Siódmą podróż apostolską do Polski Jan Paweł II rozpoczął na Wybrzeżu. Na lotnisku w Rębiechowie powitali papieża najwyżsi rangą urzędnicy państwowi i hierarchowie Kościoła. Przemówienie powitalne wygłosili: prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski i ks. kard. Józef Glemp, prymas Polski. - U schyłku kończącego się tysiąclecia, a zarazem na progu nowych czasów, które nadchodzą, pragnę wraz z moimi rodakami rozważyć wielką tajemnicę Boga, który jest miłością – mówił Jan Paweł II, rozpoczynając pielgrzymkę.
W czasie przejazdu z lotniska w kierunku Oliwy, papież zatrzymał się, by pobłogosławić figurkę Matki Bożej Brzemiennej z Matemblewa oraz aby poświęcić obraz Jezusa Miłosiernego peregrynujący po wszystkich parafiach archidiecezji.
Po południu na sopockim hipodromie papież odprawił mszę św. sprawowaną z okazji jubileuszu tysiąclecia kanonizacji św. Wojciecha. Jan Paweł II witany był nie tylko od strony lądu, ale także od strony morza. W czasie uroczystości do nadbrzeża przypłynęły w uroczystej gali statki i jachty. Papież ze wzruszeniem wspominał pielgrzymkę sprzed dwunastu lat. – Jakże inny to był czas. Słyszałem wtedy w Gdańsku od Was: "Nie ma wolności bez solidarności". Dzisiaj wypada powiedzieć: "Nie ma solidarności bez miłości". Przed błogosławieństwem Jan Paweł II koronował obraz Matki Bożej Uzdrowienia Chorych z Wejherowa. Wieczorem, w rezydencji biskupów papież spotkał się z Lechem Wałęsą i jego rodziną.
6 czerwca 1999 – "Trzeba być wiernym do końca"
Rano papież odwiedził oliwską katedrę, gdzie spotkał się z duchowieństwem. O godz. 9.45 Jan Paweł II dotarł na Biskupią Górę w Pelplinie. Było to miejsce spotkania z wiernymi, wśród których dominowali Kaszubi i Pomorzanie. Ze wzgórza roztaczał się widok na okolicę, dobrze znaną papieżowi z wakacyjnych wędrówek. Motywem, na którym oparta była homilia papieża, były słowa Chrystusa "Błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je". Uroczystość zakończyło rozważanie maryjne i wspólna modlitwa "Anioł Pański".
Z Pelplina Jan Paweł II przyjechał do Elbląga. Tu na powitanie Pielgrzyma Pokoju oraz z okazji zbliżającego się Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 Związek Hodowców Gołębi Pocztowych wypuścił 2000 gołębi, które poszybowały nad ołtarzem i nad zgromadzonymi ludźmi. Podczas pobytu w Elblągu papież celebrował nabożeństwo ku czci Najświętszego Serca Jezusowego. Zbiegło się ono z rocznicą poświęcenia przez papieża Leona XIII całej ludzkości Sercu Chrystusa. W homilii Jan Paweł II nawiązał do męczeńskiej śmierci św. Wojciecha, który zginął w pobliskim Świętym Gaju. – Trzeba być wiernym do końca, (…) trzeba mieć odwagę chronić obrazu Bożego w swojej duszy, nawet za największą cenę – mówił papież. Wieczorem Jan Paweł II odleciał śmigłowcem do Lichenia.
7 czerwca 1999 – "Męczeństwo to wielka próba człowieka…"
W Licheniu czekało na papieża około 250 tys. wiernych. Przed poświęceniem budującego się sanktuarium Matki Boskiej Licheńskiej, papież wygłosił przemówienie. Jako wotum dla Matki Bożej przekazał różaniec z pereł. Na zakończenie Jan Paweł II odśpiewał kilka wersetów godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
Z Lichenia papież podróżował do Bydgoszczy. Tam w przemówieniu do wiernych papież nawiązał do historii bydgoskiej ziemi, która w czasie II wojny światowej i w okresie komunizmu została naznaczona męczeństwem tysięcy ludzi, w tym wielu kapłanów. – Męczeństwo to jest wielka próba człowieka rozgrywająca się na oczach samego Boga, ale także i świata – mówił Jan Paweł II. Kończąc swoją wizytę w Bydgoszczy, Jan Paweł II koronował wizerunek Matki Bożej Pięknej Miłości – patronki miasta.
Kolejnym miejscem na pielgrzymim szlaku Jana Pawła II był Toruń. Tam papież odwiedził grób Mikołaja Kopernika, spotkał się z rektorami szkół wyższych, a także modlił się w katedrze świętych Janów. W przemówieniu do ludzi świata nauki papież podkreślił, że to na uczonych i na ludziach kultury ciąży odpowiedzialność za dążenie do prawdy i życie prawdą, tak aby współczesny świat ustrzegł się rozpaczy i odzyskał nadzieję. Wieczorem podczas nabożeństwa czerwcowego Jan Paweł II ogłosił błogosławionym Stefana Wincentego Frelichowskiego, młodego kapłana zamęczonego w Dachau, patrona polskich harcerzy.
8 i 9 czerwca 1999 – odpoczynek na Mazurach
Czwarty i piąty dzień pielgrzymki papież przeznaczył na wypoczynek na Mazurach. - Szczęść Boże na Mazurach! – tymi słowami witały papieża dzieci zgromadzone w Ełku. – Niech sobie zapamiętają, że ja tej ziemi ogromnie wiele zawdzięczam. Przybyłem tutaj także, żeby spłacić wielki dług wdzięczności – mówił do wiernych papież. Wśród ludzi przybyłych na spotkanie z papieżem byli także pielgrzymi z Białorusi, Rosji i Litwy z prezydentem Vladasem Adamkusem.
Z Ełku papież udał się do klasztoru pokamedulskiego na Wigrach. Tam kontemplował piękno przyrody i modlił się w otoczeniu natury. W drugim dniu odpoczynku papież pływał statkiem po jeziorach, schodząc co jakiś czas na ląd. W Leszczewie, niedaleko Suwałk, odwiedził skromnie żyjącą rodzinę państwa Milewskich. W Studzienniczej modlił się przed czczonym tu obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. – Nie jestem tu pierwszy raz, ale jako papież pierwszy i chyba ostatni – mówił Jan Paweł II do gromadki ludzi, którzy na wieść o niespodziewanej wizycie wybiegli z domów.
10 czerwca 1999 – dzień spotkań ekumenicznych
Rano papieski śmigłowiec wylądował na siedleckich błoniach. Szósty dzień pielgrzymki miał charakter ekumeniczny. Na spotkanie z papieżem przybyli pielgrzymi zza wschodniej granicy: z Litwy, Białorusi i Rosji. Z diecezji lwowskiej i przemyskiej przybyli grekokatolicy ze swoimi biskupami. Ołtarz przypominał łan zboża, z którego wyrasta krzyż – znak zbawienia i ofiary męczenników podlaskich. W homilii Jan Paweł II podkreślił potrzebę "autentycznego świadectwa wiary ukazanego życiem świeckich uczniów Chrystusa".
Następnym miastem na szlaku papieskiej pielgrzymki był Drohiczyn, obszar, gdzie spotykają się trzy tradycje religijne: katolicka, prawosławna i protestancka. Spotkanie z wiernymi również było utrzymane w atmosferze ekumenizmu. Myślą przewodnią wizyty w Drohiczynie były słowa Chrystusa: "Aby wszyscy stanowili jedno". Rozdarcie między chrześcijanami symbolizował pęknięty krzyż połączony w całość postacią Chrystusa i siecią rybacką św. Piotra. – Miłość powinna nakłaniać nas do wspólnego przemyślenia przeszłości, by zdecydowanie iść drogą ku jedności – mówił Jan Paweł II podczas nabożeństwa ekumenicznego.
Warszawa przygotowywała się na przyjazd papieża, gdy ten jeszcze był w Drohiczynie. Na trasie z Okęcia do Nuncjatury ustawiło się tysiące warszawiaków. Jan Paweł II lecąc do stolicy, z pokładu helikoptera pobłogosławił plac pod budowę świątyni Opatrzności Bożej.
11 czerwca 1999 – papież w stolicy
Siódmy dzień pielgrzymki był najbardziej wypełnionym spotkaniami dniem wizyty Jana Pawła II w Polsce. Papież rozpoczął ten dzień spotkaniem z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim w Pałacu Namiestnikowskim. Po poświęceniu Pomnika Armii Krajowej i Państwa Podziemnego Jan Paweł II pojechał do Sejmu na spotkanie z polskimi politykami.
Wizyta papieża w Sejmie to w historii Polski i świata wydarzenie bez precedensu. – Integracja Polski z Unią Europejską, jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską – mówił do parlamentarzystów. W drodze do rezydencji prymasa Jana Paweł Ii zatrzymał się w cerkwi ojców bazylianów na ulicy Miodowej – gdzie modlił się podczas swojej wizyty w 1987 roku, kiedy to Kościół greckokatolicki działał poza prawem.
Wieczorem na Umschlagplatz papież modlił się za ofiary Holocaustu. Przy Pomniku Poległych i Pomordowanych na Wschodzie Jan Paweł II prosił Boga, aby Ten przyjął ich świadectwo wiary, męki i śmierci.
W archikatedrze św. Jana Chrzciciela papież zamknął II Synod Plenarny – był on jakby "duchowym rozeznaniem" przyjęcia nauki Kościoła – mówił w przemówieniu. Z katedry papież udał się na Powiśle, by poświęcić nowy gmach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. – Proszę Państwa, ja jestem tutaj podrzucony z Uniwersytetu Jagiellońskiego przez Rzym. (…) Widzę, że chętnie przyjmujecie taki prezent – mówił Jan Paweł II w odpowiedzi na owacje zgromadzonych ludzi w budynku biblioteki.
Papież chętnie odwiedził klasztor sióstr urszulanek, który znajduje się na ulicy Wiślanej, naprzeciwko biblioteki uniwersyteckiej. To właśnie stąd Karol Wojtyła udał się w 1978 roku na konklawe. Wieczorem media obiegła wiadomość, że Jan Paweł II "uległ drobnemu wypadkowi" i że jest przeziębiony. Rano wierni zobaczyli, że na skroni papieża pojawił się mały opatrunek.
12 czerwca 1999 – "Tylko czyste serce może w pełni kochać Boga"
Rano Jan Paweł II przybył do Sandomierza. Tłem mszy i papieskich przemówień był biały ołtarz zwieńczony krzyżem, wykonanym na wzór Krzyża Walecznych z podobizną orła białego i napisem "Na polu chwały 1920". W homilii papież zawiązywał do szóstego błogosławieństwa ("Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą"). – Tylko czyste serce może w pełni kochać Boga! (…) Tylko czyste serce może służyć drugim! – mówił Jan Paweł II.
W Zamościu powitał papieża dźwięk dzwonów ze wszystkich kościołów w mieście. Podczas wizyty w mieście papież modlił się w katedrze Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła. W planie dnia było spotkanie z radnymi miasta. Papież zatrzymał się również przed szpitalem swojego imienia.
Wokół ołtarza przed kościołem Matki Bożej Królowej Polski zgromadzili się rolnicy, leśnicy, pielgrzymi spod Ukrainy, przedstawiciele świata nauki i kultury oraz parlamentarzyści. – Piękno tej ziemi woła o zachowanie jej dla przyszłych pokoleń. Jeśli miłujecie ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi – mówił papież w homilii. Z Zamościa Jan Paweł II wrócił helikopterem do Warszawy.
13 czerwca 1999 – Jan Paweł II o Cudzie nad Wisłą
Najważniejszym wydarzeniem dziewiątego dnia pielgrzymki była msza beatyfikacyjna na Placu Marszałka Piłsudskiego. Papież podczas jednej mszy beatyfikował największą liczbę Polaków w dziejach Kościoła. Do grona błogosławionych dołączyli: s. Regina Protman, Edmund Bojanowski i 108 polskich męczenników z czasu II wojny światowej. W 1979 roku z tego miejsca papież mówił: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi". Teraz po 20 latach Jan Paweł II prosi: "(…) u progu trzeciego millenium i przyszłości, niech zstępuje i stale odnawia oblicze, tej polskiej ziemi!". Przed zakończeniem liturgii papież koronował obraz Matki Bożej z parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie oraz pobłogosławił kamień węgielny pod budowę świątyni Opatrzności Bożej.
Po południu Jan Paweł II przyjechał do Radzymina – miejsca "cudu nad Wisłą". – Noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy w tym czasie podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem – mówił nad mogiłą młodych żołnierzy papież. Z Radzymina Jan Paweł II wrócił do Warszawy. Przed katedrą św. Floriana na Pradze papież również wspominał wydarzenia 1920 roku. – Było to wielkie zwycięstwo wojsk polskich, tak wielkie, że nie dało się go wytłumaczyć w sposób czysto naturalny i dlatego zostało nazwane Cudem nad Wisłą – powiedział.
14 czerwca 1999 – sekret papieża
W deszczowy poranek Jan Paweł II pojechał do Łowicza – miasta, gdzie w XVIII wieku działał Stanisław Konarski wielki reformator szkół pijarskich. Tematem spotkania było wychowanie i szkolnictwo. Wśród uczestników spotkania byli uczniowie, nauczyciele, rodzice, władze oświatowe z ministrem edukacji na czele. – Zdradź nam sekret niepojęty, jak być młodym Ojcze Święty! – skandowała młodzież w czasie całego spotkania.
Po południu papież poleciał do Sosnowca. Tam w swoim przemówieniu nawiązywał do panującego na Śląsku bezrobocia i poczucia beznadziejności. – Kto zatracił prawy osąd sumienia, może błogosławieństwo pracy uczynić przekleństwem – mówił Jan Paweł II do pracodawców. W Sosnowcu papież koronował słynący łaskami obraz Najświętszej Maryi Panny z kościoła w Jaworznie. Wieczorem papież na pokładzie helikoptera odleciał do Krakowa.
15 czerwca 1999 – "Sercem i modlitwą" w Krakowie i Gliwicach
Półtora miliona wiernych czekało na krakowskich Błoniach na uroczystą mszę św. Z okazji 1000-lecia diecezji krakowskiej. Ołtarz przygotowany na tę okazję zawierał bardzo symboliczne relikwie – krzyż z opactwa cystersów w Mogile, obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej oraz bezcenny relikwiarz z czaszką św. Stanisława.
Przed rozpoczęciem mszy św. bp Kazimierz Nycz poinformował wiernych, że Jan Paweł II jest przeziębiony i nie przybędzie na Błonia. Kard. Franciszek Macharski zapewnił, że papież uczestniczy w tym, co się dzieje na Błoniach dzięki mediom. Zgromadzeni odpowiedzieli pieśnią "Kraków wita Cię, Kraków kocha Cię, Kraków dziękuje Ci". Mszy przewodniczył watykański Sekretarz Stanu ks. kard. Angelo Sodano. Homilię, która była wielkim dziękczynieniem za tysiąclecie Kościoła krakowskiego, za wiarę, za duszpasterzy i świeckich, odczytał kard. Franciszek Macharski.
Tego dnia Jana Pawła II oczekiwano też w Gliwicach. Na pustym tronie papieskim, przy śpiewie "Tu es Petrus" bp Gerard Kusz złożył wiązankę białych kwiatów. Zgromadzeni wierni modlili się w intencji papieża. Nieszporom w zastępstwie papieża przewodniczył metropolita Detroit kard. Adam Joseph Maida. Papieską homilię odczytał abp Józef Kowalczyk. – Zachowujcie jak skarb największy to, co było źródłem duchowej siły waszych ojców. Oni umieli włączać Boga w swoje życie i w Nim zwyciężać wszelkie przejawy zła – pisał papież. Przez cały czas trwania uroczystości w Gliwicach i Krakowie Jan Paweł II jest "sercem i modlitwą" z wiernymi.
16 czerwca 1999 – "Tu (…) wszystko się zaczęło"
Rankiem dwunastego dnia pielgrzymki rozeszła się wiadomość, że papież weźmie udział w uroczystościach kanonizacyjnych św. Kingi w Starym Sączu. Na drodze do Starego Sącza Jana Pawła II witali mieszkańcy wsi i miasteczek. Na uroczystość kanonizacji przybyli premierzy Słowacji i Polski oraz prezydent Węgier. Jan Paweł II osobiście dokonał aktu kanonizacji, natomiast papieską homilię przeczytał kard. Franciszek Macharski.
Ze Starego Sącza Jan Paweł II udał się do Wadowic. To podczas tej pielgrzymki papież wypowiedział słowa, które szczególnie zapadły w pamięć Polakom. W homilii Jan Paweł II przywoływał wspomnienia związane z miastem i młodością. – Tu, w tym mieście, w Wadowicach, wszystko się zaczęło, i szkoła się zaczęła i studia się zaczęły, teatr się zaczął. I kapłaństwo się zaczęło – mówił. Papież ze wzruszeniem w głosie przywoływał kolejne wspomnienia dotyczących architektury miasta, świadków swojego dzieciństwa i swojej młodości. Wyznaniem o kremówkach poruszył wszystkie serca. Wieczorem papież odleciał do Krakowa, gdzie modlił się z wiernymi w obrządku greckokatolickim w kościele św. Norberta oraz odwiedził Bazylikę Mariacką i dominikańską bazylikę Trójcy Świętej.
17 czerwca 1999 – Śląsk cierpliwie czeka na papieża
Ostatni dzień pobytu w Polsce Jana Paweł II rozpoczął od mszy św. na Wawelu. Wejście papieża do katedry obwieszcza dzwon Zygmunta. Wychodząc z katedry, Jan Paweł II spotkał się na wikarówce z chorym ks. Józefem Tischnerem. Z Wawelu papież udał się na Cmentarz Rakowicki, gdzie modlił się przy grobie swoich rodziców i brata.
Papież postanowił wynagrodzić mieszkańcom Gliwic swoją nieobecność. Poprzedniego dnia wieczorem rozeszła się wieść, że papież zatrzyma się w tym mieście. – Widać, że Śląsk cierpliwy i twardy, ja bym z takim papieżem nie wytrzymał – mówi Jan Paweł II do wiernych. Z Gliwic papieski helikopter zabiera Jana Pawła II do Częstochowy. Tam po raz ostatni w życiu Jan Paweł II jest na Jasnej Górze. – Zawierzam (…) Pani Jasnogórskiej siebie samego, Kościół, każde polskie serce, każdy dom, rodzinę (…) – modlił się papież.
O godzinie 17.45 rozpoczęła się ceremonia pożegnalna na krakowskich Balicach. – Wierzę, że były to dni owocne i że ich owoc będzie trwały – mówił na pożegnanie Jan Paweł II.
***
Rok 1999 rozpoczął się od ważnego przemówienia do historyków uczestniczących w sympozjum na temat inkwizycji. Dyskusję na ten temat rozpoczął Jan Paweł II kilka lat wcześniej, apelując o całkowite i bezstronne omówienie roli tej instytucji.
Ojciec Święty powiedział m.in.: - Problem Inkwizycji związany jest z burzliwym okresem w dziejach Kościoła, nad którym chrześcijanie powinni się zastanowić w szczerości serca. Wezwałem ich do tego w liście apostolskim Tertio millennio adveniente, gdzie napisałem: "Innym bolesnym zjawiskiem, nad którym synowie Kościoła muszą się pochylić z sercem pełnym skruchy, jest przyzwolenie — okazywane zwłaszcza w niektórych stuleciach — na stosowanie w obronie prawdy metod nacechowanych nietolerancją, a nawet przemocą".
Szacunek dla prawdy
Magisterium Kościoła nie może przecież podjąć decyzji o dokonaniu aktu natury etycznej, jakim jest prośba o przebaczenie, zanim nie zasięgnie dokładnych informacji o sytuacji panującej w tamtym okresie. Nie może też opierać się na wyobrażeniach o przeszłości, jakimi posługuje się opinia publiczna, często bowiem są one nadmiernie obciążone emocjami i namiętnościami, które utrudniają spokojną i obiektywną diagnozę.
Gdyby Magisterium nie wzięło tego pod uwagę, sprzeniewierzyłoby się podstawowemu nakazowi szacunku dla prawdy. Oto dlaczego pierwszym krokiem jest konsultacja z historykami, którzy nie mają formułować ocen natury etycznej, to bowiem wykraczałoby poza zakres ich kompetencji, ale dopomóc w możliwie jak najdokładniejszym odtworzeniu wydarzeń, obyczajów i mentalności tamtego okresu w świetle historycznego kontekstu epoki. (…)
Światło i moc Ewangelii
Na zakończenie pragnę podzielić się z wami refleksją, która wydaje mi się szczególnie doniosła. Prośba o przebaczenie, o której dzisiaj tak wiele się mówi, ma dotyczyć przede wszystkim życia Kościoła, jego misji głoszenia orędzia zbawienia, jego świadectwa o Chrystusie, jego dążenia do jedności — krótko mówiąc, praktycznej wierności głoszonym zasadom, jaka winna cechować chrześcijańskie życie. Jednakże światło i moc Ewangelii, którymi żywi się Kościół, są tak obfite, że mogą oświecać i wspierać decyzje i działania społeczeństwa świeckiego, respektując w pełni ich autonomię. Dlatego właśnie Kościół działa nieustannie, posługując się właściwymi sobie środkami, na rzecz pokoju i umocnienia praw człowieka.
U progu trzeciego tysiąclecia wolno żywić nadzieję, że polityczni przywódcy narodów, zwłaszcza w krajach, gdzie toczą się dramatyczne konflikty, podsycane przez nienawiść i przez pamięć o doznanych krzywdach, często zadawnionych, pozwolą się kierować duchowi przebaczenia i pojednania, którego świadectwo daje Kościół, i będą starali się rozstrzygać konflikty w drodze uczciwego i otwartego dialogu".
Najważniejsza beatyfikacja końca XX wieku
Początek roku 1999 upłynął pod znakiem pielgrzymki apostolskiej do Meksyku, kraju często odwiedzanego przez Ojca Świętego. Ta podróż była już czwartą wizytą, a warto przypomnieć, że Meksyk był celem pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II. W 1999 roku celem głównym było zakończenie Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Ameryki – "Rodzi się Nowe Tysiąclecie, umacniajmy wiarę".
Jednym z najważniejszych wydarzeń końca XX wieku była beatyfikacja Ojca Pio (2 maja 1999), charyzmatycznego stygmatyka, przez wiele lat traktowanego przez Watykan i wielu kolejnych papieży z niedowierzaniem czy lekceważeniem, a nawet zakazując mu publicznego wykonywania posługi kapłańskiej i odprawiania mszy świętej. Dopiero Paweł VI zdecydowanie odrzucił wszelkie oskarżenia. A w czasie pontyfikatu Jana Pawła II rozpoczęto starania beatyfikacyjne.
Grzegorz Sołtysiak na podst."Ilustrowanego kalendarium Wielkiego Pontyfikatu"