Sploty Cisza. Tak. Nitka cała wróciła na miejsce. Wirujący motek wolno zamiera. Jeszcze tylko kilka piruetów. W oknach za plecami nieruchomej Rani góry w śniegu. Jeszcze cztery obroty. Jeszcze trzy, dwa. Jeszcze jeden. Zobacz więcej na temat:
Widok z okna Pośmiertna maska Bertolta Brechta nie jest niema. Po jej wklęsłej stronie wciąż słychać jego songi i wiersze. 27 dogasających drobin. 27 szarzejących brzmień. Zobacz więcej na temat:
Pokój Nic. Prawie nic. Tyle Lloydowi starcza. Pustka, dziesięć krzeseł, dziesięć bosych widm, małe ruchy. Siadanie na krześle, wstawanie z krzesła, odsuwanie krzesła, parę kroków, kilka gestów, kulenie ramion. Tyle. I coś jeszcze. Twarze. Zobacz więcej na temat:
Pętla Usiądzie w fotelu, a ludzie wokół pomyślą, że chyba nikogo tam nie ma. Albo że ktoś jest, lecz zdumiewająco ulotny. Ludzie będą zagubieni, gdyż powtórzy się, co było sednem Jaśka. Zobacz więcej na temat:
Balans na wałku Zdali wszyscy, to cieszy. Jest nadzieja na świetlaną przyszłość. Wszyscy zdali, wykazując właściwy poziom pokory, ale ponoć jeden sędziwy z Krakowa – nie zdał. Zobacz więcej na temat:
27. rycina Melchior stał się siwiuteńkim Japończykiem, który trzyma w lewej dłoni "Don Kichota" w oryginale. Lecz nie ma co do tego wszystkiego żadnej pewności. Brzęczą tylko plotki, domysły, bajki. Zobacz więcej na temat:
Antygony Idąc przez piaskową baśń Sofoklesa, Nowosielski porzucał wszystko, co mogłoby stać się atrakcją doraźną, przytupem aktualności, mentalnym gadżetem. Zostawił jedynie niewzruszone dno. Zobacz więcej na temat:
Seans noworoczny Z dbałością o szczegóły, godną najwyborniejszych reżyserów teatralnych, instruuje Congo, jak obsługiwać drucianą pętlę, aby głowa ludzka opuściła tułów w sekundę, góra w dwie. Zakładasz i szarpiesz. Po czym jest bęc. Zobacz więcej na temat:
Katedra św. Eulalii Seans ten jest, gdyż jest starymi głosami, póki nie ucichną. Głosami przez bezradnych spisanymi nie dlatego, że, jak zawsze, wiedzieli wszystko, lecz dlatego, że pierwszy raz nie wiedzieli nic. Wyczuwali jedynie, że to dobre dla słów. Zobacz więcej na temat:
Wenecja Jest miękka, ciepła, pastelowa. Gdy siada na pianistycznym taborecie, czyni to bez cienia lęku, że przymarznie i z czteronożną naroślą w miejscu strategicznym będzie zmuszona po świecie się błąkać, aż puszczą mrozy i śniegi zejdą z dachów. Zobacz więcej na temat:
Szczęśliwy wieczór Zwróciła zdania Szekspirowi, aby odpoczęły od doraźnych fanaberii kolejnych tymczasowych światów i znów były, czym są od zarania. Opowieścią o starej grze z losem w istnienie. Zobacz więcej na temat:
Pułkownik Teraz przede mną zatrzymany w kadrze i czasie starszy pan. Idzie ścieżką wśród sosen, widzę go od tyłu. Lekko opuszczona głowa, białe włosy pod ciemnym kapeluszem, znużone plecy, bardzo znużone, żadnych znamion lęku. Jest sam. Zupełnie. Zobacz więcej na temat:
Pani Jakkolwiek brzmi odpowiedź, Pani przychodzi dziś do Starego Teatru i elegię na odejście synka mówi tak, że na scenie, przez kilka minut cudownie pustej - powtarza się synka samotność sprzed lat prawie 60. Po czym gruzy – ot, ich natura - wracają do normy. Zobacz więcej na temat:
Czekanie Hybrydy, zlepki, kolaże. Taka dramaturgia. Nic już nie jest pewne, cokolwiek może być czymkolwiek. Taki teatr. Szekspir to grzyb w iście jaskiniowej pochwie lub Van Gogh udekorowany jadowitą zupą z pomidorów. Taka reżyseria. Zobacz więcej na temat:
410 stron Co zostaje? Szybki schemat, ażurowy model pełni, papierowe bonsai ogromnego losu. To. Coś jak lekcja pływania żabką, lecz prowadzona na sucho, w kuchni, z taboretem pod brzuchem i kończynami zabawnie dyndającymi w zapachu ruskich pierogów. Zobacz więcej na temat:
Płaszcz Lepiej jest widzieć sedno i mało mówić. Lepiej jest patrzeć, jak kruchy pan, okutany ciemną, długą wełną o studziennych rękawach, idzie wolno miejskim placem, co czas jakiś zamierając, by kolebać się lekko na kwadracie piaskowca niczym na tafli kry dryfującej nad ciemnością. Zobacz więcej na temat:
Ścinki Na stronie 49. zdjęcie Różewicza przy grobie brata. Ucięte, nie widać twarzy poety. Tylko jego nogi, kawałek niebieskiej kurtki przy glinianym kopcu. I jeszcze rękaw z dłonią, która ustawiała buraczkowy znicz obok sosnowego stroika. Zobacz więcej na temat:
Cytrynowożółte tło Natan niebawem znów wyciągnie zegarek z kieszonki kamizelki, znów spojrzy na czas. Jeszcze nie teraz, jeszcze może czekać, tak. Ulga. Lecz czy nie zostało mu mniej niż kiedy spojrzał ostatnio? Jeszcze może czekać, ale jest bliżej. Coraz bliżej. Już?… Zobacz więcej na temat: