Droga jest czymś dla człowieka, bez czego życie jego byłoby wegetacją tylko. (...) Gdyby wmyśleć się w psychiczną genezę drogi, należałoby dojść do przekonania, że jest składową częścią, nierozerwalnie skutą z pojęciem wolności ludzkiej. Ograniczenie mechaniczne wolności osobistej odbywa się przez ograniczenie dróg, po których obywatelowi wolno chodzić, zamykając go wciąż w ciaśniejszych rogatkach państwa, obszaru, gubernii, miasta, gminy, kołchozu aż do korytarza więziennego włącznie, aż do metrowej długości celi. (...)
Kto walczy z drogą, ten walczy z wolnością.
Józef Mackiewicz, "Droga donikąd"
38:28 MACKIEWICZ ZAKLADKOWY.mp3 Józef Mackiewicz - rodzinny punkt widzenia. Z Kazimierzem Orłosiem rozmawia Ewa Stocka-Kalinowska. Audycja z cyklu "Zakładka literacka" (PR, 2012)
22:19 PR2_AAC 2022_01_03-21-30-05 (1).mp3 Józef Mackiewicz - dzieciństwo. Petersbug, Wilno, Riwiera Francuska. Mówią Kazimierz Orłoś oraz prof. Włodzimierz Bolecki. Audycja Doroty Gacek z cyklu "Zawsze w kontrze. Rok Józefa Mackiewicza" (PR, 2022)
Dzieciństwo i "rogata dusza"
Urodził się 1 kwietnia 1902 roku w Sankt Petersburgu.
- Pamiętam ciągłe opowiadania mamy na temat dzieciństwa - mówił w radiowej Dwójce Kazimierz Orłoś, siostrzeniec Józefa Mackiewicza. - Wspominała niezwykle śnieżne, bardzo mroźne zimy i ślizgawkę, na której jeździła, śpiewając "a Kościuszko dobry był, bo Moskali dobrze bił". Taką piosenkę wyniosła z domu.
Józef Mackiewicz pochodził, jak sam to określił, "ze starej szlacheckiej rodziny Litwy" herbu Boża Wola. Jego ojciec, Antoni, był współwłaścicielem firmy importującej wina na rynek rosyjski. Matka, Maria z Pietraszkiewiczów, miała krakowskie, "profesorsko-literackie", korzenie (w jej rodzinnym domu bywali Wyspiański, Rydel czy Estreicher), a idąc dalej: wśród jej przodków znajdował się Onufry Pietraszkiewicz, przyjaciel Mickiewicza z Towarzystwa Filomatów.
Z kolei dziadek Józefa od strony ojca, Bolesław, za udział w powstaniu styczniowym został zesłany w głąb Rosji, gdzie zmarł. Tradycje patriotyczne i niepodległościowe w rodzinie Mackiewiczów zakorzenione były więc trwale i głęboko.
***
Czytaj także:
***
W 1907 roku, gdy Józef miał pięć lat, Mackiewiczowie przeprowadzili się do Wilna (przyczyną zmiany miejsca były problemy zdrowotne małego Józia – nie służył mu północny klimat).
- Mama była już starsza, a Wilno po Petersburgu wydało jej się małym, prowincjonalnym miastem. Ale tutaj już była Polska, rodzina, przyjaciele, wszyscy byli Polakami - podkreślał Kazimierz Orłoś, przywołując wspomnienia Seweryny Mackiewiczowej, siostry Józefa.
Wśród tych obrazów z wileńskiej przeszłości zachowały się też migawki z życia wielkiego, złowróżbnego imperium.
- Czasami car jechał przez Wilno z Petersburga do Warszawy. Wtedy przychodził żandarm i zabraniał zbliżać się do okien. Dziadek dawał mu rubla i oni sobie spokojnie wyglądali - mówił Kazimierz Orłoś. - Mama opowiadała, że jechały trzy pociągi jeden za drugim i nie było wiadomo, w którym jest car. Ale raz widziała carewicza, stał w oknie w marynarskim ubranku.
