Lipowa twarz Co im pozostało? Dotyk. Czysty dotyk. Siedzą, każdy w swojej samotności, i rzeźbią. Bezpośrednio rzeźbią muzykę, cienkimi igłami żłobiąc rowki w gramofonowych płytach. Zobacz więcej na temat:
W. Żeby szarość się nie powtórzyła. Nie wiadomo, czy marzenie to się ziściło. Raczej nie. Jedyne, co rzec można z dużą dozą prawdopodobieństwa, to iż literka miała na sobie w trumnie brunatny garnitur, nieubłaganie ten sam. Zobacz więcej na temat: felieton
Parasol Czy z powieści Herzoga powstanie film, kolejny portret małej postaci z boku obojętnego świata? Czy Herzog znajdzie siłę, aby chociaż rozłożyć parasol? Jeśli nie – nie szkodzi. Pozostaną filmy powstałe w głowach ludzi czytających jego powieść. Zobacz więcej na temat:
Być zawsze Znów wyszło 120 minut. Ani jednej więcej, ani pół mniej. Dokładnie 120 minut dotkliwych głosów cieni. Jestem w Krakowie roku 2023, w Paryżu roku 1953, w Berlinie roku 1975. Jestem zawsze. Ołówek stuka. Coś dyktuje mi świat. Zobacz więcej na temat:
Chciwe Biodra Sakowicz przegapił szansę na zabawę, która nie wyklucza myślenia. Rości sobie pretensje do pouczania świata. Natomiast dawni wujowie weselni mieli marzenia konkretne, sensualne sny, nadzieje. I szczęście - na wyciągnięcie ręki. Zobacz więcej na temat: felieton
Święty Biła północ. Zatrzasnął Biblię, odstawił na półkę, poszedł do sypialni, ukląkł przy łóżku i jak zwykle zmówił modlitwę. Podziękował Najświętszej Panience za owocny dzień, po czym ułożył się do snu. Żona znów ani drgnęła. Zobacz więcej na temat:
Trudna chwila Heinricha Hoffmanna Idealny początek sezonu. Teatr czyściuteńki. A nauka? Żadna, chwalić Boga. Tylko rada: Słuchaj. I patrz. Nie ma Garbusków na scenie! Ani inscenizacyjnych, ani aktorskich, ani kajmakowych. Zobacz więcej na temat:
Głos źródła Oto spada Federico Felliniemu na głowę wiadro, głucho dudniąc. A moment później bliźniacza stal z identycznie tępym odgłosem wali w ciemię dziennikarza. Wiadra są puste. Puste kompletnie. Puste nieodwołalnie. Zobacz więcej na temat:
Bilet wstępu Jak pan chce – rzekł Antoni Czechow do krytyka – jutro rano będzie pan miał moje opowiadanie o tej oto popielniczce. Niech mi pan tylko da dzisiaj czas, bym spokojnie się jej przyjrzał. Zobacz więcej na temat:
Wizyta małego pana Sekundę po lilipucie znika Narrator. Rodzi się zagadka, którędy mianowicie wyszedł, skoro drzwi kawiarni milczały, lecz zostawmy to. Narratora nie ma już i tak. Wróci jutro. O ile nie pójdzie do innej opowieści. Zobacz więcej na temat: felieton
Bizony i ocean Otóż nie, szanowny panie Cool. Wcale nie cała reszta świata z was się śmieje, gdyż my – nie. My, Polacy, nie śmiejemy się w ogóle. Zobacz więcej na temat:
Powrót Jest rok 1970, może poprzedni. Okna są szczelnie zasłonięte kotarami, na ścianach pokoju, na podłodze i suficie – płyty korka, nad biurkiem jednostajne, słaniające się światło bez właściwości, powietrze zupełnie nieruchome. Nikt nigdy nie przyjdzie. Zobacz więcej na temat:
Kolejność spojrzeń Pod koniec życia apelował do studentów teatralnych, aby nie byli nowocześni, tylko rzetelni. To znaczy – by pokornie pozwalali starym słowom Sofoklesa, Moliera, Szekspira, Czechowa patrzeć na siebie. I aby odchodzili cicho, ze zwieszonymi głowami, gdy stare słowa zobaczą durniów. Zobacz więcej na temat:
Bitwa pod Mozgawą Boga chwalić – ustało. Sopranistki etyki, tenorzy moralności, basy wolności tworzenia – już na wakacjach. Grajdół, rybka, frytka, kieliszeczek. Mak zasiany. Zobacz więcej na temat:
Światło I zaczęła Szymborska pisywać o papierowych sierotach. Mówiąc precyzyjniej, zaczęła pisywać gdzieś z boku, lecz blisko. Tyleż o sierotach samych, co na ich osnowie, zza ich pleców, uchylając nad ich stronicami jedynie własne furtki. Zobacz więcej na temat:
Powtórzenia Na przykład - o nieśmiertelność połykacza ogni by pytał. Albo o los czerwonej piłeczki. Ta najświeższa, tegoroczna, na nosie Klauna dokazującego przy Sukiennicach - iluż to czerwonych piłeczek na klaunich nosach w jak wielu przeszłościach jest ona echem? Zobacz więcej na temat:
Szósty akt Nie, nikt na ostatnim Salonie nie przeczytał "Wrażeń z teatru", ale to nie szkodzi. W istocie – nie musieli. Ów wiersz i tak był, trwał nad innymi wierszami, nad głosami, nad dźwiękami fortepianu i gitary, nad śpiewem. Tak bywa zazwyczaj. Zobacz więcej na temat:
Głosy Sztuka kreta jest sztuką niepodrabialnej samotności wśród wielu starych głosów, starych intonacji, starych narracji. To wszystko. Kto jeszcze potrafi dziś tak odpowiadać przeszłości? Kto potrafi ją tak ugościć na scenie? Zobacz więcej na temat: