W związku z tym do maszyny bojowej włożyli silnik i podzespoły Fiata 126p, zbyt słabe, by mogły poradzić sobie w trudnych warunkach.
Można się zastanawiać, dlaczego historia tego pojazdu nie dała do myślenia twórcom filmów "Pan Samochodzik i niesamowity dwór" oraz "Latające machiny kontra Pan Samochodzik". Podobnie jak LPT, filmy okazały się spektakularnymi klapami. Być może one właśnie sprawiły, że przez następne 32 lata filmowcy omijali temat Pana Samochodzika.
"Pan Samochodzik i templariusze" (2023)
Scenariusz: Bartosz Sztybor, reżyseria: Antoni Nykowski
Najnowszego Pana Samochodzika gra niespełna 40-letni Mateusz Janicki, który debiutował jako nastolatek w Teatrze Telewizji, potem zaś zajmował się głównie występami w serialach obyczajowych i historycznych, a także epizodami w filmach fabularnych. Pierwszą znaczącą rolą była kreacja Stanisława Marusarza w filmie "Marusarz. Tatrzański orzeł" (2021). Na ekranie towarzyszą mu m.in. Sandra Drzymalska, Maria Dębska, Jacek Beler, Anna Dymna, Przemysław Bluszcz, Ewa Błaszczyk i Adam Ferency.
Powieść Zbigniewa Nienackiego adaptował aktor i scenarzysta Bartosz Sztybor, piszący do tej pory scenariusze seriali, dokumentów i krótkich metraży. Reżyserem został Antoni Nykowski, twórca reklam, dwóch dokumentów oraz nagradzanego w Las Vegas i Budapeszcie filmu krótkometrażowego "Zoe". Dla obu więc produkcja platformy Netflix to debiut w formie pełnometrażowej.
Twórcom "Pana Samochodzika i templariuszy" z pewnością nie uda się uniknąć zestawiania swojego dzieła z "Samochodzikiem i templariuszami" sprzed ponad pół wieku. Już zapowiedzi i oficjalne fotosy z filmu wywołały kontrowersje. O ile Mateusz Janicki jak Tomasz N.N. został przyjęty dość ciepło, o tyle - jak zwykle - komentatorzy nie zostawili suchej nitki na pojeździe Pana Samochodzika.
Tym razem w roli "długiego, szerokiego czółna" i "larwy straszliwej" występuje mocno przerobione nadwozie wczesnego modelu Fiata 125p osadzone na podwoziu samochodu terenowego. Uwagę zwraca jednak inny element - to osłona chłodnicy ciągnika rolniczego Ursus C330 wmontowana na środku klapy silnika. W przeciwieństwie do poprzednich wehikułów pojazd nie wygląda w ogóle na amfibię, co jest chyba największym mankamentem tej konstrukcji i powodem oburzenia fanów serii o Panu Samochodziku, którzy ubolewają, że nie ma już Stanisława Mikulskiego ani jego niemieckiego straszydła.
Nie wiadomo na razie, czy producenci postanowią ekranizować inne tomy perypetii pracownika Departamentu Ochrony Zabytków. Wiemy tylko, że Netflix zakupił wyłączne prawa do adaptacji powieści Nienackiego. Być może więc będziemy musieli przyzwyczaić się do nowego samochodu Pana Samochodzika, by móc niecierpliwie wypatrywać na horyzoncie całkiem nowych, choć tak dobrze znanych, przygód.
mc