Z najdawniejszych opowieści o samym Józefie Mackiewiczu warto zwrócić uwagę na jedną, niejako zapowiadającą późniejszą bezkompromisową postawę pisarza (i jego, jak to określił prof. Włodzimierz Bolecki, "rogatą duszę").
- Młody Józef, jak zaświadczają wspomnienia jego starszej siostry, pokazał różki, kiedy miał zaledwie kilka lat i przenosili się z Petersburga do Wilna. W pociągu podszedł do nich jakiś rosyjski oficer czy konduktor i zagadał po rosyjsku - opowiadał prof. Bolecki. - Mackiewicz mu odpowiedział, że nic nie rozumie (choć oczywiście rozumiał). Na co usłyszał, że "je na darmo rosyjski chleb". Matka wyjaśniła synowi: "ale teraz będziesz jadł już chleb polski".
22:58 zawsze w kontrze.mp3 Prof. Włodzimierz Bolecki: udział w wojnie 1920 wpłynął na to, co Józef Mackiewicz myślał o Sowietach. Audycja Doroty Gacek z cyklu "Zawsze w kontrze. Rok Józefa Mackiewicza" (PR, 2022)
35:58 _PR2_AAC 2022_02_07-21-30-32.mp3 Józef Mackiewicz i Wielkie Księstwo Litewskie. Mówi prof. Włodzimierz Bolecki. Audycja Anny Lisieckiej z cyklu "Zawsze w kontrze. Rok Józefa Mackiewicza" (PR, 2022)
Wojna 1920 roku i antykomunizm
W 1914 roku skończyła się, tak w dziejach świata, jak i w dziejach rodziny Mackiewiczów, pewna epoka. Zmarł Antoni Mackiewicz, ojciec Józefa. Wybuchła I wojna światowa.
Kilka lat później niespełna siedemnastoletni Józef, wówczas w 6 klasie gimnazjum, wziął udział jako ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej. - Przyłączył się do wojska polskiego, był żołnierzem 13 Pułku Ułanów. Jego dowódcą był Jerzy Dąbrowski, późniejszy zastępca majora "Hubala" – mówił prof. Włodzimierz Bolecki.
Patrząc na ten młodzieńczy wojenny epizod (Józef Mackiewicz został ranny, walczył w obronie Warszawy) w perspektywie dalszych losów pisarza - który w 1943 roku był świadkiem ekshumacji zamordowanych w Katyniu - nie sposób nie widzieć tu szczególnych nici, łączących te wydarzenia.
- Gdy Mackiewicz pojechał zobaczyć odkrywanie grobów katyńskich, właściwie stanął nad mogiłami swoich kolegów z wojny polsko-bolszewickiej - podkreślał w Polskim Radiu prof. Włodzimierz Bolecki. - Oba te doświadczenia, z jednej strony wojny 1920 roku, z drugiej masakry katyńskiej, ukształtowały ostatecznie jego myślenie o tym, czym jest bolszewizm, czym jest komunizm, czym jest system sowiecki. Uczyniły z niego najbardziej niezłomnego, zdecydowanego antykomunistę wśród polskich pisarzy i intelektualistów. Mackiewicz definiował antykomunizm w kategoriach światopoglądowych.
Problemy "pokawałkowanej wspólnoty"
Po zakończeniu wojny Józef Mackiewicz studiował przyrodę na uniwersytetach w Warszawie i w Wilnie, ale dyplomu nie uzyskał - wciągnęło go dziennikarstwo. Od 1 poł. lat 20. publikował m.in. w wileńskim "Słowie", dzienniku redagowanym przez brata, Stanisława Mackiewicza.
Wśród poruszanych przez Józefa Mackiewicza tematów znalazły się te bardzo mu bliskie, do których będzie wracał w swej twórczości wielokrotnie. I bez poznania których trudno jest zrozumieć jego późniejsze pisarstwo.
Mackiewicz był zwolennikiem tzw. idei krajowej, "koncepcji wielonarodowej i wielokulturowej wspólnoty Wileńszczyzny jako podstawy tożsamości jej mieszkańców", jak pisał prof. Włodzimierz Bolecki.
- Jeżeli próbujemy zrozumieć tę ideę i problem Wielkiego Księstwa Litewskiego jako wspólnej ojczyzny, możemy sięgnąć do inwokacji "Pana Tadeusza" - tłumaczył w radiowej audycji prof. Bolecki. - Kraj nie był dla Mackiewicza tożsamy z państwem. Był pewną całością geograficzną i kulturową.
Jak podkreślał prof. Bolecki, Mackiewicz nie był jednak antypaństwowcem. Jego zamysł szedł w innym kierunku. - Patrzył, jak w pokawałkowanej wspólnocie zaczynają się tendencje odśrodkowe. Ich źródłem były rzeczy, które ludzi różnią, a nie muszą być źródłem konfliktu: religia, język, władza. To wszystko zaczynało grać przeciwko tej utraconej wspólnocie - mówił prof. Bolecki.
Składanie wieńca przez dziennikarzy na grobie żołnierzy polskich poległych na Łotwie w latach 1919-1920. Wśród obecnych m.in. Józef Mackiewicz (2 z lewej), 1931 r. Fot. NAC
Ta idea wspólnoty - utraconej, choć i idealizowanej - łączyła się u Mackiewicza z tematyką Kresów i ocenami pisarza, często krytycznymi, pod adresem ówcześnie rządzących.
- Józef, i w ogóle rodzina Mackiewiczów, od samego początku za jeden z problemów II Rzeczpospolitej nierozumianych w Polsce centralnej, nierozumianych przez administrację państwa polskiego, uważał kwestię związaną z tzw. Kresami - przypominał prof. Bolecki. - Będąc dziennikarzem, Mackiewicz formułował rozmaite oskarżenia. O niedocenianie, nierozumienie, o butę, niechęć do mieszkańców Kresów i rodzaj wyższości, który przejawiał się w traktowaniu tzw. tutejszych jako obywateli drugiej kategorii.
Zarówno więc w swojej publicystyce, jak i w prozie reportażowej ("Bunt rojstów") czy w późniejszych powieściach Józef Mackiewicz często poruszał ten arcyważny dla siebie temat: specyfika ziem byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego - wspólnej ojczyzny wielu narodów, kultur i religii, a jednocześnie: tygla, w którym rodzą się konflikty społeczne czy religijne. A poprzez swoje pisarstwo, by przywołać słowa sejmowej uchwały ustanawiającej rok jego imienia, "poszukiwał wszystkiego, co mogłoby łączyć mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej, w tym antybolszewicką opozycję w Rosji, na drodze ku wolności narodów".
30:01 mackiewicz.mp3 Józef Mackiewicz: bolszewizm nie uznaje prawdy. Z prof. Włodzimierzem Boleckim rozmawia Anna Lisiecka. Audycja z cyklu "Spotkania po zmroku" (PR, 2015)
07:56 Wybieram Dwójkę Mackiewicz 19 styczeń 2022 16_13_05.mp3 Prof. Kazimierz Maciąg o monografii poświęconej życiu i twórczości Józefa Mackiewicza. Rozmawia Dorota Gacek. Audycja z cyklu "Wybieram Dwójkę" (PR, 2022)
Zarzuty o kolaborację
- W latach 80. i na początku lat 90. chyba więcej było rozpraw i publicystycznych sporów wokół Józefa Mackiewicza niż możliwości przeczytania jego książek - zwracał uwagę w Polskim Radiu Kazimierz Orłoś, nawiązując do kontrowersji związanych z pisarzem.
Jednym z głównych źródeł owych kontrowersji był fakt opublikowania przez Józefa Mackiewicza w 1941 roku w "Gońcu Codziennym" (polskojęzycznym propagandowym piśmie niemieckich okupantów) dwóch artykułów i dwóch fragmentów swojej prozy. Zrodziło to oskarżenie o kolaborację z Niemcami (w 1943 roku w gazecie tej ukazał się również wywiad z Józefem Mackiewiczem na temat zbrodni sowieckiej w Katyniu).
- Żaden z jego artykułów i fragmentów prozy nie miał w najmniejszym stopniu antypolskiego i proniemieckiego charakteru. Ich ostrze było wyraźnie antysowieckie, a ostatnią z tych publikacji był reportaż z odkrycia grobów pomordowanych oficerów w Katyniu - podkreślał Włodzimierz Odojewski na antenie Radia Wolna Europa.
Sąd Specjalny Armii Krajowej w Wilnie wydał nawet na Józefa Mackiewicza wyrok śmierci. - Na skutek protestów różnych środowisk wileńskich wyrok ten został cofnięty przez dowódcę Okręgu Wileńskiego AK gen. Krzyżanowskiego - opowiadał Kazimierz Orłoś. W 1945 roku natomiast z zarzutów oczyścił Józefa Mackiewicza Sąd Koleżeński dziennikarzy w Rzymie.
Świadek Katynia
ZBRODNIA KATYŃSKA - ZOBACZ SERWIS SPECJALNY:
- Moim zdaniem nie było "sprawy Mackiewicza". Losy Polaków, zwłaszcza na Wileńszczyźnie, były bardzo skomplikowane i wielowątkowe - mówiła w Polskim Radiu Małgorzata Ptasińska z Instytutu Pamięci Narodowej. - Natomiast bardzo ważne jest to, że Józef Mackiewicz razem z Ferdynandem Goetlem widzieli groby katyńskie. Ich świadectwa są dla nas bardzo ważne.
W maju 1943 roku Józef Mackiewicz, za zgodą wieleńskiej AK, był świadkiem ekshumacji pomordowanych polskich oficerów w Katyniu. W przywołanym wyżej wywiadzie na temat tej zbrodni (zatytułowanym "Widziałem na własne oczy…") Mackiewicz podkreślał, że mordu na Polakach dokonali Sowieci. Zaraz po wojnie, na zlecenie 2 Korpusu Polskiego gen. Andersa, przygotował publikację "Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów". Natomiast w kwietniu 1952 roku wystąpił przed Komisją Kongresu USA zajmującą się zbrodnią katyńską.
Gorycz emigracji
W 1944 roku Józef Mackiewicz, wraz z żoną Barbarą Toporską, wyjechał z Wilna do Warszawy (gdzie w piśmie "Alarm" ostrzegał przed sowiecką okupacją). Potem był Kraków, a potem już emigracja: mieszkał w Rzymie, od 1947 roku w Londynie, a od 1955 roku, już na stałe, w Monachium.
Publikował w londyńskich "Wiadomościach", w paryskiej "Kulturze", w wielu innych pismach emigracyjnych. Jednak jako outsider nie był związany z żadnym emigracyjnym ośrodkiem - stąd też powojenne życie Józefa Mackiewicza było pasmem nieustannych problemów finansowych i troski o byt.
- Z wujem Józefem spotkałem się w 1972 roku w Monachium. Wynajmowali dwa skromne pokoje na peryferiach miasta. Widziałem, jak bardzo to ich życie było skromne i ubogie - wspominał Kazimierz Orłoś.
- Józef Mackiewicz był człowiekiem o bardzo mocnych i ostrych zasadach. To mu nie ułatwiało życia na emigracji - dodawała Nina Kozłowska, córka Władysława Kozłowskiego, monachijskiego korespondenta paryskiej "Kultury".
