Historia

"Pan Tadeusz" z 1928 roku i uroczysta narodowa premiera

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2023 05:35
95 lata temu, w piątkowy wieczór 9 listopada 1928 roku, w Warszawie odbyła się premiera pierwszej ekranizacji narodowej epopei "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza, wyreżyserowanej pod kierunkiem wybitnego reżysera swoich czasów Ryszarda Ordyńskiego.
Tadeusz (Leon Łuszczewski) i Zosia (Zofia Zajączkowska) - kadr z filmu Pan Tadeusz (1928)
Tadeusz (Leon Łuszczewski) i Zosia (Zofia Zajączkowska) - kadr z filmu Pan Tadeusz (1928)Foto: autor nieznany, Public domain/Wikimedia Commons

Najbardziej plastyczny obraz słowny

Scenariusz do tego filmu wyszedł spod pióra dwóch znanych pisarzy i publicystów - Andrzeja Struga i Ferdynanda Goetela. To właśnie Goetel, w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej" z 9 lipca 1928 roku - jeszcze przed zakończeniem realizacji filmu, powiedział: "Tworzymy Pana Tadeusza widzianego oczyma pokoleń; teorja nie może mieć dostępu tam, gdzie przemawia do nas najbardziej plastyczny obraz, jaki kiedykolwiek stworzyło słowo pisarza". [pisownia oryginalna]

Smaku dodaje fakt, że to przedwojenne dzieło uważano przez lata za zaginione i utracone bezpowrotnie. Strata spowodowana była działaniami wojennymi. Jednak ku radości kinomanów odnaleziono we Wrocławiu w 2006 roku znaczącą część tego dzieła, które w całości trwało 214 minut, a w formie odnalezionej po latach jedynie i aż 124 minuty. Stąd, by oceniać całość materiału należy cofnąć się do dawnych recenzji i wypowiedzi, a czasy ówczesne pełne były polemik na temat samego dzieła Mickiewicza jak i w odniesieniu do prób przeniesienia na ekran bądź scenę teatralną. Mimo kłótni "polonistów ze znawcami literatury", jak określała to "Rzeczpospolita", tytuły i recenzje z pokazów premierowych były nader entuzjastyczne.

Dość powiedzieć, że dzieło trwało ponad trzy godziny, co jak na owe czasy w kinie było niezwykle rzadko spotykane - po prostu tak długich filmów nie kręcono choćby z uwagi na ogromne koszty.


Posłuchaj
29:15 na paryskim bruku czyli jak powstał _pan tadeusz____fl 9158_tr_0-0_11718829150ecd49[00].mp3 Na paryskim bruku czyli jak powstał "Pan Tadeusz" - aud. Elżbiety Marcinkowskiej i Elżbiety Hartwig. Wizyta w warszawskim Muzeum Literatury, rozmowa z dyrektorem placówki, Januszem Odrowąż-Pieniążkiem. (PR, 7.07.1986)

Obchody dziesięciolecia niepodległości Polski

Stąd, by oceniać całość materiału, należy cofnąć się do dawnych recenzji i wypowiedzi, a czasy ówczesne pełne były polemik na temat samego dzieła Mickiewicza jak i w odniesieniu do prób przeniesienia na ekran bądź scenę teatralną. Mimo kłótni "polonistów ze znawcami literatury", jak określała to "Rzeczpospolita", tytuły i recenzje z pokazów premierowych były nader entuzjastyczne. Dość powiedzieć, że dzieło trwało ponad trzy godziny, co jak na owe czasy w kinie było niezwykle rzadko spotykane - po prostu tak długich filmów nie kręcono choćby z uwagi na ogromne koszty. Tu było jednak inaczej - już od wielu miesięcy przed premierą wiadome było to, że na tym uroczystym pokazie pojawią się przedstawicie władz państwowych, z marszałkiem Józefem Piłsudskim na czele. Na widowni był także prezydent Ignacy Mościcki.

Jan Szymański jako Jacek Soplica i Iza Bellina jako Ewa Horeszkówna w jednej ze scen filmu. 1928 r. Źr. NAC Jan Szymański jako Jacek Soplica i Izabela Bellina jako Ewa Horeszkówna w jednej ze scen filmu. 1928 r. Źr. NAC

Największa produkcja filmowa II RP

Na szczególną uwagę i uznanie zasługuje fakt, że w scenach batalistycznych mogliśmy oglądać prawdziwe wojsko - a mianowicie 1 Pułk Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego oraz 4 Pułk Ułanów Zaniemeńskich. Tadeusz Kowalski, do 2015 roku dyrektor Filmoteki Narodowej, tak określał ten film: "Pan Tadeusz to największa polska produkcja okresu międzywojennego. Kosztował niewyobrażalnie dużo. Patrycja Wanat, przeprowadzająca wywiad, dodaje: Taśmy filmowe Pana Tadeusza zostały wywiezione z Polski w czasie II wojny światowej, część z nich dotarła do Filmoteki Narodowej w latach 50. Nic się z nimi nie działo aż do 2006 roku, gdy część brakujących rolek znalazła przez przypadek mieszkanka Wrocławia. Kopia była bardzo zniszczona. Prace nad jej rekonstrukcją ciągnęły się latami. Każda klatka została dokładnie wyczyszczona. Dzięki temu, po połączeniu wszystkich fragmentów, możemy oglądać teraz ponad 100 minut przedwojennego filmu".

Tadeusz (Leon Łuszczewski) i Zosia (Zofia Zajączkowska) - kadr z filmu "Pan Tadeusz" z 1928 roku. źr. Polona/domena publiczna Tadeusz (Leon Łuszczewski) i Zosia (Zofia Zajączkowska) - kadr z filmu "Pan Tadeusz" z 1928 roku. źr. Polona/domena publiczna

Natomiast portal FilmPolski.pl tak pisze o tym filmie: "Uroczysta warszawska premiera "Pana Tadeusza", która odbyła się 9 listopada 1928 r. z udziałem dostojników państwowych (prezydenta Ignacego Mościckiego i marszałka Józefa Piłsudskiego) oraz dyplomatów, zapoczątkowała obchody dziesięciolecia niepodległości Polski. Przenosząc na ekran arcydzieło Adama Mickiewicza scenarzyści Andrzej Strug i Ferdynand Goetel oraz reżyser Ryszard Ordyński postanowili zrealizować ciąg żywych obrazów w stylu rysunków Andriollego, ilustratora "Pana Tadeusza", przetykanych obficie napisami: fragmentami literackiego oryginału. Film cieszył się w stolicy ogromnym powodzeniem, otrzymał entuzjastyczne recenzje i wiele ciepłych słów ze strony takich osobistości świata kultury, jak Zofia Nałkowska, Jan Lechoń czy Antoni Słonimski, choć zastrzeżenia budziło wysunięcie na plan pierwszy batalistyki z uszczerbkiem dla scen rodzajowych i obrazów przyrody. Krytykowano także budowę i układ fabuły czytelny jedynie dla widzów dobrze obeznanych z poematem. Na ekranie przewijała się czołówka ówczesnych gwiazd kina".

Dlatego też, w rocznicę tę uroczystej premiery warto sięgnąć po ten film - zachowana znacząca jego znajduje się przeniesiona na dyski DVD - wrażenia gwarantowane choćby z uwagi na fakt, że każdy z nas zna dzieło Adama Mickiewicza i chyba wszyscy widzieli też jego współczesną wersję filmową.

PP


Czytaj także

Efekt "Polewacza". Polacy oglądają filmy od 128 lat

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2024 05:56
14 listopada 1896 roku w Teatrze Miejskim w Krakowie miał miejsce pierwszy na ziemiach polskich pokaz filmowy z wykorzystaniem aparatury braci Lumière. To oficjalny początek kina na ziemiach polskich, choć wszystko mogło potoczyć się inaczej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Drugie życie "Bestii". Odrestaurowano jedyny zachowany polski film z Polą Negri

Ostatnia aktualizacja: 14.01.2020 22:00
– Przez ostatnie 10 lat trafiło do nas kilka filmów, które już były uznane za zaginione, a jednak się odnalazły. Niejednokrotnie są zachowane w bardzo złym stanie, a pieczołowite odrestaurowanie w postaci cyfrowej jest jedynym sposobem na to, żeby taki film dziś pokazać – mówi Michał Pieńkowski, filmograf z Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego. Jednym z takich filmów jest "Bestia" Aleksandra Hertza w Polą Negri w roli głównej. Produkcja ta, dzięki FIN, miała swoją repremierę 10 grudnia 2019 roku, po 102 latach od powstania.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Odnalazł się zaginiony film "Europa" Franciszki i Stefana Themersonów

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2021 05:35
Film, o którym krążyły legendy, świadectwo polskiej i światowej kultury, powstał w latach 1931-1932 w oparciu o poemat Anatola Sterna "Europa" z roku 1929, jedno z najważniejszych dzieł międzywojennej awangardy literackiej. 6 października w Londynie odbędzie się pierwszy pokaz europejski, a 15 października w Kinie Iluzjon pierwszy polski pokaz odnalezionego filmu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polska na wygnaniu. Wielka Emigracja pozwoliła nam przetrwać

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2024 05:48
Choć pojedyncze punkty oporu broniły się do końca października, to przekroczenie granicy Prus przez główny korpus wojsk powstańczych 5 października 1831 roku oznaczało upadek powstania. Podobnie jak żołnierze, granice Kongresówki opuściły tysiące ludzi, dając początek fenomenowi polskiego życia kulturalno-politycznego poza ojczystą ziemią.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Towarzystwo Filomatów. Mickiewicz debiutuje jako poeta i biurokrata

Ostatnia aktualizacja: 01.10.2024 05:50
– Towarzystwo Filomatów, czasami posądzane o związki z masonerią, miało bardzo rozbudowaną hierarchię, referaty wygłaszano co tydzień, a wielkie posiedzenia wyborcze odbywały się co trzy miesiące – mówił w Polskim Radiu w 2002 roku dr Eligiusz Szymanis, znawca literatury romantycznej.
rozwiń zwiń