Gdzie się obecnie znajdujesz?
Na kanapie, ulubionym miejscu w moim domu.
Jak wyglądasz?
Sennie i domowo, bo energetycznie i klubowo było wczoraj.
Co czytasz?
„Drwala” Witkowskiego. Rewelacyjna książka.
Czego słuchasz?
Projektu Klake / Krojc, Good Paul’a, Kari Amirian, Sobury, czyli coraz ciekawszych „polskich leniwych”.
Co pochłania najwięcej Twojego czasu?
Ślepienie w komputer, bynajmniej nie w celach rozrywkowych. Walczę z tym, ale bezskutecznie.
Skąd w Twoim życiu sztuka?
Termin sztuka jakoś mi do mnie nie pasuje. Jeśli jednak potraktować pytanie umownie to nasuwa się banał, że z serca. Obawiam się, że ten banał jest prawdziwy.
Czy od razu wiedziałaś, że chcesz robić to co robisz?
Chciałam od razu, ale byłam pewna, że się nie nadaję, więc długo robiłam coś innego. Za długo.
Czy innym łatwo zrozumieć to co chcesz im przekazać?
Podobno nie, bo śpiewam po angielsku. A serio to zarówno w działalności muzycznej, jak i radiowej wysyłam raczej prosty przekaz.
Jakie wyzwania wiążą się z Twoją pracą?
Szukanie balansu pomiędzy obowiązkami dnia codziennego, a potrzebami artystycznymi.
Czy jest ktoś kogo nazywasz wzorem, mistrzem, lub coś co można nazwać punktem odniesienia?
Kiedyś tym punktem odniesienia było wszystko co brytyjskie. Dziś patrzę szerzej, a podziwiam wiele osób. W telewizji właśnie pojawił się Leszek Możdzer na przykład. Uważam go za niezwykłą postać, może nawet bardziej od tej ludzkiej strony, niż muzycznej. Ma dystans, nie jest nadęty, jest wielki, ale też korzysta z życia.
Z czego jesteś najbardziej dumna?
Z tego, że moja muzyka może poruszać, o czym zaświadczają fani. Nie ważne ilu ich jest.
Czy wracasz do swoich początków i rozumiesz własne, dawne, wybory?
Wracam i cieszę się, że dziś moje wybory są mądrzejsze, nawet jeśli na pewne ruchy jest już za późno. Z drugiej strony mam jednak poczucie, że od ponad 10. lat podążam dość konsekwentną i właściwą drogą.
Czy wsłuchujesz się w opinie innych o Twojej pracy?
Nie wierzę tym, którzy twierdzą, że tego nie robią. Słucham głównie dlatego, że kilka razy zawiodłam się na własnej samoocenie.
Czy zdarzylo Ci się mocno przeżyć jakąś wystawę, film, książkę, pracę innego artysty?
Wiele razy, chociaż wydaje mi się, że najmocniej przeżywałam w wieku licealnym, kiedy kolejne odkrycia przeradzały się w trwające jakiś czas fascynacje. Teraz raczej jednorazowo się wzruszam, analizuję, ale szybko wracam.
Czy w sztuce magia i rzemiosło wykluczają się?
Uzupełniają się. Każde dzieło sztuki potrzebuje rzemiosła, magia dodaje mu siły rażenia.
Czy sztuka może żyć w internecie?
Już tam żyje i ma się dobrze.
Czy można żyć bez sztuki?
Telewizor często zastępuje sztukę. Trudniej żyć bez bliskich.
Gdzie się obecnie znajdujesz?
Na kanapie, ulubionym miejscu w moim domu.
Jak wyglądasz?
Sennie i domowo, bo energetycznie i klubowo było wczoraj.
Co czytasz?
"Drwala” Witkowskiego. Rewelacyjna książka.
Czego słuchasz?
Projektu Klake / Krojc, Good Paul’a, Kari Amirian, Sobury, czyli coraz ciekawszych "polskich leniwych”.
Co pochłania najwięcej Twojego czasu?
Ślepienie w komputer, bynajmniej nie w celach rozrywkowych. Walczę z tym, ale bezskutecznie.
Skąd w Twoim życiu sztuka?
Termin sztuka jakoś mi do mnie nie pasuje. Jeśli jednak potraktować pytanie umownie to nasuwa się banał, że z serca. Obawiam się, że ten banał jest prawdziwy.
Czy od razu wiedziałaś, że chcesz robić to co robisz?
Chciałam od razu, ale byłam pewna, że się nie nadaję, więc długo robiłam coś innego. Za długo.
Czy innym łatwo zrozumieć to co chcesz im przekazać?
Podobno nie, bo śpiewam po angielsku. A serio to zarówno w działalności muzycznej, jak i radiowej wysyłam raczej prosty przekaz.
Jakie wyzwania wiążą się z Twoją pracą?
Szukanie balansu pomiędzy obowiązkami dnia codziennego, a potrzebami artystycznymi.
Czy jest ktoś kogo nazywasz wzorem, mistrzem, lub coś co można nazwać punktem odniesienia?
Kiedyś tym punktem odniesienia było wszystko co brytyjskie. Dziś patrzę szerzej, a podziwiam wiele osób. W telewizji właśnie pojawił się Leszek Możdzer na przykład. Uważam go za niezwykłą postać, może nawet bardziej od tej ludzkiej strony, niż muzycznej. Ma dystans, nie jest nadęty, jest wielki, ale też korzysta z życia.
Z czego jesteś najbardziej dumna?
Z tego, że moja muzyka może poruszać, o czym zaświadczają fani. Nie ważne ilu ich jest.
Czy wracasz do swoich początków i rozumiesz własne, dawne, wybory?
Wracam i cieszę się, że dziś moje wybory są mądrzejsze, nawet jeśli na pewne ruchy jest już za późno. Z drugiej strony mam jednak poczucie, że od ponad 10 lat podążam dość konsekwentną i właściwą drogą.
Czy wsłuchujesz się w opinie innych o Twojej pracy?
Nie wierzę tym, którzy twierdzą, że tego nie robią. Słucham głównie dlatego, że kilka razy zawiodłam się na własnej samoocenie.
Czy zdarzyło Ci się mocno przeżyć jakąś wystawę, film, książkę, pracę innego artysty?
Wiele razy, chociaż wydaje mi się, że najmocniej przeżywałam w wieku licealnym, kiedy kolejne odkrycia przeradzały się w trwające jakiś czas fascynacje. Teraz raczej jednorazowo się wzruszam, analizuję, ale szybko wracam.
Czy w sztuce magia i rzemiosło wykluczają się?
Uzupełniają się. Każde dzieło sztuki potrzebuje rzemiosła, magia dodaje mu siły rażenia.
Czy sztuka może żyć w internecie?
Już tam żyje i ma się dobrze.
Czy można żyć bez sztuki?
Telewizor często zastępuje sztukę. Trudniej żyć bez bliskich.
odpytywała (przez internet) Agnieszka Szydłowska (Trójka)
* jeżeli ktoś chciałby Novikę zdenerwować (tylko po co?) to może jej zadać znienawidzone pytanie o bycie "dj-ką". Faktem jest, że próbowała wiele lat temu miksować płyty w klubach, ale pozostała wierna śpiewaniu. Od wielu lat jest także dziennikarką radiową, prezentuje (bardzo) szeroko rozumianą muzykę taneczną.