Józef Mackiewicz zmarł 31 stycznia 1985 roku w Monachium. Pół roku później odeszła jego ukochana żona Barbara.
53:25 SEZON MACKIEWICZ.mp3 Józef Mackiewicz - pisarz nowoczesny. Mówią prof. Andrzej Stanisław Kowalczyk, prof. Włodzimierz Bolecki, Marek Nowakowski i dr Andrzej Kruszewicz. Audycja Michała Montowskiego z cyklu "Sezon na Dwójkę" (PR, 2012)
48:35 mackiewicz (1).mp3 Józef Mackiewicz jako krytyk literacki, publicysta i epistolograf. Mówią prof. Maciej Urbanowski i prof. Wacław Lewandowski. Audycja Doroty Gacek i Anny Lisieckiej z cyklu "Strefa literatury" (PR, 2016)
Literatura jako poszukiwanie prawdy
Józef Mackiewicz - autor m.in. takich książek, jak "Droga donikąd", "Kontra", "Sprawa pułkownika Miasojedowa", "Lewa wolna" - był, według wielu, znakomitym, niestety niedocenionym należycie pisarzem.
- Wybitni pisarze zawsze stanowią planety osobne, samodzielne, autonomiczne - mówił w Polskim Radiu prof. Andrzej St. Kowalczyk. - Wartość emigracji polskiej po 1939 roku stoi literaturą. Mackiewicz należy do talentów pierwszej wielkości. Nie wahałbym się wymienić go w jednym szeregu z Miłoszem, Gombrowiczem, Stempowskim, Vincenzem. To jest twórczość tej rangi.
- Dzieło Józefa Mackiewicza jest skupione wokół tematu, czym tak naprawdę jest komunizm, jak podbija Europę i świat - dodawał w innej radiowej audycji prof. Włodzimierz Bolecki. Mackiewicz, tłumaczył badacz, bardzo wcześnie zdekonstruował fałsz, na którym ufundowany był podstawowy oręż bolszewików: język. - Bolszewicy według Mackiewicza używają języka w sposób całkowicie odmienny, niż to przyjęto w tradycji europejskiej. Mamy tu bowiem do czynienia z płynną substancją semantyczną: wszystko można powiedzieć, nic nie jest prawdą, ponieważ bolszewizm nie uznaje prawdy.
Słynne frazy Józefa Mackiewicza - że "jedynie prawda jest ciekawa", że "prawda jest przykra, ale byłoby głupio nie patrzeć jej w oczy" - uobecniały się zarówno w jego działalności jako dziennikarza, reportażysty, świadka historii, jak i w jego powieściach.
- Mackiewiczowska fascynacja prawdą i uczynienie z niej podstawowego kryterium kultury i komunikacji brała się z jego pasji docierania do rzeczywistości, do prawdy o niej. Do wychodzenia poza to wszystko, czym była wypełniona, według Mackiewicza, sfera publicznych dyskursów na temat życia społecznego, historii, poszczególnych ludzi i zjawisk. Mackiewicz sferę publiczną traktował, i potrafił to opisać, jako zbiór stereotypów, komunałów, uproszczeń, półprawd, wmówień, frazesów i ignorancji - mówił prof. Bolecki.
***
Czytaj także:
***
Twórczość Józefa Mackiewicza nie tylko znakomite literackie świadectwo o XX-wiecznej historii. To również uważna, oparta na doświadczeniu, posiłkująca się pamięcią opowieść o konkretnych ludziach. O ich codzienności, tragediach i niespełnieniach. Nowoczesna, fascynująca i warta przypomnienia.
jp
Źródła:
Włodzimierz Bolecki, "Józef Mackiewicz", w: "Literatura polska XX wieku. Przewodnik encyklopedyczny", Warszawa 2000; Włodzimierz Bolecki, "Ptasznik z Wilna. O Józefie Mackiewiczu. Zarys monograficzny", Warszawa 2007.