Katedra św. Eulalii Seans ten jest, gdyż jest starymi głosami, póki nie ucichną. Głosami przez bezradnych spisanymi nie dlatego, że, jak zawsze, wiedzieli wszystko, lecz dlatego, że pierwszy raz nie wiedzieli nic. Wyczuwali jedynie, że to dobre dla słów. Zobacz więcej na temat:
Wenecja Jest miękka, ciepła, pastelowa. Gdy siada na pianistycznym taborecie, czyni to bez cienia lęku, że przymarznie i z czteronożną naroślą w miejscu strategicznym będzie zmuszona po świecie się błąkać, aż puszczą mrozy i śniegi zejdą z dachów. Zobacz więcej na temat:
Szczęśliwy wieczór Zwróciła zdania Szekspirowi, aby odpoczęły od doraźnych fanaberii kolejnych tymczasowych światów i znów były, czym są od zarania. Opowieścią o starej grze z losem w istnienie. Zobacz więcej na temat:
Pułkownik Teraz przede mną zatrzymany w kadrze i czasie starszy pan. Idzie ścieżką wśród sosen, widzę go od tyłu. Lekko opuszczona głowa, białe włosy pod ciemnym kapeluszem, znużone plecy, bardzo znużone, żadnych znamion lęku. Jest sam. Zupełnie. Zobacz więcej na temat:
Pani Jakkolwiek brzmi odpowiedź, Pani przychodzi dziś do Starego Teatru i elegię na odejście synka mówi tak, że na scenie, przez kilka minut cudownie pustej - powtarza się synka samotność sprzed lat prawie 60. Po czym gruzy – ot, ich natura - wracają do normy. Zobacz więcej na temat:
Czekanie Hybrydy, zlepki, kolaże. Taka dramaturgia. Nic już nie jest pewne, cokolwiek może być czymkolwiek. Taki teatr. Szekspir to grzyb w iście jaskiniowej pochwie lub Van Gogh udekorowany jadowitą zupą z pomidorów. Taka reżyseria. Zobacz więcej na temat:
410 stron Co zostaje? Szybki schemat, ażurowy model pełni, papierowe bonsai ogromnego losu. To. Coś jak lekcja pływania żabką, lecz prowadzona na sucho, w kuchni, z taboretem pod brzuchem i kończynami zabawnie dyndającymi w zapachu ruskich pierogów. Zobacz więcej na temat:
Płaszcz Lepiej jest widzieć sedno i mało mówić. Lepiej jest patrzeć, jak kruchy pan, okutany ciemną, długą wełną o studziennych rękawach, idzie wolno miejskim placem, co czas jakiś zamierając, by kolebać się lekko na kwadracie piaskowca niczym na tafli kry dryfującej nad ciemnością. Zobacz więcej na temat:
Ścinki Na stronie 49. zdjęcie Różewicza przy grobie brata. Ucięte, nie widać twarzy poety. Tylko jego nogi, kawałek niebieskiej kurtki przy glinianym kopcu. I jeszcze rękaw z dłonią, która ustawiała buraczkowy znicz obok sosnowego stroika. Zobacz więcej na temat:
Cytrynowożółte tło Natan niebawem znów wyciągnie zegarek z kieszonki kamizelki, znów spojrzy na czas. Jeszcze nie teraz, jeszcze może czekać, tak. Ulga. Lecz czy nie zostało mu mniej niż kiedy spojrzał ostatnio? Jeszcze może czekać, ale jest bliżej. Coraz bliżej. Już?… Zobacz więcej na temat:
Lewy chłopiec i chłopiec prawy Pamięta Herzog nogi jak wrzeciona, pamięta wyraźny szkielet pod skórą podobną spranemu prześcieradłu, pamięta brak twarzy i oczy świecące w pustce po niej. Zwłaszcza to. Mało. Na końcu mało jest wszystkim. Zobacz więcej na temat:
Flaszeczka z mętną substancją Oczy Rebeki odzyskały zwykłe światło, słowa wróciły, można było zrywać kartki ze świata. Plagi przeszły jak iluzją mętnej substancji odjął. Czemuż by los afazji miał nie powtórzyć losu zmyślonego zapomnienia? Czemuż by Melquiades miał nie wrócić kolejny raz? Zobacz więcej na temat:
Spotkanie Marías zapalił jednego z sześćdziesięciu papierosów, przeznaczonych na ów dzień, i wygłosił sedno. To, co kończy dumanie o unowocześnianiu klasyki, o dłubaniu w starych baśniach, choćby na scenie, i o smętnej biedzie dłubiących. Zobacz więcej na temat:
Deszcz Wciąż wraca, aby od nowa czytać to samo. Od dwudziestu lat daje w Syracuse lekcje powierzchni napisanych kamyków. Ile już razy zwiedził powłokę "Agrestu"? Ostatnio znów. Zobacz więcej na temat:
Popołudnia Redakcja wyszczególniła ingrediencje przeszłości, zgromadzone przez doktora G. Od papierosa po monstrualny gramofon z bakelitu. Jest wszystko. Lecz nie ma ani jednego słowa o zegarku. Nie ma godzin w przywróconym czasie. Zobacz więcej na temat:
Gra w domino o siódmej rano Topaz został po naszej stronie – na lubelskim Zamku leżał w szklanej gablocie. Łempicką, przemienioną w popiół, ostatni jej towarzysz, rzeźbiarz Victor Contreras, rozsypał nad czeluścią śpiącego Popocatépetl, całą w wiecznych śniegach. Zobacz więcej na temat: Tamara Łempicka
Gramatyka Ustał. Ocalał i ruszył dalej, na dach trupa. A później czasu i rzeczywistości starczyło mu na wiele, aż na 16 tomów gramatyki pamięci, jeśli dobrze liczę. I możliwe, że to jeszcze nie wszystko. Jeszcze nie cisza. Zobacz więcej na temat:
Pismo przedmiotów Przed premierą "Mątwy", bądź po, kupuje Kantor "Obroty rzeczy" Białoszewskiego i czyta. O kosmosie przedmiotów, o opowieściach zaambalowanych w byle jakiej marności, w tym, co pod ręką. W szafie, w podłodze, w łyżce durszlakowej, w kołdrze, w swetrze, w dziurze po piecu. W czymkolwiek. Zobacz więcej na temat: