Historia

Dzwonnik z Notre Dame. Ta historia uratowała katedrę, ale i trafiła na listę ksiąg zakazanych

Ostatnia aktualizacja: 07.12.2024 05:45
Powieść Victora Hugo o dzwonniku Quasimodo – "Katedra Najświętszej Marii Panny w Paryżu" – nie tylko skłoniła XIX-wiecznych Francuzów do ratowania ich zaniedbanej bezcennej świątyni, lecz także została jedną z ukochanych lektur o tragicznej miłości. Książka okazała się jednak na tyle niejednoznaczna, że znalazła się na liście dzieł zakazanych przez Kościół.  
Chimery z katedry Notre Dame w Paryżu
Chimery z katedry Notre Dame w Paryżu Foto: NAC

Ponoć wszystko się zaczęło od tajemniczego greckiego napisu.

"Przed kilku laty autor tej książki, zwiedzając kościół Panny Marji w Paryżu, a raczej szperając tam za zabytkami przeszłości, w ciemnym zakamarku jednej z wież znalazł wyryty na ścianie ten oto wyraz:

ANAГKH

Ananke! Wielkie greckie litery, sczerniałe skutkiem starości dość głęboko wykute były w kamieniu, a rysunek ich nosił w sobie, coś tak gotyckiego, że patrząc nań, nie można było mieć wątpliwości, że była to ręka średniowiecza, która nakreśliła ten ponury i złowróżebny napis, który poruszył do głębi autora".

Tak brzmi początek "Przedmowy" Victora Hugo do jego powieści "Notre-Dame de Paris.1482" (wśród kilku wariantów polskich wersji tego tytułu dwa są chyba najbardziej popularne: "Katedra Najświętszej Marii Panny w Paryżu" oraz "Dzwonnik z Notre-Dame").

Życie uratowane w słowach

Według autora "Notre-Dame de Paris" od tego napisu - oznaczającego greckie fatum czy przeznaczenie - wszystko się zaczęło (zawieśmy spekulacje, czy to literacka mistyfikacja czy prawda). Pisarz, jak podkreślał, zapragnął "rozwiązać zagadkę tego napisu", stworzyć opowieść osnutą wokół tego zagadkowego greckiego hasła, "stygmatu zbrodni czy nieszczęścia".

"Zaginęła wieść o losach nieznanego człowieka, który streścił swe życie w tym krótkim napisie, zmuszającym widza do głębokiej zadumy", czytamy w "Przedmowie" do powieści o Notre Dame. "Człowiek ów znikł z pomiędzy żyjących przed kilkoma wiekami, z kolei znikł napis jego z murów kościoła, a może niedługo i kościół sam zniknie z powierzchni ziemi".

Na żadne z tych zniknięć – pamięci o nieznanym nieszczęśniku, prastarej paryskiej katedry – Victor Hugo nie chciał się zgodzić. Dlatego postanowił napisać książkę.

***

Czytaj także:

Dzwonnik z Notre Dame

Powieść "Katedra Najświętszej Marii Panny w Paryżu" ukazała się w 1831 roku, a jej akcja przenosi nas do czasów późnego średniowiecza, do roku 1482. Jednym z głównych bohaterów tej historii jest Quasimodo – dzwonnik Notre Dame o zdeformowanym, wręcz groteskowym ciele, garbus o olbrzymiej głowie, znany mieszkańcom Paryża "król karnawału", obiekt kpin i żartów.

Skąd Quasimodo znalazł się w paryskiej świątyni? Jako 3-latek został porzucony przez rodziców, a przygarnął go Klaudiusza Frollo, archidiakon katedry. Tak Quasimodo stał się całkowicie zależy od wpływowego duchownego. By sprawę jeszcze skomplikować: potężne dzwony Notre Dame sprawiły, że dotknięty deformacją ciała Quasimodo stracił słuch.


Scena z filmu "Dzwonnik z Notre Dame" (1923), reż. Wallace Worsley. Fot. Wikimedia/domena publiczna Scena z filmu "Dzwonnik z Notre Dame" (1923), reż. Wallace Worsley. Fot. Wikimedia/domena publiczna

Miłość bez happy endu

Serca czytelników powieści Hugo podbiła tragiczna i mroczna opowieść o nieszczęśliwej miłości. Oto bowiem w jednej młodej dziewczynie – cygańskiej tancerce Esmeraldzie – zakochał się nie tylko nieszczęsny Quasimodo. Na punkcie Esmelardy oszaleli również Febus, kapitan królewskich łuczników, a nawet archidiakon Frollo. Sama zainteresowana odwzajemniła uczucia młodego kapitana, ale ta opowieść nie mogła skończyć się dobrze.

By jednak nie zdradzać rozwiązania intrygi i nie pozbawiać przyjemności lektury nieznającym rozwiązania akcji, powiedzmy tylko jedno. Przywołane na początku złowieszcze słowo "ananke" wykreśla w pewnym momencie jeden z bohaterów powieści, właśnie duchowny Frollo.

Tragedia, która miała nadejść, była nieunikniona.


Esmeralda pomagająca Quasimodo. Luc-Olivier Merson, ilustracja do księgi szóstej "Notre-Dame de Paris. 1482" Victora Hugo, 1889 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna Esmeralda pomagająca Quasimodo. Luc-Olivier Merson, ilustracja do księgi szóstej "Notre-Dame de Paris. 1482" Victora Hugo, 1889 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna

***

Tym, co współcześnie rozsławiło historię Victora Hugo, były bez wątpienia jej niezliczone adaptacje. Filmowe (w tym, z 1956 roku, z Anthonym Quinnem i Giną Lollobrigidą), animowana wersja z 1996 roku zrealizowana w wytwórni Walta Disneya czy musical z 1998 roku z piosenkarzem Garou w roli Quasimodo.


"Książka rewolucyjna z ducha"

Bohaterowie powieści Victora Hugo byli dalecy od płaskich czarno-białych charakterów. – On w niezwykły połączył ze sobą zło i dobro, piękno i brzydotę. Quasimodo jest tego ucieleśnieniem, tego ścierania się w człowieku sił dobra i zła – opowiadał w Polskim Radiu o pisarstwie Hugo literaturoznawca dr Tomasz Wroczyński. – Jest to książka, w której można przeczytać o tajemniczej, nieodgadnionej naturze człowieka. Przecież Klaudiusz jest tak niejednoznaczny. Również Esmeralda, która właściwie nie wiadomo skąd przyszła, skąd się wzięła.

Postać Klaudiusza Frollo wydaje się dla zrozumienia powieści Hugo kluczowa. – Jego osoba w Paryżu budzi lęk. Jest on nawet podejrzewany o uprawianie jakichś czarów, magii – mówił dr Tomasz Wroczyński. – Z jednej strony jest bardzo surowy, ascetyczny. Z drugiej strony jednak drzemią w nim jakieś tajemnicze siły zła i jakieś ogromne erotyczne pożądania. I między innymi właśnie ta siła erotyczna będzie jednym ze źródeł tragedii, jakie w tej powieści się rozegrają.


Klaudiusz Frollo, ilustracja Gustave’a Briona, 1877 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna Klaudiusz Frollo, ilustracja Gustave’a Briona, 1877 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna

W podobnym duchu wypowiadała się, w innej radiowej audycji poświęconej "Notre-Dame de Paris" Victora Hugo, literaturoznawczyni prof. Maria Jolanta Olszewska. Ale czy takie dalekie od pobożnych powiastek przedstawienie duchownego mogło przesądzić o wpisaniu tej powieści na kościelną listę ksiąg zakazanych? Być może, jak tłumaczyła literaturoznawczyni, w grę wchodziły tu również inne przyczyny (bo "Nędznicy" Hugo też na tej liście się znalazły).

– Hugo wprowadził to, co zresztą lubił w poezji, czyli antytezę. Dwa światy: ludzi bogatych, pewnych siebie, żądnych władzy, pozbawionych sumienia i moralności, i ludzi biednych, prześladowanych, którzy sami siebie nie mogą obronić – mówiła prof. Maria Jolanta Olszewska. – Możemy dzisiaj, czytając tę książkę, zastanowić się, dlaczego ona wzbudziła taki sprzeciw. Ano właśnie dlatego, że to jest dychotomia dwóch światów. I co więcej, ta książka jest rewolucyjna z ducha. Tam jest wpisana filozofia rewolucji romantycznej. Hugo przyznaje ludowi prawo do rewolucji. Bo rewolucja jest "przyzwoleniem boskim".

Victor Hugo, przypominała literaturoznawczyni, przyjaźnił się m.in. z paryskim księdzem de Lamennais. – Dzisiaj jest to postać zapomniana, ale był to ksiądz, który walczył z instytucją papiestwa, z instytucją Kościoła, w imię powrotu do pierwotnego chrześcijaństwa. I kładł bardzo mocny nacisk na kwestie społeczne – podkreślała prof. Maria Jolanta Olszewska.


Posłuchaj
38:18 [ PR1]PR1 (mp3) 8 listopad 2019 21_10_42.mp3 Co wiemy o Victorze Hugo? Z prof. Marią Jolantą Olszewską rozmawia Anna Stempniak. Audycja z cyklu "Kulturalna Jedynka" (PR, 2019)

 

"Przywrócić katedrze świetność"

Dla wielu czytelników główną bohaterką "Katedry Najświętszej Maryi Panny" jest jednak tytułowa Notre Dame.

- Katedra w książce Victora Hugo jest organicznym, skończonym, zamkniętym światem. Ale też jest miejscem na poły dzikim, nieokiełznanym, nie w pełni kontrolowanym przez księży – mówił w Trójkowej audycji dr Daniel Wyszogrodzki, tłumacz, wykładowca Akademii Teatralnej w Warszawie. Jak przypomniał, w 1. poł. XIX wieku paryska katedra "była bardzo zaniedbana". – I to, że na kartach tego wielkiego Francuza powracała i pełniła taką znaczącą rolę, skłoniło ówczesnych monarchów do tego, żeby tą katedrę odnowić, odrestaurować i przywrócić jej dawną świetność – zaznaczał dr Daniel Wyszogrodzki

– W roku 1845, niewątpliwie pod wpływem wielkiej popularności książki Victora Hugo, został rozpisany konkurs na projekty architektoniczne związane z restauracją i przywróceniem pierwotnej gotyckiej formy katedry paryskiej – dodawał w Dwójkowym "Kryzysie wieku średniego" dr hab. Jakub Adamski, historyk sztuki.


Katedra Notre Dame w Paryżu, XIX w. Fot. Wikimedia/domena publiczna Katedra Notre Dame w Paryżu, XIX w. Fot. Wikimedia/domena publiczna

"Królowa naszych katedr"

O złym stanie Notre Dame, o zniszczeniach, jakie dotknęły ją nie tylko za czasów rewolucji francuskiej, pisał wiele sam Victor Hugo w swojej powieści. Zaznaczał przy tym, przy okazji przypomnienia fasady świątyni, jak kongenialnym dziełem sztuki jest katedra gotycka.

"Ta wielka symfonia kamienna, (…) to kolosalne dzieło człowieka i narodu, (…) ten cudowny wytwór współdziałania wszystkich sił epoki (…). "Każdy bok, każdy kamień tej czcigodnej budowli jest stronicą nie tylko historii kraju, lecz także historii nauki i sztuki".

Pisarz nie szczędził słów krytyki w stosunku do tych, którzy jego zdaniem przyczynili się do zniszczenia katedry.

"A któż to wstawił zimne, białe szyby na miejsce tych jaskrawych witraży, które prowadziły zachwycone oczy naszych ojców od rozety nad wielkim portalem do ostrołukowych okien absydy? A co powiedziałby najlichszy kleryk z szesnastego wieku, widząc śliczne, żółte tynkowanie, którym usmarowali swoją katedrę nasi arcybiskupi-wandale?". (…) "Do stuleci, do rewolucji, które burzą przynajmniej bezstronnie i z rozmachem, przyłączyła się chmara architektów wykształconych, dyplomowanych i zaprzysiężonych, którzy niszcząc z rozmysłem, nieomylnie kierując się złym smakiem, wymieniają gotyckie koronki na liście cykorii Ludwika XV".

W końcu – apelował o ratowanie tego skandalicznie niedocenionego skarbu Paryża. Bo, jak pisał:

"Na obliczu tej sędziwej królowej naszych katedr obok zmarszczki znajdziesz zawsze bliznę. Tempus edax, homo edacior, które to słowa chętnie tak bym oto przetłumaczył: Czas jest ślepy, a człowiek głupi".

jp

Źródła: fragm. powieści Victora Hugo w tłumaczeniu Hanny Szumańskiej-Gross oraz wg wydania z 1928 r.

Czytaj także

Piotr Abelard. Nieszczęśliwy kochanek i odważny filozof

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2024 05:40
Był jednym z najważniejszych myślicieli XII wieku – wyprzedzał swoją epokę, oskarżano go o herezję, ale jednocześnie stworzył filozoficzne metody, na których opierał się późnej św. Tomasz z Akwinu. Piotr Abelard do historii przeszedł jednak przede wszystkim jako bohater wielkiego, tragicznego romansu. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prof. Stefan Swieżawski. "Złościło mnie, gdy mówiło się negatywnie o średniowieczu"

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2024 05:40
– Wydaje mi się, że średniowiecze było właściwie ustawicznym renesansem – mówił w jednym z  radiowych wywiadów prof. Stefan Swieżawski. Dziś mija 20. rocznica śmierci tego znakomitego filozofa, jedynego świeckiego delegata na obrady II Soboru Watykańskiego z krajów Europy Wschodniej, osoby, która – jak dowodzą nagrania Polskiego Radia – miała dar snucia zajmujących opowieści.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Alkuin, czyli światło nauki w głębokim średniowieczu

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2024 05:45
Był doradcą Karola Wielkiego, należał do inicjatorów tzw. renesansu karolińskiego, dbał o przekazanie potomności starożytnych tekstów, a jego reformy łacińskiego pisma i interpunkcji są ważne w językach europejskich do dziś.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Bogurodzica", Grunwald i "zagadka zamknięta na siedem pieczęci"

Ostatnia aktualizacja: 15.07.2024 05:56
Najstarsza znana polska pieśń religijna, najbardziej tajemnicza. Ale i pieśń bojowa rycerstwa polskiego: według Długosza śpiewało ją "wojsko królewskie" Jagiełły przed bitwą pod Grunwaldem. Wieki później odwoływali się do "Bogurodzicy" młodzi poeci walczącej Warszawy. Co dziś wiemy o tym prastarym tekście? I czego być może nie dowiemy się już nigdy?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Co przesłania Krzywa Wieża w Pizie? Nie ma na świecie takiego drugiego Placu Cudów

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2024 06:00
Krzywa Wieża w Pizie, uważana przez wielu za najsłynniejszy zabytek świata, jest w istocie dzwonnicą. Towarzyszy ona niezwykłej katedrze oraz dwóm innym bezcennym obiektom. Cały ten kompleks oszałamia kolejne pokolenia przybywających do tego toskańskiego miasta – nie dziwi więc, że miejsce to nazwano Piazza dei Miracoli. Plac Cudów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Katedra na środku meczetu. Pięć turystycznych miejsc, które trzeba zobaczyć

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2024 06:01
List turystycznych obiektów – obejmujących wybrany region czy kontynent – jest rzecz jasna bez liku. W Światowy Dzień Turystyki do tego potężnego zbioru miejsc godnych polecenia można dodać kolejny, jak zawsze w takich przypadkach mocno selektywny i subiektywny, rozdział. Kilka budowli z historią w tle.
rozwiń zwiń